tag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post2489322115280118789..comments2024-02-23T10:26:17.990+01:00Comments on Moja przyszła emerytura: [szerszy obraz] Czego nauczyłem się z książki „Zdrowy rozsądek i fundusze inwestycyjne” Johna Bogle'a?Michał Sadowskihttp://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comBlogger24125tag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-49244835583382469082016-03-22T19:13:30.128+01:002016-03-22T19:13:30.128+01:00Hej, dzięki za ciepłą recenzję mojej pracy. Pozdra...Hej, dzięki za ciepłą recenzję mojej pracy. Pozdrawiam i proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-13844531536748672852016-03-22T19:09:56.946+01:002016-03-22T19:09:56.946+01:00Hej,
Sposób w jaki piszesz swoje posty jest ideal...Hej,<br /><br />Sposób w jaki piszesz swoje posty jest idealny - można się z nich nauczyć po pierwsze wszystkiego co ważne, po drugie można to zrobić w logicznym i chronologicznym porządku, tak więc nie - nie mam żadnych specyficznych wymagań / wątpliwości, po prostu zrób to po swojemu;) Dzięki.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-61081176624841442902016-03-21T21:47:02.305+01:002016-03-21T21:47:02.305+01:00Planuję taki wpis od dawna. W pierwszej połowie te...Planuję taki wpis od dawna. W pierwszej połowie tego roku z dużym prawdopodobieństwem go opublikuję. Czy miałbyś jakieś konkretne pytania lub wątpliwości, które chciałbyś rozwiać w tym temacie? Pozdarawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-6317259598502333912016-03-21T21:18:15.726+01:002016-03-21T21:18:15.726+01:00Czy może już czas, czy jeszcze zbyt wcześnie abyś ...Czy może już czas, czy jeszcze zbyt wcześnie abyś opisał swoje doświadczenia z ETF-ami u dwóch brokerów?;)<br /><br />karolAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-51596609061225193342015-09-04T12:27:52.998+02:002015-09-04T12:27:52.998+02:00Dzięki, pozdrawiam, proszę wracać!Dzięki, pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-90076453679269683252015-09-04T12:22:36.703+02:002015-09-04T12:22:36.703+02:00Dzięki za komentarz. Zgadzam się, że to jasne, bez...Dzięki za komentarz. Zgadzam się, że to jasne, bezkompromisowe podejście do polskich TFI i całej tej branży. Gdyby była skala od 0 do 100 pokazująca z jednej strony kompletną bezużyteczność polskich funduszy inwestycyjnych (0), a z drugiej strony ich fantastyczną przydatność w finansach osobistych (100), ustawiałbym się mimo wszystko gdzieś między 0 a 50, a nie na 0. Ale tak jak powtarzam, nie będę przekonywał Ciebie ani innych w tym miejscu, że moje podejście jest odpowiednie. Szanuję Twoje jednoznaczne podejście do polskich TFI.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać! Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-31733423750852357542015-09-04T11:24:34.275+02:002015-09-04T11:24:34.275+02:00Znów cytując Bogla (a także Kahnemanna / Taleba) -...Znów cytując Bogla (a także Kahnemanna / Taleba) - nie ma żadnego sposobu na wybór "dobrego" funduszu przed faktem. To nie jest tak, że ja przeczytałem tylko tych autorów i teraz przyjmuję to za prawdę objawioną - nikt nie ma monopolu na prawdę. <br /><br />Ale wierzę takiemu podejściu bardziej niż innym - więc pozostanę przy zdaniu, że perspektywicznych funduszy nie da się wybrać przed faktem. Przez kilka lat dostawałem rekomendacje (bezpłatne!!! :)) ) od Expandera - gdzie analityk typował fundusze tylko na podstawie algorytmu który badał historyczne stopy zwrotu. Wyniki były rozczarowujące. Potem analityka Expandera zastąpił ekspert Noble Funds TFI.<br /><br />Wyniki (liczone wczoraj) 04.2011-09.2015:<br /><br />OFE ING: +4.8%<br />UFK 1: -0.22%<br />UFK 2: +0.57%<br /><br />Wszystko średniorocznie, funkcja IRR, uwzględniając opłaty<br /><br />PS Michał, to jest bardzo atrakcyjna perspektywa mentalna - pozbycie się myślenia o polskich TFI akcyjnych (i wszystkich innych które kosztują powyżej 1%!); nie będziesz musiał czytać prospektów, czytać strategii itd, -bo z nich i tak nie wynika żadna konkretna perspektywa, oprócz tego, że nie pobiją benchmarku w długim okresie i zabiorą Ci 50% zysku, który możesz na spokojnie "wyciągnąć" gdzie indziej ze znacznie mniejszym ryzykiem. Można skoncentrować się na innych ciekawych zagadnieniach, niekoniecznie finansowych :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03750627839702672267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-60466212919740014152015-09-04T11:05:16.542+02:002015-09-04T11:05:16.542+02:00Dzięki za odpowiedź i ciekawą argumentację.
Na w...Dzięki za odpowiedź i ciekawą argumentację. <br /><br />Na wstępie sorry za nieco niefortunne wyrażenie - "wierzyć w giełdę" - brzmi trochę oskarżycielsko, coś jak wierzyć w cuda - ale nie o to mi chodziło :) Też mi się wydaje, że warto traktować giełdę jako mechanizm o którym piszesz - i dlatego ja NA PEWNO bym lokował znaczną część oszczędności gdyby był po temu tani i prosty sposób; co do samodzielnego inwestowania - próbowałem czytać i uczyć się z bloga 10 procent rocznie - ale szanując niebywałe zdolności analityczne autora - niestety, na pewno inwestowanie samodzielne na giełdzie nie jest proste (a i od razu koszty ok 1% - prowizje kupno/sprzedaż i spread)<br /><br />Tak jak zauważyłeś - NN na IKZE/IKE proponuje opłatę obniżoną o 25% - brzmi dobrze, konto jest promowane przez szanowanych i profesjonalnych blogerów, - ale... - no właśnie. Tutaj się nie zgodzę z Tobą, że 'jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". To już może lepiej Ipopema mWIG40 indeks (koszty 2.5%) - ale ja zdecydowanie w to też nie wejdę. Lepiej nie mieć żony, niż mieć żonę niedobrą, chciwą i grubą, mimo że ciut mniej niż inne kobiety w okolicy:)<br /><br />Bardzo ciekawie piszesz, co można wywnioskować o mojej "wierze" - kurcze masz rację, eksponuję się tym dość mocno na Polskę / złotówkę. Wbrew wszechobecnym narzekaniom, że 'Polska w ruinie' ja nie popada w pesymizm, trochę tez mieszkając i podróżując poza Polską (łącznie około 6-7 lat). Oczywiście nie wykluczam, że coś się może niedobrego stać. Popieram Twój argument o dywersyfikacji - tylko że można ją uprawiać na kilka sposobów (kraje / klasy aktywów / nieruchomości / złoto / itd.) - nie chcę się wymądrzać tutaj za bardzo... ale co do wartości złotówki to raczej skłaniałbym się do umocnienia długookresowo - w Polsce jest jednak stosunkowo tanio (w USD/EUR) jak na kraje rozwijające się / rozwinięte - znacznie taniej niż u większości sąsiadów i w innych krajach UE, a także w bardzo bardzo wielu innych. Są też kraje tańsze (Azja Pd-Wsch i niektóre bałkańskie) ale to jedyna większa grupa która przychodzi mi na myśl - ot takie chłopko-roztropkowe podejście, które może być mylne.<br /><br />Ale muszę jeszcze zatem przemyśleć sprawę zakupu ETF-ów zagranicznych.<br /><br />Michał, dzięki za ciekawą dyskusję!!!<br /><br />Pozdrowienia,<br />MarcinAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/03750627839702672267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-4917006677667670522015-09-04T09:50:48.225+02:002015-09-04T09:50:48.225+02:00Dzięki za komentarz. Nie znam książki Samcika i Ka...Dzięki za komentarz. Nie znam książki Samcika i Karsziny. Moim zdaniem opłaty za zarządzanie w polskich funduszach detalicznych są za wysokie. <br /><br />Przez "niezły poziom zarządzania" rozumiem:<br />- długoterminowe stopy zwrotu zbliżone do uczciwego benchmarku (np. WIG dla funduszy uniwersalnych polskich akcji),<br />- jasna polityka inwestycyjna, filozofia działania, proces inwestycyjny<br />- stabilny zespół zarządzający<br />- brak dramatycznych krótkoterminowych odchyleń od benchmarku lub średniej dla grupy porównawczej<br /><br />Przykładami takich funduszy są UniKorona Akcje czy Aviva Investors Polskich Akcji. Oczywiście wszystko, co mam to ich historyczne wyniki - nie wiem, czy w kolejnych okresach coś się w nich nie popsuje.<br /><br />Nie korzystam i nie korzystałem z usług Remigiusza Stanisławka. Bogle miał w swojej książce sporo do powiedzenia o tego typu aktywnych podejściach do funduszy / UFK.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-1879896032876282402015-09-04T09:33:45.839+02:002015-09-04T09:33:45.839+02:00Hej, dzięki za komentarz.
Rozumiem Twoje wątpliwo...Hej, dzięki za komentarz.<br /><br />Rozumiem Twoje wątpliwości i wiele z nich podzielam. <br /><br />Być może Cię to zdziwi, ale dla mnie giełda pozostaje jednym z głównych sposobów utrzymywania kontaktu z rzeczywistością gospodarczą. To jest niebywale czuły mechanizm obliczeniowy. Rentowność obligacji skarbowych, stawki pożyczek międzybankowych, kursy walut, wskaźnik cena / zysk czy stopa dywidendy dla całego rynku akcji to dla mnie zdecydowanie ważniejsze informacje niż to, co powiedział jakiś dziennikarz, komentator czy polityk. Obserwuję je regularnie, ale nie podejmuję decyzji w codziennym rytmie na podstawie tych danych i nie staram się przewidywać zbyt precyzyjnie ich przyszłych zmian. <br /><br />Tak - ETF na S&P500 oraz DAX to zdecydowanie większa część tego, co potrzeba, żeby utrzymywać oszczędności w zagranicznych udziałach. Amerykańskie i niemieckie firmy olbrzymią część zysków osiągają w krajach rozwijających się, więc na dobrą sprawę można by zrezygnować z ETFów opartych bezpośrednio o aktywa z tych krajów. <br /><br />Pozostaje część obligacyjna, w tym związana z obligacjami zagranicznymi. Nie ma takich ETFów na polskiej giełdzie. Nie ma też ETFa opartego o polski szeroki rynek akcji.<br /><br />To niestety prawda, że polskie fundusze akcji "przejadają" znaczną część premii za ryzyko, która powinna należeć się inwestorowi podejmującemu ryzyko.<br /><br />To niezła ironia, że Bogle ostro krytykował fundusze akcji z opłatami na poziomie 1,5-2% w skali roku, a ja zachwycam się obniżką w NN TFI do trochę poniżej 3%. To pokazuje, w jakim średniowieczu jest nasza branża funduszowa. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. <br /><br />"Wierzysz w giełdę" to ciekawe określenie. Raczej wierzę w prawo własności oraz zdolność firm do rozwoju, innowacji i zwiększania skali działania oraz - co najważniejsze - zysków. Giełda jest odzwierciedleniem tych przejawów kapitalizmu - po prostu pozwala kupować i sprzedawać części (lepiej lub gorzej) funkcjonujących przedsiębiorstw. Jeśli w coś jeszcze wierzę to w cykliczność gospodarek, którą odzwierciedlają giełdy aktywów finansowych.<br /><br />Inna rzecz, w którą "wierzę" to, że dywersyfikacja jest dobrą praktyką. Być może w krótkich okresach czasu przynosi rozczarowujące rezultaty, ale jej rolą nie jest maksymalizowanie zysków, tylko minimalizowanie wpływu ekstremalnych wydarzeń. Nastawiając się wyłącznie na utrzymywanie oszczędności w depozytach złotówkowych też podejmujesz ryzyko. W rzeczywistości "wierzysz" w następujący scenariusz::<br />- umacnianie się złotówki wobec innych walut / klas aktywów<br />- stabilność i integralność polskiego systemu bankowego <br />- stabilność i rozwój polskich firm, gospodarstw domowych i państwa, do których faktycznie trafiają Twoje oszczędności finansując ich aktywność<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-3365485485434892212015-09-04T07:46:43.788+02:002015-09-04T07:46:43.788+02:00Michał
– a piszesz, że niektóre TFI oferują ‘nie...Michał <br /><br />– a piszesz, że niektóre TFI oferują ‘niezły poziom zarządzania’ – co to znaczy? Że mają dobrą stopę zwrotu post factum? Przecież wyniki powracają z czasem do średniej. Maciej Samcik napisał kiedyś w swojej książce – „że opłaty mogą być uzasadnione, bo za dobre zarządzanie warto więcej zapłacić” – ale nie pokazał jak taki fundusz wybrać. A czy znasz może pana Karsznię – jeżeli się nie mylę, to napisał książkę, która bardzo promuje tradycyjne fundusze? Szukam rady - to taka desperacka próba uratowania części pieniędzy w UFK – ale to nie zmienia faktu, że długofalowo od TFI odchodzę. Może zwrócić się o opinię / pomoc do firmy p. Remigiusza Stanisławka - w końcu wielokrotnie zapewniał, że inwestowanie w UFK / TFI nie jest rzeczą trudną?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03750627839702672267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-25103586366539326682015-09-04T07:44:16.993+02:002015-09-04T07:44:16.993+02:00Dzień dobry,
właśnie skończyłem czytać książkę - ...Dzień dobry,<br /><br />właśnie skończyłem czytać książkę - Twoja recenzja i analiza na bardzo wysokim poziomie! Szanuję Bogla za stworzenie takiej firmy, jego postawę etyczną, gloryfikację prostoty - aczkolwiek 'nie umiem' zinternalizować jego bezgranicznej wiary w giełdę i fundamenty (szczególnie w świetle Taleba i jego 'Czarnych Łabędzi';) Zgadzam się w 100% z jego tezami o eliminowaniu kosztów, o prostocie, długim horyzoncie, zaniechania aktywnego tradingu i żonglowania aktywami w końcu niemożliwości pobijania (w długim okresie) żadnych benchmarków. Znów ten ulubiony cytat: "Przewidywać jest rzeczą trudną, szczególnie przyszłość". <br /><br />Odnosząc się do Twoich argumentów z powyższego posta:<br /> <br />1) Pełna zgoda, że w Polsce rynek ETF/funduszy indeksowych jest bardzo ograniczony; <br /><br />Przyjmuję Twojenargumenty przeciw ekspozycji na WIG20 via ETF. Ale ETFy na DAX / S&P już na moje (niedoświadczone w temacie) oko wydaje się spełniać założenia Bogla? Czy jedynym problemem jest ryzyko walutowe i niska płynność? (ale przecież myślimy długofalowo). <br />Ja sam nie mam wyrobionego zdania, czy/ile powinno się inwestować zagranicą - ale mówimy tutaj o dostępności rozsądnych ETF-ów<br /><br />b) Dlaczego brak atrakcyjnych ETF-ów/funduszów indeksowych z ekspozycją na Polskę powoduje u Ciebie chęć "męczenia" się z polskimi TFI gdzie opłaty za zarządzanie wynoszą przeważnie 4%? Nawet jak w IKE/IKZE w National Nederlanden opłaty są obniżone o 25%, to ciągle mówimy o kosztach 3%.<br /><br />Cała książka Bogla opiera się na krytyce amerykańskich TFI z kosztami na poziomie ...1.5-2% :)))). U nas w najlepszym wypadku nawet nie zbliżymy się do tego poziomu<br /><br />3) Skoro chcesz inwestować w TFI, to znaczy że „wierzysz w giełdę” – ja raczej tez się do tego skłaniam; załóżmy też że wierzymy w długofalowy zwrot z inwestycji na poziomie 6.5% (po uwzględnieniu inflacji) o czym pisze Bogle. Jeżeli to prawda, to inwestowanie długofalowe via TFI może dać w Polsce 3.5-4%, prawda? Opłatą 3% pokrywamy całkowitą premię za ryzyko;<br /><br />A przecież mamy obecnie w Polsce IKE bankowe na poziomie 5.5%, IKZE na 4% (w warunkach deflacji) - gwarantowane przez BFG - to "po co się męczyć" z tymi TFI?<br /><br />Ja rozumiem, że inwestorzy chcą mieć ekspozycję na giełdę - bo tak się wydaje rozsądne, takie są rekomendace - ale jeżeli taka ekspozycja jest okupiona gigantyczną redukcją zysków / wzrostem ryzyka, to nie ma co trzymać się pryncypiów - i do czasu pojawienia się atrakcyjnych ETF-ów/funduszy indeksowych, na polskiej giełdzie można inwestować ew. samodzielnie (ja nie zamierzam, bo sie na tym nie znam) i przez OFE<br /><br />Podsumowując: na chwilę obecną skłaniam się do stopniowej rezygnacji z inwestowania na giełdzie, bo <br />a) sam nie umiem i nie odczuwam potrzeby/możliwości czasowych uczenia się <br />b) zmniejszone przez TFI zyski z giełdy są niewspółmierne do ryzyka <br />c) OFE to moja minmalna, automatyczna i tania opcję giełdową <br />d) IKE i IKZE będą w bankach dopóki oprocentownie wyniesie min. 3% ponad inflację <br />f) powrócę do ekspozycji na polską giełdę dopiero jeżeli pojawi się tani fundusz indeksowy/ETF<br />e) zastanowię się nad kupnem ew. jednostek ETF/funduszy indeksowych na rynkach zagranicznych, ale zakładam że długofalowo złotówka się umocni (mogę się oczywiście mylić), stąd ryzyko walutowe odstrasza mnie od takiego kroku<br />g) .... ciągle nie wiem, jak dokładnie zarządzić nieszczęsnymi UFK i na co pozamieniać TFI które tam mam - a jeszcze ponad 5 lat zostało, ale to osobny temat<br /><br />Pozdrawiam,<br />/MarcinAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/03750627839702672267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-37557752948576098972015-08-27T18:23:35.071+02:002015-08-27T18:23:35.071+02:00Hej, dzięki za fajne pytanie.
1. Tak - polisa to ...Hej, dzięki za fajne pytanie.<br /><br />1. Tak - polisa to w tej chwili tylko i wyłącznie przymus.<br /><br />2. Wszem i wobec deklaruję, że przeniosę swoje IKE z NN TFI, jeśli na rachunku inwestycyjnym IKE będę mógł nabyć:<br /><br />a) ETF zbliżony do WIG z opłatami rzędu 0,3-0,5% w skali roku<br />b) ETF oparty o polskie długoterminowe obligacje skarbowe z opłatami rzędu 0,3-0,5% w skali roku<br />c) ETF oparty o polskie krótkoterminowe obligacje skarbowe z opłatami do 0,3% w skali roku<br />e) ETF oparty o globalny portfel obligacji z opłatami rzędu 0,3-0,5% w skali roku<br />f) ETF oparty o globalny portfel akcji z opłatami rzędu 0,3-0,5% w skali roku<br /><br />lub<br /><br />g) ETF z gotową strategią cyklu życia z opłatami rzędu 0,5% w skali roku<br /><br />3. Nie ma ETFów polskiego szerokiego rynku, małych i średnich spółek i wielu innych segmentów, w tym obligacji. W tej chwili TFI to jedyni dostawcy zdywersyfikowanych portfeli papierów wartościowych opartych o polskie aktywa<br /><br />4. Fundusze parasolowe to praktyczne narzędzie do utrzymywania oszczędności w różnych klasach aktywów "pod jednym dachem", z naliczeniem podatku na zakończenie inwestycji, z możliwością bezprowizyjnej zmiany alokacji lub rebalancingu w niektórych dystrybutorów, np. mBank czy BossaFund.<br /><br />5. W niektórych TFI klient dostaje połączenie niezłej jakości zarządzania, szerokiej oferty oraz szybkiej realizacji zleceń. Tak działa np. parasol funduszy detalicznych Union Investment. Jeśli ktoś ma pomysł na bardziej aktywną inwestycję, może ją zrealizować wewnątrz takiego parasola znacznie łatwiej niż handlując pojedynczymi papierami wartościowymi.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać! Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-72943774963395820512015-08-27T15:32:50.916+02:002015-08-27T15:32:50.916+02:00Michał,
jestem w trakcie czytania recenzowanej ksi...Michał,<br />jestem w trakcie czytania recenzowanej książki. Dopiero zacząłem. Ale przeczytałem też ponownie dzisiaj większość Twoich analiz dot. wpływie kosztów na wyniki, w tym wyniki TFI. Chciałbym się odnieść do tego wpisu:<br /><br />http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2015/04/fundusze-polskich-akcji-a-wig.html<br /><br />Pokazałeś w nim, że średni roczny wzrost WIG-u przez 10 lat wyniósł 7.26%, a 12 polskich funduszy akcyjnych - średnio - było gorszych od WIG-u o ponad 3% w skali roku. Główny powód - oczywiście gigantyczne opłaty w polskich TFI.<br /><br />Teraz załóżmy, że możemy inwestować w WIG za pomocą ETF-a - płacimy zatem prowizję za zakup i sprzedaż (0.39% najczęściej), i przyjmijmy opłatę za zarządzanie 0.5% i spread 0.5%. Co zatem nam zostanie? Realna stopa zwrotu na poziomie ok. 5.5%.<br /><br />Oczywiście gdyby przyjąć inny okres 10-letni, wyniki końcowe byłyby inne - ale z ogromnym prawdopodobieństwem można przyjąć, że ETF-y byłyby lepsze.<br /><br />Rozumiem, że inwestować w polisę inwestycyjną musisz, bo podpisałeś taką umowę + samodzielna selekcja spółek na giełdzie może przynieść lepsze rezultaty niż 'średnia' (oczywiście może też przynieść znacznie gorsze), ale jakie argumenty przemawiają wg Ciebie za dobrowolnym inwestowaniem w TFI (nawet w parasolu, i nawet w IKE/IKZE?) Może chodzi o eksperymentowanie? Rozproszenie geograficzne?... ale przecież rozpraszać można też poprzez ETF-y. Ja też nie chcę 'z impetem' wchodzić w jedno podejście - moje obecne stanowisko jest wynikiem 4 lat uczenia się (najczęściej na własnych błędach), czytania, eksperymentowania w excelu i wyciągania wniosków; a więc raz jeszcze ponawiam pytanie - jakie argumenty przemawiają wg Ciebie za TFI vs. ETF?<br /><br />Pozdrowienia!,<br />MarcinAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/03750627839702672267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-65113574471033713612015-08-26T09:26:27.246+02:002015-08-26T09:26:27.246+02:00Dzięki za pytanie. Zdecydowanie tak - to jest w kr...Dzięki za pytanie. Zdecydowanie tak - to jest w kręgu moich najważniejszych zainteresowań. W 2013 kupiłem jednostki ETF po raz pierwszy, a w tej chwili utrzymuję część oszczędności w zagranicznych ETF-ach u dwóch brokerów. Różnice w tym jak działają (opłaty, domyślna waluta rachunku, przelewy do i z rachunku) są bardzo duże. Potrzebuję trochę więcej doświadczeń i mogę o tym pisać.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-48807921794853286882015-08-26T07:20:45.036+02:002015-08-26T07:20:45.036+02:00Michale, czy zamierzasz kiedyś bardziej przybliżyć...Michale, czy zamierzasz kiedyś bardziej przybliżyć tematykę ETF i rachunków z dostępem do rynków zagranicznych? Opłaty, zakres oferty itp.<br /><br />Pozdrawiam i wracam regularnie, tylko rzadko kiedy piszę komentarze z uwagi na brak czasu :DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-66177201539919298172015-08-25T09:55:26.918+02:002015-08-25T09:55:26.918+02:00Dzięki za super komentarz!
To prawda, że trzeba ...Dzięki za super komentarz! <br /><br />To prawda, że trzeba rozdzielić kwestię kosztów oraz indywidualnych decyzji inwestycyjnych (aktywnej alokacji) od naturalnej zmienności każdego typu funduszy. Fundusze indeksowe i ETF na pewno nie są receptą na pewne zyski. To po prostu najtańszy, zautomatyzowany i "pokorny" sposób uczestniczenia w rynkach główych aktywów finansowych. Jeśli te rynky będą przynosić uczestnikom straty, zobaczymy to również w wynikach tych funduszy.<br /><br />Gdybym zdecydował, że chcę przyjąć tylko jedną postawę wobec oszczędzania w ryzykownych klasach aktywów, pewnie też kierowałbym się w stronę funduszy indeksowych / ETF. <br /><br />Osobiście nie chcę się jednak angażować z całym impetem po stronie jednego podejścia. Swoje "rynkowe" oszczędności planuję utrzymywać w różnych narzędziach, od akcji pojedynczych spółek poprzez fundusze ETF i aktywnie zarządzane fundusze (w parasolu) po jednostki UFK na polisie, którą dałem sobie sprzedać blisko cztery lata temu w stanie naiwności i głupoty związanej z oszczędzaniem / inwestowaniem). Szanuję to, że Tobie najbardziej odpowiada z różnych powodów oszczędzanie przez niskokosztowe fundusze.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać!<br /><br />Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-55713459818174628082015-08-25T09:33:15.638+02:002015-08-25T09:33:15.638+02:00Michał,
Bardzo wnikliwa i ciekawa analiza – a ksi...Michał,<br /><br />Bardzo wnikliwa i ciekawa analiza – a książkę niedługo przeczytam; natomiast pozwól, że podzielę się kilkoma przemyśleniami na temat inwestowania w TFI – i dla porządku ustalmy, że mówimy o ‘aktywnie zarządzanych funduszach akcyjnych’. <br /><br />Od bardzo wielu miesięcy mam coraz bardziej jednoznaczny pogląd na inwestowanie w TFI – na podstawie blogów finansowych, książek a także empirycznych doświadczeń – uważam, że należy się od tej klasy aktywów trzymać z daleka; nie wydaje mi się, że mam jeszcze w sobie jakiś margines tolerancji i nie mam zamiaru szukać laboratoryjnych i klinicznych przykładów, że czasem może być inaczej.<br /><br />Oto trzy powody:<br /><br />1) AKTYWNA ALOKACJA NIE PRZYNOSI EFEKETÓW<br />Historyczne wyniki TFI pokazują, że średnio nie pobijają benchmarków; koniec – kropka. Twoja analiza sprzed kilku miesięcy jest genialna, niedawno pojawiła się inna na blogu ’10 procent rocznie’ <br />http://10-procent-rocznie.blogspot.com/2015/08/ile-mozna-zarobic-na-funduszach-akcji.html<br /><br />Podobnie rzecz ujmują Daniel Kahnemann – „Pułapki myślenia”, Nassim Taleb – „Czarny Łabędź”, „Antykruchość” albo teraz książka którą recenzujesz – „Common sense and mutual funds”. Pamiętajmy też, co powiedział Warren Buffet nt. swojego osobistego majątku po śmierci – 90% ma być inwestowane w tanie fundusz indeksowe. <br /><br />Wyniki moich TFI opakowanych o zgrozo w UFK – którymi ‘zarządzam’ poprzez ‘bezpłatne porady eksperta’ Noble Funds TFI sz. p. Tomasz Smolarka, są słabe (po odliczeniu opłat za zarządzanie)<br /><br />Nie chcę tutaj wpadać w tony ‘bankstersko-złodziejskie’ – nawet zakładając najlepsze intencje menedżerów funduszy, nie będą oni w stanie przewidzieć rynku i tak dobierać akcje, aby pobiły benchmark. Jako ludzie, mamy problemy nawet z wyciąganiem wniosków z przeszłości, a nawet jak je poprawnie wyciągniemy – to podobne scenariusze wcale nie muszą się powtórzyć w przyszłości; Wyniki TFI są w największym zakresie wynikiem szczęścia – w zakupach/sprzedaży akcji, w napływie /odpływie klientów, a także wynikają z wydarzeń politycznym, a także lepszego bądź złego dnia analityka.<br /><br />Fajny cytat w tym temacie: „Przewidywanie jest rzeczą trudną, a już szczególnie przyszłości” :)<br /><br />2) KOSZTY<br /><br />Tutaj sprawa jest prosta – Ty jak i inny blogerzy– udowodniliście, jak zabójcze dla końcowych wyników inwestycji są koszty, szczególnie 4%<br /><br />3) NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ GIEŁD I KURSÓW WALUTOWYCH (dot. TFI i ETF-ów)<br /><br />To jest inna kwestia – bardzo ważna, ale nie chcę tutaj mieszać tematów. Z tym problemem muszą sobie radzić zarówno TFI jak i ETF-y/fundusze indeksowe, ale ‘przynajmniej’ ETF-y eliminują problemy z punktów 1) i 2)!<br /><br />Nie chcę tutaj popadać mentorskie tony, sam popełniłem ogromny błąd angażując ok. 20% środków w fundusze inwestycyjne opakowane w polisy UFK i muszę się dobrze zastanowić jak z tej sytuacji wyjść. Ale na chwilę obecną moja strategia jest jasna: od akcyjnych TFI z opłatami za zarządzanie na poziomie 4% - trzymać się jak najdalej. I już po prostu nie mam ochoty poświęcać czasu na szukanie kontrargumentów – że w klinicznych, rzadkich przypadkach, w wybranych okresach, wybrany analityk, głównie przy pomocy szczęścia, pobił rynek. Z zainteresowaniem zabiorę się za zgłębianie tematu ETF-ów – i myślę, ze nawet tak ułomny ETF na WIG20 jest warty rozważenia.<br /><br />Jak dla mnie nie ma już miejsca na żadne inne punkty widzenia, nie mam na to ochoty i czasu. Jeżeli dojdę do wniosku, że po ‘wyplątaniu się’ z moich dokuczliwych UFK/TFI dalej chcę utrzymywać część aktywów na giełdach, to jedyna opcja którą widzę to ETFy / fundusze indeksowe – ale może też być opcja ‘pozagiełdowa’. Być może jedyną częścią która pozostanie na giełdzie będą OFE – które po reformach mają bardzo niskie opłaty.<br /><br />Michał, wiemy że w życiu rzadko coś jest białe albo czarne, cenię bardzo w Twoim blogu to że jest niezmiernie wyważony – ale ten wpis dostarczył mi ostatecznych argumentów, że inwestowanie w giełdę poprzez TFI jest bardzo złą strategią.<br /><br />Pozdrowienia i po raz kolejny dzięki za super robotę na tym blogu,<br />MarcinAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/03750627839702672267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-22696754329391216602015-08-25T00:43:29.965+02:002015-08-25T00:43:29.965+02:00Dzięki za komentarz. Fundusze indeksowe Vanguard n...Dzięki za komentarz. Fundusze indeksowe Vanguard nie są dostępne, ale fundusze ETF, nie tylko Vanguard, również iShares, Schwab, Global X, Market Vectors i wiele innych można kupować przez rachunki maklerskie z dostępem do zagranicznych rynków. Jednostki możemy kupić wtedy na giełdach w USA, Niemczech, Francji i innych krajach, gdzie sa w obrocie giełdowym. <br /><br />Rachunki z dostępem do rynków zagranicznych oferują w Polsce między innymi dom maklerski BOŚ, deGiro (korzystam), DIF Broker (korzystam) czy SaxoBank.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-55733602076491564982015-08-25T00:10:25.835+02:002015-08-25T00:10:25.835+02:00Michal powiedz czy w pl sa dostepne etf Vanguard ...Michal powiedz czy w pl sa dostepne etf Vanguard , a gdzie moge nabyc takie Etf , pozdrawiam i rzeczywiscie super wpisAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-81781377330502495112015-08-24T09:12:46.864+02:002015-08-24T09:12:46.864+02:00Dzięki za komentarz. Pozdrawiam, proszę wracać.Dzięki za komentarz. Pozdrawiam, proszę wracać.Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-14016648127052306612015-08-24T08:41:08.250+02:002015-08-24T08:41:08.250+02:00Jak zwykle super artykuł. Gratuluję!
Cytat Bogle:...Jak zwykle super artykuł. Gratuluję!<br /><br />Cytat Bogle: „Koszty popychają nas do podejmowania większej ilości ryzyka, żeby osiągnąć ten sam rezultat” powinien być złotą myślą dla wszystkich myślących o przyszłej emeryturze. Niestety masz rację, że ta zależność w Polsce nie jest powszechnie rozumiana.<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-73951547441109213472015-08-23T21:41:27.843+02:002015-08-23T21:41:27.843+02:00Dzięki za komentarz. ETF na WIG20 to bardzo specyf...Dzięki za komentarz. ETF na WIG20 to bardzo specyficzna propozycja. Po pierwsze opiera się o indeks zdominowanym przez banki, spółki energetyczne i surowcowe o dużej kapitalizacji, wiele z nich z udziałem skarbu państwa. To wybiórcza i "duszna" reprezentacja polskiej giełdy. Można by porównać jego osiągnięcia do funduszy inwestycyjnych, które za benchmark biorą WIG20 (np. Skarbiec Akcja) lub na ich portfel składają się głównie duże spółki (np. Investor Akcji Dużych Spółek). Pierwszy rzut oka pokazuje, że Lyxor ETF WIG 20 L nie radzi sobie lepiej niż te fundusze np. w okresie ostatnich 3 lat.<br /><br />Być może warto byłoby rozszerzyć analizę o inne fundusze oparte o polski rynek, np. iShares MSCI Poland. To jednak też fundusz zdominowany przez duże i płynne spółki. Nie ma perspektywicznych mniejszych przedsiębiorstw. Nie ma kryteriów fundamentalnych typu historia dobrej rentowności czy zadłużenie pod kontrolą.<br /><br />Bogle w książe podkreśla, że zakup większej reprezentacji jakiegoś rynku z zamiarem trzymania jej przez długi okres na rachunku to dla gotowych do samodzielnych decyzji i transakcji alternatywa wobec funduszy indeksowych. Jest dywersyfikacja, są niskie koszty (tylko rzadkich transakcji), nie ma tylko automatyzacji, dzięki której fundusze ETF i indeksowe są trochę bardziej bezobsługowe.<br /><br />Gratuluję ciekawego bloga, pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-72333446135604831452015-08-23T21:02:31.048+02:002015-08-23T21:02:31.048+02:00Michał, przeczytałem Twój wpis z prawdziwym zainte...Michał, przeczytałem Twój wpis z prawdziwym zainteresowaniem. Lubię czytać teksty, które są po prostu mądre. Szkoda, że prawdopodobnie nie znajdę czasu na przeczytanie cytowanej książki. Ze swojej strony, chciałbym w najbliższym czasie bliżej prześwietlić inwestycje w ETF (WIG20). Jakoś wpadam w niepokój, gdy coś powszechnie jest uważane za panaceum na problemy inwestorów, a takie czasem odnoszę wrażenie przeglądając internet. Zobaczymy. Pozdrawiam. PiotrPiotrhttp://portfelemerytalny.plnoreply@blogger.com