tag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post5020922222853868399..comments2024-02-23T10:26:17.990+01:00Comments on Moja przyszła emerytura: Czy inwestowanie to hazard?Michał Sadowskihttp://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-68455635285387135772014-11-29T17:10:11.120+01:002014-11-29T17:10:11.120+01:00Dywidenda wypłaca jest bez względu na to, czy mamy...Dywidenda wypłaca jest bez względu na to, czy mamy jedną akcję czy milion akcji. Nawet TFI czy OFE nie poszukują operacyjnego wpływu na działanie firmy - chcą być pasywnymi uczestnikami jej wzrostu, a prowadzenie biznesu jest zadaniem zarządu. Z pewnością natomiast zerowy wpływ na losy firmy ma nasza decyzja o kupnie lub sprzedaży akcji - to tylko źródło ekscytacji dla nas samych oraz prowizji dla domu maklerskiego. PS. Dobry tekst z lokatami i kontami oszczędnościowymi. Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-22210459851748191882014-11-29T15:58:18.659+01:002014-11-29T15:58:18.659+01:00Słowniki są bardzo ważne, definicja pojęcia to zap...Słowniki są bardzo ważne, definicja pojęcia to zapis normy, która panuje w języku. Zapobiega to nieprawidłowemu rozumieniu, więc gdyby to zrobić, pewnie stałoby się to niemałym argumentem. Wielu ludzi często nie rozumie, o czym mówi.<br />W inwestowaniu przeszkadza przede wszystkim to, że jest to proces skomplikowany. Trzeba posiadać sporą wiedzę i nigdy giełda nie da gwarancji zysku. Tymczasem lokaty i konta oszczędnościowe można zakładać bezmyślnie (a potem mieć pretensje do banku, jeśli pobierze jakieś opłaty...).<br />Stanie się akcjonariuszem... No może jeśli masz większą część udziałów niż marny promil, wtedy to ma sens i możesz wpływać na działania firmy. W pozostałych przypadkach to nie ma znaczenia.decembernoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-28287933317314485172014-11-28T09:53:28.634+01:002014-11-28T09:53:28.634+01:00Moim celem nie było pisanie słownika. Chciałem tyl...Moim celem nie było pisanie słownika. Chciałem tylko zastanowić się, jak myślimy o giełdzie i pokazać, że myślenie o niej jak o kasynie czy grze zniekształca prawdziwą funkcję tej instytucji oraz nie pomaga zwykłym ludziom tworzyć stabilnych, biernych, niskokosztowych portfeli inwestycyjnych. Dlaczego utrudnia? Ponieważ zachowują się jakby byli w kasynie lub w coś grali, podczas gdy stają się po prostu akcjonariuszami lub wierzycielami istniejących biznesów. Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-18447690387607105642014-11-27T22:09:32.053+01:002014-11-27T22:09:32.053+01:00Z jednej strony masz rację, ale czy mamy jakiś cza...Z jednej strony masz rację, ale czy mamy jakiś czasownik opisujący czynności na giełdzie? Bo kupowanie czy sprzedawanie akcji, obligacji, metali, walut itp. to już bardziej szczegółowe określenia. Próbowałam znaleźć coś sensownego w słownikach, ale z marnym skutkiem.<br /><br />Skarbu Państwa bym w to nie mieszała, bo on nigdy nie kupił tych akcji, po prostu nie sprzedał wszystkiego podczas prywatyzacji, więc to chyba inna kwestia. Chociaż emituje obligacje, więc tu już troszkę inaczej to wygląda.<br /><br />Z drugiej strony masz takie pojęcia jak chociażby dogrywka... Wiele słów potrafi mieć różne konteksty. Już pomijam fakt, że sam termin "gra na giełdzie" może oznaczać każdą giełdę, nawet samochodową - jeśli brać wszystko dosłownie.<br /><br />Poza tym pozostaje pytanie: czy jeśli w grze, chociażby planszowej, wykonasz tylko jeden ruch i dalej będziesz opuszczał kolejkę, to grasz czy nie? Pionek jest na planszy.<br /><br />Myślę, że to zbyt głęboki temat jak na moje możliwości. Nigdy nie zajmowałam się w takim stopniu językiem i semantyką.decembernoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-12826654914153770362014-11-27T10:45:34.527+01:002014-11-27T10:45:34.527+01:00Moje podejście jest w takim razie zasadniczo inne ...Moje podejście jest w takim razie zasadniczo inne - gra na giełdzie ktoś, kto aktywnie uczestniczy w bieżącej "grze giełdowej", czyli jakiejś próbie skorzystania na krótszych i dłuższych trendach cenowych. Żeby grać, trzeba wykonywać znaczne ilości transakcji i aktywnie uczestniczyć w całym procesie.<br /><br />Ktoś, kto kupuje i utrzymuje biernie na rachunku akcje spółki, np. wypłacającej co roku dywidendy, nie bierze udziału w żadnej grze. Po prostu część jego oszczędności ma formę udziałowych papierów wartościowych, któer przynoszą mu stały dochód. Jeśli ktoś utrzymuje część oszczędności na lokatach bankowych, nie mówimy przecież, że "gra na lokatach". <br /><br />Gra to coś aktywnego, suegrującego chęć przechytrzenia innych w krótkich okresach czasu, w krótkich rozdaniach. Bycie współwłaścicielem firmy, a do tego sprowadza się posiadanie na rachunku akcji, to nie jest żadna gra. Czy Skarb Państwa gra na giełdzie, ponieważ posiada pakiet akcji KGHM albo PKO albo PKP Cargo? <br /><br />Jak sądzisz?Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-7396283828330112512014-11-26T23:06:02.703+01:002014-11-26T23:06:02.703+01:00Hmm... wydaje mi się, że fraza "gra na giełdz...Hmm... wydaje mi się, że fraza "gra na giełdzie" nie oznacza osoby, która z określoną częstotliwością wykupuje, a potem zmienia akcje. Coś z tą giełdą trzeba robić, a gra jest bardziej neutralna jak inwestowanie, bo jednak ma gdzieś w sobie to ryzyko. Nie jest to też hazard. W końcu trzymanie akcji to też jakaś decyzja obarczona ryzykiem.decembernoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-77076253458892102642014-11-26T01:07:18.865+01:002014-11-26T01:07:18.865+01:00Może miała na myśli "losowo" lub "p...Może miała na myśli "losowo" lub "przypadkowo"? <br /><br />Szybkie pytanie apropos "grania na giełdzie". Czy powiedziałabyś o osobie, która kupiła akcje jakiejś spółki, albo kilku spółek, i utrzymuje je na rachunku od pięciu lat, nie robiąc żadnych transakcji na koncie maklerskim, że gra na giełdzie? Pytam z ciekawości.<br /><br />Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-55144170240373525042014-11-25T08:43:42.285+01:002014-11-25T08:43:42.285+01:00Tak w ramach anegdoty. Pracuję w banku na infolini...Tak w ramach anegdoty. Pracuję w banku na infolinii. Pewnego razu zadzwoniła do mnie klientka i przeprowadziłam z nią weryfikację - standard w każdym banku, kilka pytań o dane osobowe i o produkty. Weryfikacji nie przeszła i stwierdziła, że zadaję pytania hazardowo(?), że ona nie sprawdzi swoich danych na umowie, ponieważ je podawała także hazardowo(!). Do tej pory nie wiem, co miała na myśli. W pierwszym przypadku można użyte określenie zrozumieć, ale jak można podawać swoje dane hazardowo? :)decembernoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-64320843265928787212014-11-24T22:34:00.185+01:002014-11-24T22:34:00.185+01:00Starałem się tylko pokazać różne punkty widzenia. ...Starałem się tylko pokazać różne punkty widzenia. Jedyne, co wiem na pewno, to że te słowa są dowolnie używane. Ważniejsze niż te wszystkie łatki i jak kto co rozumie jest coś innego: jaki jest proces podejmowania decyzji, którym się kierujesz przy alokacji oszczędności między klasy aktywów. Na tym poziomie możemy mówić o konkretnach (np. horyzont, zasady alokacji między klasy aktywów, najważniejsze wskaźniki, narzędzia analizy, itp.), a nie bujać w obłokach i obrażać się nawzajem, że ktoś jest inwestorem, a ktoś spekulantem, a ktoś jeszcze hazardzistą. Dzięki za komentarz. Proszę wracać! Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-13484255873759608852014-11-24T21:50:26.980+01:002014-11-24T21:50:26.980+01:00Myślę, że zacząłeś opisywanie tych znaczeń od złej...Myślę, że zacząłeś opisywanie tych znaczeń od złej strony. Definiujesz konkretny typ lokowania środków i starasz dobrać się definicję, jednak czy ktoś uzna to za hazard, spekulację czy po prostu inwestycję w dużej mierze zależy od jego nastawienia. Nawet jeśli ktoś rozumie doskonale giełdę i świetnie sobie na niej radzi, ale ma małą odporność na stratę i z tego względu dla niego ryzyko jest duże, zbyt duże jak na spokojną inwestycję - dla niego będzie to już coś więcej. Słowo inwestycja ma pozytywne konotacje, każdy czuje się z nim bezpiecznie. Spekulacja niesie ze sobą pewne ryzyko, a hazard... wielu ludzi boi się, bo i znaczenie słowa jest mało spokojne. Dlatego inwestowanie to nie hazard :) Chociaż granie na giełdzie niejedno ma imię!decembernoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-3831522207646883132014-11-24T19:10:05.567+01:002014-11-24T19:10:05.567+01:00Witam - to są tylko słowa. Najważniejszy jest proc...Witam - to są tylko słowa. Najważniejszy jest proces, na podstawie którego podejmujemy decyzje i czy jest w stanie rozwiązać nasze prawdziwe potrzeby i cele finansowe. Taki jest mój najważniejszy wniosek z przemyślenia tematu. Pozdrawiam, proszę wracać! Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-30422562851991630912014-11-24T18:00:54.077+01:002014-11-24T18:00:54.077+01:00no i koniec świata -teraz się zacznie -co byś czło...no i koniec świata -teraz się zacznie -co byś człowieku nie zrobił to hazardzista spekulant i inwestor w jednym dla mnie znowu lektura do dużego przemyslenia dziekuję i pozdrawiamAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-33830455508853164322014-11-24T10:21:45.343+01:002014-11-24T10:21:45.343+01:00Tym razem ryzyko się nie opłaciło - usunąłem linka...Tym razem ryzyko się nie opłaciło - usunąłem linka pozycjonującego ;) Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-47684076369931912512014-11-24T10:20:54.550+01:002014-11-24T10:20:54.550+01:00Dzięki za komentarz. Pozdrawiam, proszę wracać!Dzięki za komentarz. Pozdrawiam, proszę wracać!Michał Sadowskihttps://www.blogger.com/profile/13213113008359974692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-83524218815179055142014-11-24T10:20:30.092+01:002014-11-24T10:20:30.092+01:00A mi się wydaje że inwestowanie może być po prostu...A mi się wydaje że inwestowanie może być po prostu pomysłem na życie. Tak jak u innych pozycjonowanie stron czy pisanie blogów. Jeśli zgłębia się na bieżąco wiedzę i jest się w tym dobrym to warto się tego trzymać i robić to dalej. A ryzyko pojawia się w każdych branżach nie tylko inwestowaniu. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Dobry przykład to właśnie pozycjonerzy.. Kiedy wydaje Ci się że jesteś na prawdę dobry i twoje strony nie stracą znacząco pozycji.. nagle wchodzi wujek Google z nowym algorytmem i robi takie przetasowania w wynikach że wszystko wywraca do góry nogami. W niektórych branżach ryzyko wpisane jest w cenę ;)Karol P24noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-858343651556725792.post-6245496032932690532014-11-24T09:52:51.397+01:002014-11-24T09:52:51.397+01:00Ja osobiście lubie porownanie spekulacji do pokera...Ja osobiście lubie porownanie spekulacji do pokera. <br />Jesli nie umiesz grac to to jest hazard, liczy sie szczescie czy trafisz lepszy układ. <br />natomiast jesli wiesz co robisz to będziesz wygrywać nie wazne jakie są karty. <br /><br />Anonymousnoreply@blogger.com