piątek, 21 lipca 2017

Kalkulator: Jak długo muszę oszczędzać stałą kwotę (np. 200 albo 500 zł miesięcznie), żeby zgromadzić potrzebny mi kapitał?

Wyniki tego kalkulatora mogą być wkurzające 🙂

Dobry przykład: jeśli ktoś startuje od zera, chce zgromadzić 200 tysięcy złotych i może co miesiąc odkładać ok. 500 zł, będzie potrzebować ponad 23 lat (277 miesięcy), żeby dotrzeć do celu. I to przy założeniu, że jego oszczędności pracują w tempie 3% rocznie netto, a inflacja nie istnieje!

Matematyka jest nieubłagana. Proces dochodzenia do większych pieniędzy może przyspieszyć tylko:

  • jakiś kapitał początkowy
  • odkładanie większych kwot
  • wyższe oprocentowanie (stopy zwrotu)

Ten prosty kalkulator finansowy pozwoli ci określić, jak długo musisz oszczędzać stałą kwotę, żeby „dojść do większych pieniędzy”. Cokolwiek to dla ciebie oznacza 🙂

Kalkulator finansowy - jak długo muszę oszczędzać?


Jeśli to prawda, że duże pieniądze biorą się z małych pieniędzy, możemy spróbować ustalić, ile czasu potrzeba, żeby stałe wpłaty stosunkowo drobnych kwot (np. 300, 500 czy 1000 zł miesięcznie) zamieniły się w bardziej znaczące kwoty.

Czas oszczędzania wyrazimy w miesiącach i w latach.

Do ustalenia, jak długo musimy oszczędzać, potrzebujemy czterech informacji:

  1. jaką kwotę oszczędności posiadamy na start?
  2. ile możemy odkładać co miesiąc?
  3. jakie oprocentowanie / stopę zwrotu uznajemy za realne?
  4. jaką kwotę chcemy zgromadzić?

Zachęcam do wprowadzenia swoich danych do poniższego kalkulatora.


Jak przyspieszyć gromadzenie oszczędności?


Pozostańmy przy moim pierwszym przykładzie. Ktoś chce zgromadzić 200 tysięcy złotych. Teraz nie ma nic. Może odkładać 500 zł co miesiąc. Oczekuje, że jego oszczędności mogą pracować w tempie 3% rocznie netto.

Jeśli uda się spełnić założenia (np. poziom stóp zwrotu), cała operacja potrwa ponad 23 lata.

Wiemy, że na ten wynik wpłynąć mogą:

  • dodanie kapitału startowego
  • zwiększenie miesięcznej wpłaty
  • zwiększenie średniej rocznej stopy zwrotu

Sprawdźmy, co się stanie, jeśli dodam 100 tysięcy złotych kapitału początkowego. OK – dojście do 200 tysięcy złotych zajmie teraz niecałe 10 lat.

Sprawdźmy, co się stanie, jeśli zwiększę miesięczną wpłatę o 100 zł. Zebranie 200 tysięcy złotych skróci się o ok. 3 lata – do 20 lat.

Sprawdźmy, co się stanie, jeśli zwiększę średnią stopę zwrotu do 4% rocznie. Zebranie 200 tysięcy złotych skróci się o 2 lata – do 21 lat.

A gdzie inflacja?


Jeśli obawiasz się, że za 10-20 lat kwota, którą chcesz zebrać (np. 200 tysięcy złotych), może mieć mniejszą siłę nabywczą niż dzisiaj, masz dobrą intuicję.

200 tysięcy złotych dzisiaj to nie to samo co 200 tysięcy złotych za 20 lat. Za 20 lat większość produktów i usług będzie pewnie droższa. Za 200 tysięcy złotych kupisz mniej niż dzisiaj.

Jeśli uwzględnimy przewidywaną inflację, obliczenia staną się trochę bardziej złożone.

Po pierwsze, będziemy musieli założyć jakiś poziom rocznej inflacji przez długi okres w przyszłości, np. przez 10-20 lat.

Na przykład: jeśli założymy inflację na poziomie 2% rocznie, po 20 latach odpowiednikiem 200 tysięcy złotych staje się ok. 300 tysięcy złotych. Za 20 lat będziemy musieli mieć 300 tysięcy, żeby kupić tyle, co dzisiaj za 200 tysięcy.

Po drugie, będziemy musieli osiągać wyższe stopy zwrotu, żeby „zarabiać” ponad inflację. Do naszych obliczeń przyjmijmy inflację na poziomie 2% rocznie, stopę zwrotu na poziomie 5% rocznie (czyli 3% rocznie ponad inflację), 500 zł miesięcznej wpłaty oraz 0 zł kapitału początkowego. Chcemy zebrać 200 tysięcy złotych.

I w tym miejscu mamy trzeci problem – inflacja sprawia, że nasz cel się porusza. Spójrzmy: po niecałych 20 latach mamy na koncie 200 tysięcy złotych dzięki regularnym wpłatom 500 zł miesięcznie oraz oprocentowaniu 5% w skali roku.

Tyle że przez ten czas inflacja sprawiła, że potrzebujemy ok. 295 tysięcy złotych, żeby kupić produkty i usługi, które na początku oszczędzania kosztowały 200 tysięcy złotych.

Przez 20 lat nasz cel się przesunął z 200 tysięcy na 295 tysięcy złotych.

To nie koniec komplikacji. Możemy sprawdzić, ile czasu potrzeba, żeby z kapitałem 200 tysięcy złotych, wpłatami miesięcznymi 500 zł i stopą zwrotu na poziomie 5% „dotrzeć” do naszego nowego celu, czyli 295 tysięcy złotych. Mój kalkulator pokazuje, że potrzeba na to ponad 5 lat.

Ale uwaga! Do tego czasu inflacja ponownie przesunie nasz cel. Tym razem do 327 tysięcy złotych.

Mój kalkulator pokazuje, że trzeba kolejne 1,5 roku, żeby tam dotrzeć.

W tym czasie cel znowu się przesuwa – do blisko 337 tysięcy złotych.

Potrzebujemy niecałe pół roku, żeby dojść do tej kwoty. W tym czasie inflacja nieznacznie przesunie cel do niecałych 340 tysięcy złotych, ale to już nieznaczące różnice.

Po około 27 latach udało nam się zgromadzić kwotę, której realna siła nabywcza (czyli to co da się za nią kupić) odpowiada naszemu pierwotnemu celowi – kwocie 200 tysięcy złotych.

Poniższy kalkulator pokazuje łączny czas inwestycji potrzebny, żeby zebrać kwotę, która uwzględnia utratę wartości pieniądza w czasie (inflację). Pokazuje też kolejne kroki gonienia tego uciekającego celu.

W kroku pierwszym możesz wpisać swoje dane:

  • kapitał początkowy
  • wartość miesięcznej wpłaty
  • stopa zwrotu
  • pożądana kwota końcowa w dzisiejszych pieniądzach
  • przewidywana inflacja


Inne kalkulatory


W tym serwisie możesz skorzystać też z innych kalkulatorów finansowych z omówieniem krok po kroku, m.in.:

  1. kalkulatora regularnego oszczędzania
  2. kalkulatora zwrotu podatku dzięki IKZE
  3. kalkulatora kosztów likwidacji IKE i IKZE

8 komentarzy:

  1. W kalkulatorze chyba jest błąd. W kroku 2,3 i 4 nie zmieniają się kwoty miesięcznej wpłaty, oprocentowania i inflacji. Kwoty są wpisane na sztywno. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za zwrócenie uwagi :)

      Poprawione.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  2. Hej, a moja uwaga jest taka, że te 500 zł co wpłacasz miesięcznie w związku z inflacją staje się coraz mniejszym obciążeniem dla budżetu domowego (np rośnie Ci wynagrodzenie). Więc np. miesięcznie możesz wpłacać 500 plus inflacja więc finalnie nie jest tak źle :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz Remigiusz,

      Jest to jakieś rozwiązanie problemu wpływu inflacji na oszczędności.

      W pewnym sensie jest ono "wbudowane" np. w limity IKE i IKZE, które rosną wraz ze wzrostem wynagrodzeń. Wiem również, że takie rozwiązanie sugerują również doradcy finansowi przy systemach regularnego oszczędzania.

      Pozdrawiam, wracaj częściej!

      Usuń
  3. Panie Michale, założyłem taki plan: dynamiczne IKE (inwestowanie w fundusze) i stabilne IKZE (konto depozytowe 0,7% w ing). Odkładam drobne kwoty 100/IKE, 200/IKZE konto + ukryte zwykłe konto też drobne ~150 ( np zakup metali inwestycyjnych). Czy taka dywersyfikacja jest uzasadniona? Zacząłem czyta Pana blog i "wiem, że nic nie wiem" ;-) Szczególnie w kwestiach funduszy, mam obawy że moja wiedza jest nie wystarczająca, a bardzo chciałbym zadbać o przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za super komentarz i pytanie.

      Najważniejsze, że plan pasuje do Pana potrzeb, możliwości i ograniczeń. Jeśli tak jest, niewiele więcej się liczy.

      Jeśli Pana potrzeby, możliwości i ograniczenia się zmienią, np. zdobędzie Pan trochę wiedzy, lepiej uporządkuje finanse osobiste czy zacznie więcej zarabiać, zawsze może Pan ten plan dostosować. Dodać kolejny komponent, zmienić stary na inny, inaczej rozłożyć akcenty między bezpieczeństwem a dynamiką, itp.

      Pozdrawiam, proszę wracać i dzielić się doświadczeniami.

      Usuń
  4. mnie nawet jeśli uda się coś odłożyć, to zawsze coś po drodze wydarzy się coś takiego, co spowoduje że muszę sięgnąć po te środki.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?