piątek, 27 grudnia 2013

Czego nauczyłem się o finansach i rynkach w 2013? Czego chciałbym nauczyć się w 2014?

Chyba po raz pierwszy w życiu przyglądałem się rynkom przez cały rok – praktycznie dzień po dniu. Kosztowało mnie to naprawdę sporo czasu i uwagi, ale potrzebowałem takiej uderzeniowej dawki informacji rozłożonych w czasie, żeby wypracować własne stanowisko wobec tego, co dzieje się na rynkach finansowych i jak na to reagować.

Pocieszam się tym, że wszystko, czego się przez ten czas nauczyłem, posłuży mi jako filtr, którym będę w kolejnych latach odsiewał szum informacyjny. Już to zresztą robię.

Jeden rok to nie jest specjalnie długi okres w większej skali, ale to i tak znacznie więcej niż hiper krótkoterminowa perspektywa, którą kieruje się wiele osób w swoich finansach osobistych oraz inwestycjach. Z perspektywy 12 miesięcy wydarzenia jednego dramatycznego dnia czy jednego fenomenalnego tygodnia, które regularnie pojawiają się na rynkach w różnych kombinacjach, wyglądają zupełnie inaczej.

W poprzednim wpisie przyglądałem się kilku błędom inwestycyjnym, które popełniłem w mijającym roku. W tym wpisie chciałbym spojrzeć z dystansu na to, czego nauczyłem się o finansach i rynkach w 2013 oraz zastanowić się, czego chciałbym nauczyć się w nadchodzącym roku?

sobota, 21 grudnia 2013

Jakie błędy inwestycyjne popełniłem w 2013?

Nie da się nie popełniać błędów, jeśli aktywnie zarządzamy swoimi oszczędnościami i inwestycjami. Im bardziej skomplikowane stają się nasze finanse, tym trudniej kontrolować ich całokształt i unikać wpadek. Ale tak naprawdę błędy wydarzają się po to, żeby się na nich uczyć.

Osobiście mijający rok zaliczam do bardzo udanych pod względem finansów osobistych. W jego trakcie wyjątkowo dużo się nauczyłem i wykonałem kilka całkiem trafnych operacji. Za pomocą funduszy inwestycyjnych uczestniczyłem w większej części wzrostów na małych i średnich spółkach, które były jedną z topowych klas aktywów w 2013. Do niedawna w moim portfelu nie było żadnych aktywów związanych z rynkiem złota, który okazał się z kolei klapą roku.

Ale zaliczyłem też spore wpadki i to im chciałbym się szczególnie przyjrzeć. Jakie błędy inwestycyjne popełniłem w 2013r. i jakie płyną z nich wnioski na przyszłość?

sobota, 14 grudnia 2013

Jakie są wady IKE i IKZE?

Wielokrotnie pisałem już o korzyściach płynących z opakowywania długoterminowych oszczędności w indywidualne konto emerytalne oraz indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego – ulgach i zachętach podatkowych, dużej dostępności naszych pieniędzy w trakcie trwania inwestycji czy możliwości przenoszenia jej między dostawcami bez ponoszenia kosztów.

Zdarzyło mi się też porównać IKE z polisami inwestycyjnymi, które są standardowo proponowane przez doradców finansowych jako rozwiązanie problemu odkładania kapitału na odległe cele. W osobnych wpisach odpowiadałem też na pytanie, czy opłaca się mieć oszczędności opakowane w trzeci filar oraz przyglądałem się bardziej zaawansowanym strategiom związanym z trzecim filarem.

Z tych wszystkich materiałów wyłania się bardzo pozytywny obraz IKE i IKZE, szczególnie w porównaniu z bezpośrednimi konkurentami tych rozwiązań (np. polisy inwestycyjne, programy systematycznego inwestowania w towarzystwach, ubezpieczenia na życie, itp.). Nie oznacza to jednak, że nie dostrzegam słabych stron trzeciego filaru. No właśnie – jakie są wady IKE i IKZE?

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Czy warto regularnie oszczędzać małe kwoty? Gdzie je inwestować?

Duże kwoty biorą się z małych. Zanim ktoś zgromadzi 10 tysięcy złotych, musi zgromadzić pierwszy tysiąc. Zanim ktoś zgromadzi 100 tysięcy, musi zgromadzić pierwsze dziesięć. I tak dalej. Nie da się przeskoczyć tej kolejności i najlepiej jak najszybciej sobie to uświadomić.

Co to jest mała kwota? To sprawa względna, ale przyjmijmy, że w polskich warunkach jest to od 50 do 500zł miesięcznie. Pewnie dla wielu osób to i tak zbyt dużo, bo w typowym miesiącu w ogóle nie mają nadwyżek finansowych. W takiej sytuacji trzeba skupić się na stronie dochodowej lub wydatkowej swoich finansów osobistych – jak rozwiążemy te problemy, przyjdzie czas na zastanawianie się nad tym, co zrobić z rosnącymi oszczędnościami.

Wbrew pozorom regularna alokacja niewielkiego kapitału to całkiem złożony problem. Dlaczego? Po pierwsze – po te pieniądze wyciąga rękę kilkaset instytucji oferujących różne rozwiązania. Które wybrać? Po drugie – czy wartość naszych oszczędności rzeczywiście najlepiej utrzymują i pomnażają aktywa finansowe? Po trzecie – czy jest sens odkładać pieniądze na bardzo odległą przyszłość pozbawiając się w ten sposób możliwości skorzystania z nich dzisiaj?