niedziela, 27 lipca 2014

Czego warto się nauczyć z wpadek funduszy inwestycyjnych (np. Idea Premium, Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych)?

Fundusze niskiego ryzyka, np. rynku pieniężnego, gotówkowe, pieniężne czy długu korporacyjnego, cieszą się w Polsce niesłabnącą popularnością. Dzieje się tak mimo tego, że co kilka lat mamy w tym segmencie do czynienia z olbrzymimi wpadkami zarządzających, które ciężko doświadczają klientów i wywołują sensację.

To właśnie w segmencie funduszy dłużnych mieliśmy najwięcej przypadków zawieszenia możliwości odkupowania jednostek (Idea Premium, trzy fundusze dłużne DWS czy Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych), które dla klientów oznaczają tymczasowy brak dostępu do oszczędności oraz – zazwyczaj – dalszą utratę ich wartości.

Czego warto się nauczyć z wpadek funduszy inwestycyjnych niskiego ryzyka? Czy da się je przewidzieć? Czy mogą się w przyszłości powtórzyć?

niedziela, 6 lipca 2014

Dlaczego oznaczenia ryzyka funduszy inwestycyjnych są mało użyteczne i co z tym zrobić?

Jednym z obowiązków informacyjnych funduszy inwestycyjnych jest podawanie w kluczowych informacjach dla inwestora poziomu ryzyka, z jakim wiąże się lokowanie oszczędności w jego jednostki. Standardem w branży jest określanie profilu ryzyka i zysku na siedmiostopniowej skali – im wyższa liczba, tym wyższego ryzyka (oraz potencjalnych zysków) możemy się spodziewać po funduszu.

Większość funduszy polskich akcji, w tym małych i średnich spółek, ma profil ryzyka na poziomie sześć. Siódemkę otrzymują między innymi fundusze z dodatkowym ryzykiem walutowym (np. akcji tureckich czy Ameryki Łacińskiej) czy fundusze oparte o kontrakty terminowe.

Jak nietrudno się domyślić, na przeciwległym końcu skali znajdują się fundusze rynku pieniężnego i inne fundusze niskiego ryzyka. Środek okupują fundusze obligacji oraz fundusze mieszane, w tym stabilnego wzrostu oraz zrównoważone.

W tego typu wskaźnikach ryzyka jest co prawda pewien ładunek informacyjny, ale problem polega na tym, że nie odzwierciedlają one dynamiki rynków i bywają błędnie interpretowane przez inwestorów. O co dokładnie chodzi?