poniedziałek, 21 grudnia 2015

[dobre praktyki] Co to jest cykl życia i jak może pomóc prowadzić wieloletnią inwestycję?

Nie ma i nie może być jednego schematu, w jakim rozwija się życie. Każdy jest inny. Każdy ma swoją indywidualną historię. Między innymi dlatego finansów osobistych nie da się sprowadzić do kilku prostych recept. A nawet jeśli się da, większość z nas i tak będzie miała problemy z idealnym wprowadzeniem ich we własne życie.

Pamiętając o tej różnorodności, możemy jednak próbować szukać jakiegoś wspólnego mianownika. Czegoś, co większość z nas łączy. W odniesieniu do budowania i konsumowania oszczędności, jednym z takich dużych modeli myślenia o całym procesie jest tzw. cykl życia. Pozwala spojrzeć na oszczędzanie i inwestowanie w trochę szerszej perspektywie.

Co to jest cykl życia? Jak to podejście może pomóc prowadzić wieloletnią inwestycję?

Dobre praktyki przy oszczędzaniu na IKE i IKZE z funduszami inwestycyjnymi

[dobre praktyki] to cykl edukacyjny przygotowany we współpracy ze Skarbiec TFI, które oferuje Program Emerytalny, kompleksowy system dobrowolnego oszczędzania na emeryturę wykorzystujący ulgi podatkowe na IKE i IKZE.

Na cykl składa się pięć artykułów podpowiadających, jak odpowiedzialnie zorganizować swoje długoterminowe oszczędności na IKE i IKZE z funduszami inwestycyjnymi.

1. Jakie jest miejsce IKE, IKZE i funduszy inwestycyjnych w finansach osobistych?
2. Dlaczego alokacja między klasy aktywów to klucz do uporządkowanych inwestycji?
3. Czy inwestor ma wpływ na końcowy wynik inwestycji?
4. Jakie znaczenie ma dywersyfikacja geograficzna oszczędności?
5. Co to jest cykl życia i jak może pomóc prowadzić wieloletnią inwestycję?

Więcej o cyklu [dobre praktyki] / Program Emerytalny Skarbiec TFI


Czy inwestowanie oszczędności to rozrywka? Czy inwestowanie oszczędności to coś głównie dla hazardzistów, graczy i innych ryzykantów? W codziennym szumie informacyjnym można odnieść takie wrażenie. Inwestowanie oszczędności wygląda w tej skali jak bieganie za błyskotkami – ktoś chce szybko i łatwo zarobić, ktoś coś tam spekuluje w wolnym czasie, ktoś wyszukuje i proponuje aktualnie najlepsze fundusze inwestycyjne albo spółki.

Przestańmy się jednak na chwilę zoomować na chwili obecnej. Przestańmy się też zoomować na wynikach. Zastanówmy się, po co w ogóle oszczędzamy.

W skali całego życia oszczędzamy i inwestujemy oszczędności po to, żeby „wygładzić” dochody i wydatki na różnych etapach życia.

To interesujące, że wszyscy fiksują się na dramatycznych wykresach kursów akcji czy wyceny funduszy. Ale gdybyśmy stworzyli taki sam wykres dla naszych dochodów oraz wydatków w trakcie całego życia, okazałoby się, że one też nie są stabilne. Mamy okresy lepsze i gorsze w pracy zawodowej. Inaczej zarabiamy i wydajemy jako osoby młode i bez rodziny, inaczej po wielu latach rozwijania kariery czy działalności. Jeszcze inna jest nasza sytuacja w przededniu emerytury oraz na emeryturze.

Z punktu widzenia całego cyklu życia, oszczędzanie i inwestowanie oszczędności jest więc próbą lepszego rozłożenia zasobów finansowych w czasie, dopasowania ich do naszych potrzeb, możliwości i ograniczeń na różnych etapach życia. W idealnym scenariuszu powinniśmy wykorzystać okres(y) wysokich zarobków do zamieniania nadwyżek finansowych na oszczędności do użycia, gdy nadejdzie okres niższych zarobków.

Można spróbować to jakoś zilustrować. Zdolność do zarabiania pieniędzy pracą nazwijmy kapitałem ludzkim. Oszczędności nazwijmy kapitałem finansowym. W trakcie produktywnych lat życia powinno zależeć nam na zamianie części kapitału ludzkiego na kapitał finansowy. Chodzi o zrobienie czegoś takiego.

Cel: zamienić część kapitału ludzkiego na kapitał finansowy (oszczędności)

W prostych słowach – chodzi o to, żeby część zarobków z najaktywniejszych lat życia (30-60) zamienić na oszczędności do wykorzystania, gdy źródła bieżących zarobków będą wysychać (60+).

Dla kontrastu możemy spróbować zilustrować też nieudaną próbę zamiany kapitału ludzkiego na finansowy. W tym przypadku nie udało się ani rozwinąć potencjału do zarabiania, ani zbudować oszczędności na starość dzięki systematycznemu odkładaniu i inwestowaniu nadwyżek finansowych.  


Można spojrzeć na cykl życia jeszcze inaczej. Przyglądając się głównym etapom w życiu oraz najważniejszym wydarzeniom, zmianom i wyzwaniom, z którymi prawdopodobnie przyjdzie nam się zmierzyć. Przy okazji możemy zastanowić się, co każdy z tych etapów może oznaczać dla naszych finansów osobistych (np. zdolności do zarabiania, zdolności do oszczędzania, zapotrzebowania na kredyt, zdolności do podejmowania ryzyka inwestycyjnego czy potrzeby stałego dochodu z oszczędności).

Widziałem już kilkanaście prób zebrania takiego finansowego cyklu życia. Podkreślam, że to tylko próby. Nie da się wszystkiego zebrać w jednej tabelce. Poniżej moja próba.


I co z tego?

Bardzo fajnie. Jakieś teorie, jakieś wykresy, dużo trudnych słów. I co z tego w praktyce wynika?

Po pierwsze, oszczędzanie i inwestowanie oszczędności w oparciu o cykl życia to niezła odskocznia dla dominującego w tej chwili podejścia, które traktuje inwestowanie jak grę, rozrywkę, pogoń za wynikami, pogoń za modami, rywalizację nabuzowanych zawodników, itp.

Być może w gruncie rzeczy nie musimy uczestniczyć w tym cyrku. Większość z nas – oszczędzając i inwestując – stara się rozwiązać zupełnie inny problem.

Po drugie, w tym spojrzeniu na oszczędzanie i inwestowanie jest zawarta odpowiedź na to, jak rozwiązać ten problem. Krótko mówiąc:

1. wykorzystaj swój kapitał ludzki – zarabiaj, gdy jesteś do tego zdolny
2. nie wydawaj wszystkiego – nadwyżki finansowe zamieniaj na oszczędności
3. oszczędności budowane przez lata staną się ważnym źródłem dochodu, gdy przestaniesz zarabiać

Po trzecie, branża finansowa stworzyła gotowe produkty, albo w formie funduszy cyklu życia, albo automatycznych strategii, które opierają się na tej koncepcji. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – im ktoś młodszy, tym więcej oszczędności lokują w aktywach udziałowych, a w miarę zbliżania się do daty końcowej inwestycji, coraz więcej oszczędności przesuwanych jest w stronę aktywów dłużnych (więcej o alokacji między klasy aktywów). Innymi słowy, we wczesnych etapach życia dominuje nastawienie na wzrost wartości oszczędności, a w późniejszych etapach życia na ich ochronę.

To rozsądne i uporządkowane podejście, które szczególnie może trafić w potrzeby osób bez ambicji do samodzielnego prowadzenia inwestycji.

To nie jest ideał. Z kilku badań wiemy, że odwrócenie kolejności, czyli najpierw budowanie oszczędności w aktywach „bezpiecznych”, a potem – po zbudowaniu większego kapitału – przeniesienie częsci tej "bezpiecznej bazy" do aktywów „ryzykownych” może przynosić lepszy efekt (wyższa końcowa wartość wartość oszczędności, mniejsza zmienność w trakcie trwania inwestycji).

Bez względu na to jaką ścieżkę wybierzemy dla siebie, cykl życia może pomóc w bardziej świadomym zorganizowaniu procesu oszczędzania i inwestowania oszczędności w odniesieniu do różnych etapów życia.  

komentarz Grzegorza Zatryba, głównego stratega Skarbiec TFI
"Kilka razy w swoich komentarzach odwoływałem się już do zdrowego rozsądku i zrobię to i tym razem. Na tzw. „zdrowy chłopski rozum” nie ma żadnego powodu, aby strategię oszczędności emerytalnych różnicować w stosunku do oszczędzania na inne cele. 
Z tego względu wszystkie zasady, o jakich pisał gospodarz tego bloga, jak najbardziej powinny mieć zastosowanie do odkładania na emeryturę. Każdy ma inny poziom tolerancji ryzyka i każdy powinien dostosować do tego strukturę portfela. 
Dlatego nie ma moim zdaniem powodu, żeby na siłę zaczynać lokowanie kapitału od kupna akcji za każdą złotówkę. Jak wspomniano, istnieją też badania, które pokazują, że lepiej zacząć od minimalnego ryzyka. Oba podejścia zupełnie abstrahują od bieżącej sytuacji na rynkach. Ponadto, wszystkie badania bazują na danych historycznych, o których wiadomo na pewno, że już się nie powtórzą. 
Uważam natomiast, że warto wziąć pod uwagę zalecenia dotyczące końcowego okresu oszczędzania zawarte w klasycznej teorii cyklu życia. Zdrowy rozum podpowiada, że pieniędzmi na chleb nie gra się w kasynie. Dlatego część zgromadzonego kapitału należy kilka lat przed emeryturą ulokować w sposób bardzo bezpieczny. Jeżeli odłożyliśmy niewiele, to pewnie całość. Jeżeli mamy duże oszczędności, to możemy sobie pozwolić, aby część wystawić na wyższe ryzyko. Jak widać, każda teoria da się wykorzystać." 

Podsumowując:

1. Oszczędzanie i inwestowanie oszczędności to próba rozłożenia naszych zasobów finansowych w czasie, dopasowania ich do różnych etapów życia (nie rozrywka, sport czy gra)

2. Jednym z dużych, długoterminowych celów większości z nas jest zamiana kapitału ludzkiego (części bieżących zarobków) na kapitał finansowy (oszczędności) do wykorzystania w przyszłości

3. Istnieją gotowe rozwiązania, np. fundusze czy strategie cyklu życia, które wykorzystują wiedzę o naszych potrzebach, możliwościach i ograniczeniach na różnych etapach życia – to jeden ze sposobów uporządkowania długoterminowych oszczędności

4. Nie ma niestety zgody co do tego, jaka jest optymalna ścieżka inwestowania oszczędności w trakcie całego życia (są badania pokazujące, że w pierwszych etapach życia lepiej budować „bezpieczne” oszczędności, a dopiero po zbudowaniu takiej "bezpiecznej bazy" więcej ryzykować). 

Partnerem cyklu [dobre praktyki] jest Skarbiec TFI, dostawca Programu Emerytalnego, kompleksowego systemu oszczędzania na dobrowolną emeryturę z wykorzystaniem ulg podatkowych IKE i IKZE.

W Programie Emerytalnym Skarbiec TFI oszczędności mogą być dowolnie dzielone między rejestr IKE, IKZE oraz PSO (program systematycznego oszczędzania). Do dyspozycji klientów są dwa portfele modelowe oraz portfel indywidualny z dostępem do subfunduszy Skarbiec FIO, w tym kilku funduszy opartych o aktywa zagraniczne.

11 komentarzy:

  1. 1. Fundusze cyklu życia realnie oferowane przez różne TFI pochodzą spod bardzo prymitywnej sztancy. Te dla osób najmłodszych mają więcej akcji w portfelu, te dla relatywnie najstarszych mają mniej - ot i cała filozofia. Łopatologiczna i cienka jak barszczyk Knorra.

    2. Zaprezentowane cykle życia i finansowy są niezwykle stereotypowe, a do tego wielce optymistyczne. Dla osób 60+ pracy nie ma zazwyczaj wcale, więc nie jest to żaden okres "stopniowego wycofywania się" z życia zawodowego (no chyba, że mówimy o politykach czy innej maści darmozjadach). Szczyt kariery w dzisiejszych czasach przypada zwykle na dekadę 40-50. Zakładanie zatrudnienia aż do 70-tki jest nadmiernie optymistyczne, zważywszy na skrzeczącą polską rzeczywistośc. Poza tym wątpię, aby ktokolwiek spoza wąskiej kasty właścicielskiej i jeszcze węższej grupy pracowników-pasjonatów miał ochotę zasuwac tak długo.

    3. Główną myślą jakiej mi w tym artykule zabrakło jest podkreślenie, że inwestycje w instrumenty oparte na akcjach wymagają aktywnego zarządzania. Czyli, że nie wolno tutaj "kupic i zapomniec", bo może się to wiązac z gigantycznymi stratami nie do odrobienia. Poza tym warto byłoby napisac, że im wcześniej rozpocznie się odkładanie, tym mniejszymi sumami można osiągnąc końcowy zadowalający efekt. Osoba, rozpoczynająca oszczędzanie w wieku 18 lat, może sobie odkładac 20-50 zł/m-c i będzie to ok, 50-latek nawet z kwotą 1000 zł/m-c wiele już nie zwojuje, poza tym zazwyczaj tyle nie ma, bo życie zawodowe zaczyna mu się chrzanic.

    4. Osobiście uważam, że komponent ryzykowny nie powinien stanowic więcej niż 10-15% portfela (niezależnie od wieku oszczędzającego).

    z17

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz.

      Z tym fragmentem "Poza tym warto byłoby napisac, że im wcześniej rozpocznie się odkładanie, tym mniejszymi sumami można osiągnąc końcowy zadowalający efekt" zgadzam się w 100%.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
    2. Witam
      może odpisuję co dopiero 5 lat po opublikowaniu komentarza, ale wydał mi się on na tyle interesujący żeby dodać swoje "5 groszy" :).
      1. To co jest "prymitywne" często może okazać się najskuteczniejszym rozwiązaniem do osiągnięcia najlepszych rezultatów. Trzeba tylko przeanalizować możliwości.
      2. Nie są wcale optymistyczne - są racjonalne. Jak zauważyłeś, dla pewnych grup zawodowych. Dla większości osób zajmujących się głównie pracą umysłową szczyt kariery wydłuża się wraz z doświadczeniem. Do tego jeśli zakład pracy przewiduje różne benefity typu: stażowe (nawet do 25% podstawy), jubileuszówki za x lat wypracowanych(np. za 30 lat 3-krotność pensji), odprawa emerytalna (znowu x-krotność pensji), 13-stki to zarobki mogą być niezłe w momencie przejścia na emeryturę. Natomiast dla pracowników fizycznych rzeczywiście szczyt kariery zawodowej, będącej sumą doświadczenia i możliwości zdrowotnych, przypada na lata 40-50. To nic odkrywczego. Pracownik umysłowy lepiej wyjdzie w długoterminowym zestawieniu, natomiast fizyczny w początkowym jeśli chodzi o zarobki. Także nasza profilaktyka zdrowotna ma na to wpływ. Słowo darmozjad wskazuje na oczekiwanie pieniędzy/zapłaty bez uprzednio włożonej pracy. Bez względu na to jak bardzo jesteśmy podirytowani własną sytuacją zawodową (niespełnione oczekiwania, poczucie niesprawiedliwości etc.) to nie mamy prawa nikogo nazywać darmozjadem kiedy legalnie zarabia na byt. Nie bronię naszych polityków, którzy raczej do specjalistów się nie zaliczają, ale sam nie chciałbyś usłyszeć podobnych epitetów pod swoim adresem.
      3. Im szybciej, tym lepiej - tutaj nie ma dyskusji.
      4. Jestem bardzo podobnego zdania. Oszczędzając długoterminowo powinniśmy chronić nasze środki przed aktywami.

      Usuń
  2. dobry cykl a i komentarze eksperta niosą wartość dodaną a nie są tylko nagonką marketingową
    lepiej zacząć odkładać cześć już teraz niż na starość odsuwać się w cień

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny i praktyczny cykl tekstów. To co autor przedstawił w tych
    artykułach pokrywa się z moim własnym portfelem Emerytura 2049, który przedstawia się następująco:
    1. PPE to fundusze cyklu życia
    2. IKE to globalne spółki dywidendowe
    3. IKZE to alokacja aktywów (akcja i obligacje rynków rozwiniętych)
    4. OFE ekspozycja na akcje krajowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pozytywny komentarz.

      Po pierwsze, gratulacje dla pracodawcy, który miał wystarczająco dużo oleju w głowie, żeby odpalić dla swoich pracowników pracowniczy program emerytalny.

      Po drugie, gratuluję zdolności do myślenia o przyszłości. Będzie miał Pan głębokie kieszenie, gdy będzie Pan kończył swoją pracę zawodową, a i przez całe życie jest spokojniej, gdy ma się rosnące oszczędności

      Po trzecie, do tego zestawienia można by dołożyć ZUS, w którym też przecież akumuluje Pan prawa do przyszłych świadczeń. Można więc powiedzieć, że Pana strategia emerytalna ma co najmniej pięć nóg. A pewnie oprócz oszczędności długoterminowych ma Pan jeszcze jakieś depozyty bankowe na koncie oszczędnościowym czy lokacie i inne aktywa.

      Pozdrawiam, proszę wracać

      Usuń
    2. Witam Michale,
      wytłumacz mi proszę: część naszych składek emerytalnych zapisywanych jest na koncie w Zus, dodatkowo połowa składek z Ofe została przeniesiona na dodatkowe subkonto w Zus, a druga połowa z Ofe zostanie "suwakiem" przeniesiona również na subkonto w Zus. Czy zatem dobrze rozumuję, że nasza końcowa kwota emerytury z Zusu będzie się "składała" z tych 3 czynników ? Jak ta kwota będzie wyliczona, jakie podatki należy płacić od kwoty emerytury brutto ? Jeśli gdzieś opisywałeś już ten temat to bardzo proszę o linka za który z góry dziękuję.
      D.

      Usuń
  4. Składki masz zarachowane na swoim indywidualnym koncie w ZUS, czyli w 1 filarze oraz w OFE, czyli w 2 filarze. W ramach ZUS jest dodatkowo wydzielone subkonto, które odznacza się wyższą waloryzacją (trafiło tam jednorazowo 51,5% salda z OFE oraz trafia tam skromna część obecnie płaconych składek - jako taki ekwiwalent za ograniczenie programu OFE).

    Emerytura będzie bazowała na łącznym saldzie trzech rachunków ("zwykły" ZUS, subkonto ZUS i OFE), z tym, że na 10 lat przed emeryturą zaczyna się stopniowe umarzanie salda w OFE i przenoszenie go do ZUS.

    Wyliczenie emerytury jest bardzo proste. Łączną sumę zgromadzonych składek dzieli się przez średnią przewidywaną długość życia , wg tabel publikowanych przez GUS. Tabele są skonstruowane wspólnie dla obu płci.

    Od kwoty brutto emerytury pobierane są podatki w łącznym wymiarze ok. 18%.

    Informacje na temat wysokości przyszłej emerytury rozsyłane raz na jakiś czas przez ZUS dla wszystkich osób po 35 roku zycia, bazują tylko na saldzie głównego rachunku w ZUS, więc są nieco zaniżone. Można jednak w uproszczeniu przyjąć, że podawane tam kwoty brutto stanowią de facto kwoty netto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za precyzyjny komentarz. Pozdrawiam, proszę wracać i dzielić się wiedzą!

      Usuń
    2. Serdecznie dziękuję,
      D.

      Usuń

A co Ty sądzisz?