sobota, 29 lipca 2017

Jak korzystać z funduszy cyklu życia – 3 metody

Nie każdy, kto inwestuje w fundusze, chce podejmować w związku z tym dużą ilość decyzji. Szczególnie mniej doświadczone osoby chcą jakiegoś gotowego rozwiązania. Chcą, żeby eksperci zajęli się doborem funduszy czy rozsądnym podziałem środków.

Fundusze cyklu życia, np. NN Perspektywa, to jedna z odpowiedzi na takie potrzeby. W ramach każdej strategii NN Perspektywa środki inwestowane są w różnorodne fundusze NN.

Ich zaletą jest to, że im bliżej końca naszej inwestycji, tym mniej jest w nich ryzykownych aktywów o zmiennej wycenie, np. funduszy akcji, a więcej funduszy obligacji i funduszy gotówkowych. Ich wyniki powinny więc być spokojniejsze i bardziej przewidywalne.

I odwrotnie: im dalej do końca inwestycji, tym odważniejszy skład funduszu (np. więcej funduszy akcji). Większy potencjał zysku, ale też większa zmienność i zagrożenie stratami.

Jak wykorzystać fundusze cyklu życia do osiągania swoich celów finansowych? Proponuję trzy metody.

Metoda pierwsza: dla nastawionych na konkretne cele


Jak korzystać z funduszy NN PerspektywaNa początek nic nie kombinujmy. Fundusze cyklu życia znane są na całym świecie. Ich angielska nazwa to target date funds, czyli fundusze, które „celują w konkretną datę”. Mają pomóc inwestorowi zrealizować cel finansowy do określonego czasu w przyszłości, np. 2020 albo 2035.

Ten cel może być oddalony o 5, 10, 15 i więcej lat. To zazwyczaj jakiś długoterminowy cel, np. systematyczne budowanie majątku czy oszczędzanie na emeryturę albo przyszłość dzieci. 

Jak fundusz cyklu życia pomaga w osiąganiu tego celu?

Po pierwsze, taki fundusz to „gotowe rozwiązanie”. To fundusz mieszany, na który składają się różne rodzaje aktywów finansowych. Inwestor nie musi więc decydować, czy chce inwestować w fundusz akcji polskich, akcji zagranicznych, obligacji skarbowych czy obligacji korporacyjnych. W jednym funduszu ma mix wielu funduszy, w tym zagranicznych.

Po drugie, fundusz cyklu życia „zmienia się razem z klientem”. Jeśli wybieram subfundusz z datą docelową 2035, czyli jakieś 18 lat od dzisiaj, nawet ponad połowę jego składu mogą stanowić fundusze akcji czy obligacji. Z czasem fundusze akcji i innych ryzykownych aktywów będą stanowić coraz mniejszą część.

Jak zmieniają się fundusze NN Perspektywa w czasie?

Na przykład: w początkowym okresie NN Perspektywa 2035 może utrzymywać do 54% wartości aktywów w funduszach akcji. Wraz ze zbliżaniem się roku 2035 ich udział spadnie nawet do ok. 10% aktywów. Na początku fundusz będzie nastawiony na odważniejsze pomnażanie kapitału, na końcu na ochronę kapitału.

Jeśli chcemy używać funduszu cyklu życia zgodnie z przeznaczeniem, musimy:

  1. odpowiedzieć sobie na pytanie: „Jaka jest data zakończenia mojej inwestycji?”
  2. trzymać się swojego wyboru, np. regularnie dokupując jednostki

I jedno, i drugie brzmi trywialnie, ale w praktyce nie jest.

W kwietniu tego roku na rozpoczęcie regularnego inwestowania na przyszłość dzieci zdecydowała się moja żona. Mimo że jej prawdziwy horyzont inwestycyjny to jakieś 15-20 lat, wybraliśmy subfundusz NN Perspektywa 2025. Żonie nie uśmiecha się duża zmienność wyceny – chce ograniczyć ryzyko, nawet jeśli oznacza to niższe stopy zwrotu.

Jeśli jej podejście się zmieni, będziemy mogli swobodnie przenieść środki do innego subfunduszu np. NN Perspektywa 2035. Nie ma też żadnego problemu z umorzeniem jednostek i wypłatą gotówki w dowolnym momencie inwestycji. Nie blokujemy oszczędności „na sztywno”.

Póki co żona trzyma się swojego planu. Tyle że do tej pory było to bardzo łatwe. Od kwietnia mamy okres spokojnego, wzrostowego rynku. Przez trzy miesiące wartość jej oszczędności wzrosła o ok. 2,25%. To właściwie niemożliwe, żeby taka „sielanka” trwała wiecznie. Na 99,9% będą jeszcze trudniejsze okresy, gdy wartość oszczędności w jej funduszu cyklu życia mogą tymczasowo maleć. Wtedy trzymanie się planu stanie się wyzwaniem.


Metoda druga: dla ambitnych i aktywnych


Jedno wiemy na pewno o funduszach cyklu życia: im odleglejsza ich data docelowa, tym więcej mają ryzykownych aktywów. I odwrotnie: fundusze o krótkich datach mają znaczną przewagę bezpiecznych aktywów.

To działa jak w zegarku. Spójrzmy na wyniki za ostatnie 12 miesięcy (wycena 17 lipca 2017):

Fundusze cyklu życia - opinie

W dobrym okresie na rynkach, NN Perspektywa 2045 przynosi najwyższe stopy zwrotu. NN Perspektywa 2040 trochę niższe. I tak dalej. Najniższe przynosi najbardziej defensywna NN Perspektywa 2020.

Żeby nie było tak słodko, spójrzmy też na wyniki za 12 miesięcy, które kończyły się 1 lutego 2016. Był to znacznie gorszy okres na rynkach. Dominowały spadki. Jak zareagowały na to fundusze cyklu życia?

Jak korzystać z funduszy cyklu życia

Żadnych niespodzianek – najwięcej tracił w tym okresie subfundusz NN Perspektywa 2045. Trochę mniej NN Perspektywa 2040. I tak dalej. Najmniej stracił najbardziej defensywny subfundusz NN Perspektywa 2020.

Do czego zmierzam? Jeśli ktoś ma takie ambicje i umiejętności, może wykorzystać przewidywalność funduszy cyklu życia, żeby:

  1. przenosić oszczędności do funduszy o dalszej dacie docelowej w okresach, gdy rynki wynagradzają ryzyko
  2. przenosić oszczędności do funduszy o bliższej dacie docelowej w okresach, gdy rynki są niespokojne i karzą za nadmierne ryzyko

Wyobraźmy sobie, że mamy w ręku regulator ryzyka. NN Perspektywa 2020 to minimalne ryzyko, a NN Perspektywa 2045 to maksymalne ryzyko. Jeśli chcemy i potrafimy być aktywni jako inwestorzy, możemy próbować w prosty sposób „regulować” ryzyko naszej inwestycji.

Co ważne – zamiana jednostek poszczególnych subfunduszy NN Perspektywa odbywa się bez naliczania podatku Belki (ponieważ to tzw. fundusz parasolowy), a jeśli jesteśmy klientem internetowym NNTFI24 – również bez opłat manipulacyjnych.

W tej chwili nie planujemy z żoną takiej aktywnej rotacji jej oszczędności między subfunduszami NN Perspektywa. Nie zależy nam na „walczeniu” o wyższe stopy zwrotu. Potrzebujemy prostego, nieangażującego i dobrze dopasowanego rozwiązania. Ale dobrze wiedzieć, że mamy możliwość zmiany podejścia w ramach jednej inwestycji.


Metoda trzecia: dla nastawionych na defensywę


W tej metodzie najważniejsze również jest to, że możemy zawsze łatwo ocenić, ile jest ryzyka w poszczególnych subfunduszach cyklu życia. Najmniej w tych z najbliższą datą, najwięcej w tych z najodleglejszą datą.

Gdy NN Perspektywa 2020 rozpoczynał działalność w marcu 2012 roku mógł mieć maksymalnie 33% aktywów ulokowanych w funduszach akcji. W miarę zbliżania się do daty docelowej ten udział może spaść nawet do ok. 10%.

Do czego zmierzam?

Jeśli ktoś nie lubi nadmiernego ryzyka, może zawsze trzymać się subfunduszy o najbliższej dacie. Nawet jeśli jego prawdziwy horyzont inwestycyjny jest dużo dłuższy.

Jego oszczędności są wtedy w zróżnicowanym portfelu funduszy, w tym aktywów zagranicznych, o bardzo defensywnym, konserwatywnym charakterze. W razie draki, straty powinny być ograniczone. Na pewno będą znacznie mniejsze niż odważniejszych inwestorów.

Z drugiej strony, w razie dobrych wiatrów na rynkach, nawet 10-20% udział funduszy ryzykownych (np. akcji) sprawi, że będzie osiągał atrakcyjniejsze stopy zwrotu niż przy zupełnie bezpiecznych formach lokowania pieniędzy.

Ile zarobię i czy na pewno?


Jakiś czas temu świetny przedsiębiorca spod Poznania zaskoczył mnie pytaniem, jaki jest w tej chwili najlepszy sposób oszczędzania na emeryturę. Pierwsze, co przyszło mi wtedy do głowy, to właśnie fundusze cyklu życia.

Docisnął mnie wtedy kolejnym pytaniem: „Ile można na tym zarobić?”.

Nie wiem”, odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Stopy zwrotu są zmienne i nie są gwarantowane – inaczej niż na depozytach bankowych. Ale fundusze cyklu życia są tak zaprojektowane, żeby w długim terminie dawać inwestorowi wyższe zyski niż na depozytach, bez nadmiernego czy nieprzemyślanego ryzyka.

17 komentarzy:

  1. Co jest lepsze twoim zdaniem jako IKZE emerytalne ? Na co warto postawić - automatyczną zmianę profilu NN Perspektywa czy elastyczność zarządzania NN DFE?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za fajne pytanie.

      I jedna, i druga opcja to tzw. gotowe rozwiązania. Dobrowolne fundusze emerytalne to fundusze absolutnej stopy zwrotu. Niektóre z nich są bardzo aktywnie i agresywnie zarządzane i mają bardzo "apetyczne" wyniki w ostatnich latach.

      Fundusze cyklu życia opierają się na trochę innym założeniu - równowadze między różnymi typami aktywów, dopasowanej do tolerancji na ryzyko, która wraz ze zbliżaniem się do celu inwestycji powinna maleć.

      Moje IKE jest w funduszach NN TFI (więcej: http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2016/09/wyniki-ike-2016.html), moje IKZE jest w samodzielnie prowadzonym portfelu akcji spółek publicznych (więcej: http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2016/09/wyniki-ikze-2016.html.

      Odpowiadając na Twoje pytanie, spodziewam się, że fundusze NN Perspektywa będą miały mniej zmienne i mniej "rozstrzelone" wyniki. DFE będą bardziej zmienne, a między różnymi DFE będą spore różnice w wynikach.

      Nie wiem, czy da się jeszcze coś "pewnego" o nich powiedzieć.

      BTW: Jakie jest Twoje zdanie i wybory?

      Pozdrawiam, proszę wracać

      Usuń
  2. Mi bardziej odpowiada sposób działania DFE. Oba rozwiązania bazują na odpowiedniej selekcji aktywów w zmiennych proporcjach (głownie akcji i obligacji). W DFE udział akcji waha się od 50-90% w zależności od koniunktury na rynkach. Zwykle jest bliżej 50%. W NN Perspektywa proporcja zależy wyłącznie od czasu do planowanego zakończenia inwestycji. Jeśli nastąpi krach na giełdach porównywalny z tym z roku 2009 na 5 lat przed emeryturą to fundusze NN Perspektywa pewnie będą miały wynik lepszy i jak piszesz mniej „rozstrzelony”. Jeśli zaś nastąpiłby ok. 10 -15 lat przed to „tąpnięcie” będzie znaczne i z racji tego że w kolejnych latach NN Perspektywa będą bardziej obligacyjne, będą miały mniejszy potencjał by odrobić straty. Wykresy będą już stabilne, ale zyski bardzo zróżnicowane i dużo mniejsze na skutek zdarzeń z przed kilkunastu lat. Tymczasem DFE udowodniły, że mogą generować bardzo dobre i w miarę stabilne stopy zwrotu nawet w burzliwych ostatnich 5 latach i to przy stosunkowo małym udziale instrumentów udziałowych. Analitycy dosyć dobrze potrafią wyważyć udział instrumentów dłużnych i udziałowych w zależności od koniunktury i polityki banków centralnych. Ponoć rynek ma zawsze racje. Zatem czy nie lepiej dostosowywać się do rynku niż liczyć na to, że rynek dostosuje się do nas, naszego apetytu na ryzyko i naszego wieku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz.

      Kilka DFE (np. NN, MetLife czy PZU) rzeczywiście radzą sobie świetnie od powstania. Ale są też DFE o mniej atrakcyjnych wynikach. Dochodzi więc selekcja odpowiedniego DFE i ufanie, że w przyszłości będzie tak samo dobry jak w przeszłości. I że analitycy będą nadal "wygrywać z rynkiem". DFE są też praktycznie w 100% zainwestowane w polskie aktywa, fundusze cyklu życia są zdywersyfikowane geograficznie.

      Ja tam nie mam ostrych preferencji i muszę powiedzieć, że w ostatnich latach kompletnie przestałem rozważać scenariusze typu albo-albo. Jaki problem rozłożyć oszczędności między różne typu funduszy i zaakceptować trochę bardziej uśredniony wynik, ale mieć spokojne sumienie, że część majątku ma się w różnych typach inwestycji finansowych.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
    2. Dywersyfikacja geograficzna to rzeczywiście ważny argument. Ja tu cały czas mam na myśli produkt opakowany w IKZE (które zgodnie z ustawą można mieć tylko jedno) i cel strategiczny jakim jest emerytura. Jeśli tak wiele zależy od konstrukcji produktu i umiejętności zarządzających to jednak myślę, że warto "rozważyć scenariusze". Dziękuję za komentarz.

      Usuń
    3. Dzięki.

      Jasne, warto rozmawiać i rozważać scenariusze.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  3. Mam IKE w Aviva chcę zamienić na NN.Czy jest to naprawde takie proste jak piszą na stronie NN do której odsyłasz? Wypełniam tylko wniosek,wysyłam przsłane mi potwierdzenie z NN do Avivy i sprawa w ciągu 45 dni jest załatwiona? Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pytanie.

      Dwa razy przenosiłem IKE. Generalnie nic trudnego. Polecam szczegóły z tego wpisu, który opisuje moje doświadczenia: http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2014/10/przeniesienie-ike-koszty-ile-trwa-na-czym-polega.html

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  4. Miejmy nadzieję, że do naszej daty docelowej nie będzie więcej niż dwóch krachów na rynkach finansowych, a jeśli nawet chociaż część pieniędzy zostanie, wydaje mi się że chyba najbezpieczniejszym sposobem jest odkładania na emeryturę w coś co gwarantuje wysokość wpłaconego kapitału ale wtedy oczywiście nie możemy liczyć na duże zyski, raczej zamrożenie kapitału, może złoto.. właśnie, są jakieś fundusze w złoto w których faktycznie zakupujemy kruszec? i nie mam na myśli klonów Amber Gold ;-), ewentualnie nieruchomości (są takie?) ale w tym drugim przypadku zdaje się, że trzeba mieć trochę kapitału na start?

    Sam mam NN TFI 2040 od roku i choć nie gwarantuje to zysków a i stracić wpłacony kapitał można to jednak myślę, że trzeba podejmować ryzyko kalkulując potencjalne straty etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz.

      W tym kontekście podoba mi się cytat z ostatniego listu amerykańskiego inwestora Howarda Marksa: "Idź do przodu, ale zachowaj ostrożność".

      Ja jestem na 99% pewien, że "za mojej kadencji" przeżyjemy jeszcze ciężkie chwile na rynkach finansowych. Nieznana jest moim zdaniem tylko skala tych wstrząsów, ich początek, koniec i przyczyna. Ale nie spodziewałbym się "przechadzki przez park" przez kilka dekad. I na to można się przygotować.

      Kilka pomysłów: http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2015/01/glebokie-ryzyko-william-bernstein-rezencja.html

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  5. cześć Michał, ja tam mam mieszane uczucia co do funduszy cyklu życia. Jestem zwolennikiem choćby minimalnego spoglądania na to co się dzieje na rynku. Czy w tej chwili na przykład jest czas żeby przez najbliższe lata przeważać w portfelu akcje? Być może, ale jakie jest ryzyko?

    Czy nie jest tak, że strategia typu NN Perspektywa (pomijając umowne ostatnie 10 lat przed emeryturą) jest niewiele lepsza od uśredniania ceny funduszu akcji? Rozumiem argument dywersyfikacji geograficznej, ale to nie jest przecież podstawowa "zaleta" tych funduszy.

    Jakie jest twoje zdanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Piotr i dzięki za komentarz.

      Skłamałbym, gdybym napisał, że w ogóle nie interesuje mnie bieżący "stan" rynku. Nawiasem mówiąc, Twoje analizy spółek są FAN-TAS-TY-CZNE.

      Z drugiej strony, jestem pewien, że tzw. rynek potrafi bardzo mocno wodzić za nos, szczególnie mniej doświadczonych, i jeśli nie działa się w jakichś rozsądnych ramach, nie wychodzi to w długim terminie na zdrowie.

      Przez ponad 10 lat aktywności zawodowej i zarządzania oszczędnościami wypracowałem jakieś osobiste ramy, jakiś modus operandi, który pozwala mi ze sporą swobodą i mega spokojem robić trochę aktywniejsze rzeczy, np. nabywać i sprzedawać akcje spółek, inwestować w spółki i ETF-y na zagranicznych giełdach czy robić odważniejsze ruchy w portfelach funduszy.

      Dlatego ja nie korzystam z funduszy cyklu życia. Ani innych gotowych strategii. Patrzę na nie jednak przychylnym okiem - podoba mi się to, że nadają całemu procesowi jakieś ramy od samego początku.

      I to jest właśnie zaleta, którą mogą docenić osoby mniej doświadczone lub niezainteresowane zdobywaniem wiedzy (przykładem jest moja żona). W funduszu cyklu życia znajdą gotowe rozwiązanie o dość rozsądnych założeniach. W jakiejś mierze wiedzą, czego mogą się po nim spodziewać.

      A jeśli chcą być aktywne i np. okresowo ograniczać aktywa udziałowe, dla nich jest druga metoda, którą opisałem. W oczekiwaniu na coś niekorzystnego, mogą przejść do funduszu o najbliższej dacie docelowej. I odwrotnie: jeśli chcą zwiększać udział aktywów akcyjnych, mogą przejść do funduszu o dalszej dacie.

      Ty w ogóle nie stosujesz funduszy cyklu życia?

      Pozdrawiam, wracaj i komentuj częściej!

      Usuń
  6. Michał, bardzo dziękuję za komplement. Staram się z tymi analizami, ale dużo mi jeszcze brakuje.

    Pytałem bardzo konkretnie o porównanie z funduszem akcyjnym bo mnie to zaciekawiło. Szkoda, że NN Perspektywa nie ma historii np 10 letniej. Wtedy można by wybrać taki okres z górkami i dołkami i porównać wynik uśredniania do chociażby NN Akcji.

    Co ile lat zmienia się balans portfela? Co rok? Co pięć lat?

    To byłby niezły temat na artykuł, ale nie wiem czy mi się chce. Może ty?


    Ja na swoim IKE (tzn akurat tym żony) próbuję zrobić inteligentne uśrednianie. Co kwartał patrzę jak zachowuje się giełda i zmieniam alokację. W tej chwili przewaga funduszy pieniężnych nad akcyjnymi to 70/30, ale więcej już nie będzie. Z kolei jak WIG zacznie spadać to będę sukcesywnie dokupował funduszy akcji, aż do odwrócenia proporcji, czyli 70/30 dla akcji.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem zwolennikiem strategii małych kroków i uważam że fundusze cyklu życia są idealnym rozwiązaniem dla początkujących inwestorów. Sposób oszczędzania może być analogiczny jak w wypadku obligacji (zlecenie stałe na określona kwotę co miesiąc), a jednocześnie można się oswoić z funduszami, by potem podejmować bardziej aktywne decyzje. obecnie po 3 latach oszczędzania przez IKE Obligacje przeniosłem (między innymi za sprawą lektury tego bloga) się do NN Perspektywa. Ale traktuję to raczej jako etap przejściowy a nie ostateczny. Jak pogłębię znajomość funduszy inwestycyjnych to zapewne zacznę świadomie i aktywnie budować swój portfel z nadzieją na lepszy zysk.
    W wolnej chwili będę też musiał z ciekawości porównać wyniki regularnego oszczędzania w funduszu cyklu życia z oszczędzaniem w formie obligacji. Ale nawet jeśli okaże się że obligacje wychodzą korzystniej to traktując fundusze cyklu życia jako etap przejściowy uważam taką decyzję za słuszną.

    Przyznam szczerze że czekałem ostatnio na wpis dotyczący funduszy cyklu życia.
    Pozdrawiam,
    M___M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za genialny komentarz!

      Podpisuję się pod "techniką małych kroków". Sam na IKE zaczynałem od bardzo defensywnego IKE Obligacje ponad 5 lat temu. Musiałem uzupełnić i uporządkować wiedzę, w czym pomógł ten blog, żeby z przekonaniem przenieść je do funduszy inwestycyjnych.

      Wszystko i wszyscy ewoluujemy, więc nie ma co szukać najlepszego rozwiązania zawsze i wszędzie, tylko podchodzić praktycznie do tego, co można zrobić w naszej indywidualnej sytuacji.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  8. Witam serdecznie,

    Ostrzeżenie dla rynków akcji. Dla myślących o rozpoczęciu oszczędzania przyjdą za kilkanaście miesięcy dobre czasy. Posiadający zaangażowanie powinni zabezpieczać się kontraktami, zamiast zamykać posiadane pozycje. Koszty prowizji będą wtedy nieznaczne w stosunku do posiadanego kapitału, zaś pozycję można bez poślizgu czasowego otworzyć, a także zamknąć w razie braku spadków lub ich zatrzymania.
    ZAWSZE otwieramy kontrakty na spadek o wartości nie przekraczającej zaangażowania w akcje.
    Pogłębienie spadków w USA na obecnej sesji może rozpocząć nowe doświadczenie dla rynków. Przebłyski już były vide "flash crash' z 6.maja 2010r.
    Aktualnie notujemy historyczne maksima ilości inwestorów indywidualnych spekulujących zwykle za pomocą kontraktów CFD. Dodatkowo prawie cały handel odbywa się za pomocą algorytmów z wprowadzonymi założeniami dotyczącymi wykonywania transakcji, które powinny spowodować lawinowy spadek wycen poprzez uruchamianie automatycznych zleceń obronnych Stop Loss.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj,
    Co do metody drugiej mam pewne obawy. Inwestorowi może być bardzo ciężko ocenić, czy rynki zaczęły już wynagradzać za ryzyko. Jeśli zdecydujemy się na większą ekspozycję na akcje podczas trwania bessy (źle oceniliśmy początek hossy), to pogłębimy swoją stratę (zapewne najbardziej defensywna Perspektywą ja zanotuje podczas głębokiej bessy). Jednym zdaniem, Perspektywa, która która być w pełni bezobsługowa może sprawić, że poprzez naszą nadgorliwość pogłębimy stratę.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?