wtorek, 2 lipca 2013

Jaki jest wpływ zmian kursowych na wyniki zagranicznych funduszy inwestycyjnych?

Inwestowanie za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych na zagranicznych rynkach to sposób na zdywersyfikowanie swoich aktywów i ubezpieczenie się na wypadek słabości polskiej giełdy oraz gospodarki. Wychodząc ze swoimi pieniędzmi poza Polskę musimy jednak brać pod uwagę nie tylko potencjał zagranicznych giełd, ale też ryzyko walutowe.

Póki co zarabiamy i wydajemy w złotówkach, więc jeśli kupujemy aktywa finansowe np. w Turcji, Japonii, USA czy Rosji na wyniki naszego portfela wpływają nie tylko wyceny tych aktywów w lokalnej walucie, ale też fluktuacje kursu złotówki do lokalnej waluty.

Czy warto brać ryzyko walutowe pod uwagę przy inwestowaniu w zagraniczne fundusze inwestycyjne? Kiedy możemy na nim skorzystać, a kiedy stracić?

Co to jest ryzyko walutowe?

Ryzyko walutowe w zagranicznych funduszach inwestycyjnych
Ryzyko walutowe wynika ze zmiany kursu jednej waluty w stosunku do innej waluty. Jeśli amerykańskie akcje w posiadaniu jakiegoś funduszu wzrosną przez pół roku o 10%, ale jeden dolar kosztuje o 10% mniej niż sześć miesięcy temu, ostatecznie wychodzimy na zero. Wzrost ceny jednostki funduszu liczony w dolarach został zanegowany przez spadek wartości dolara do złotówki.

Na ryzyko walutowe nie są narażeni tylko inwestorzy. Jeśli firma zajmuje się eksportem np. do krajów Unii Europejskiej, w jej interesie jest, żeby euro umacniało się w stosunku do złotówki, a nie odwrotnie. Dlaczego? Ponieważ silne euro to wyższe zyski za świadczone usługi lub sprzedane produkty po przeliczeniu na złotówki. Szczególnie jeśli firma płaci w złotówkach za pracę i materiały.

Cztery możliwe scenariusze

Ryzyko walutowe możemy poczuć na naszej inwestycji na kilka sposobów – dwa z nich to pozytywne scenariusze, dwa z nich to negatywne scenariusze. Przyjrzyjmy się im na przykładzie funduszy inwestujących w akcje spółek amerykańskich i denominowane w dolarach.

1. wartość aktywów rośnie, kurs dolara do złotówki spada

To umiarkowanie negatywny scenariusz. Cena jednostki w dolarach rośnie, ale na skutek umocnienia się złotówki za każdego dolara dostajemy mniej złotówek. Pomiędzy 1 lipca 2012r. a 31 grudnia 2012r. kurs USD/PLN spadł o ok 7% z 3,35zł do 3,1zł.

W tym czasie fundusz inwestycyjny Black Rock US Basic Value Fund wzrósł o 6,05% dla lokalnej waluty (dolar), ale po przeliczeniu na złotówki spadł o 2,08%. Zmiany kursowe na linii dolar – złotówka zadziałały w tym okresie na niekorzyść polskich klientów.

Ryzyko walutowe a fundusze inwestycyjne zagranicznych akcji
Black Rock US Basic Value Fund wzrósł o 6,05% dla lokalnej waluty
Ryzyko walutowe a fundusze inwestycyjne zagranicznych akcji
Ale po przeliczeniu dolarów na złotówki spadł o ponad 2%


2. wartość aktywów rośnie, kurs dolara do złotówki rośnie

To skrajnie pozytywny scenariusz. Cena jednostki w dolarach rośnie i na skutek osłabienia się złotówki za każdego dolara dostajemy więcej złotówek. Taka sytuacja miała miejsce w pierwszej połowie tego roku. Kurs USD/PLN wzrósł o ok. 7% z 3,1zł na ponad 3,3zł.

W tym czasie cena jednostki Black Rock US Basic Value Fund wzrosła o prawie 16% w lokalnej walucie, a po przeliczeniu dolarów na złotówki o ponad 24%. Zmiany kursowe zadziałały jak pozytywny wzmacniacz dla polskich klientów.

wzrost 16% w lokalnej walucie
wzmocniony do ponad 24% przez korzystne zmiany kursowe
3. wartość aktywów spada, kurs dolara do złotówki spada

To skrajnie negatywny scenariusz. Cena jednostek w dolarach spada i na skutek umocnienia się złotówki za każdego dolara dostajemy mniej złotówek. Coś takiego wydarzyło się od lipca 2007 do lipca 2008 roku, kiedy to dolar osłabił się o ponad 20% w stosunku do złotówki.

W tym czasie Black Rock US Basic Value Fund spadł o ok 20% w lokalnej walucie, a po przeliczeniu na złotówki strata powiększyła się do prawie 40%. Zmiany kursowe zadziałały jak negatywny wzmacniacz dla polskich klientów.

spadek o ok. 20% w dolarach
wzmocniony dwukrotnie (do ok. -40%) przez niekorzystne zmiany kursowe
4. wartość aktywów spada, kurs dolara do złotówki rośnie

To umiarkowanie pozytywny scenariusz. Cena jednostek w dolarach spada, ale za każdego dolara dostajemy więcej złotówek, co kompensuje straty po przeliczeniu na polską walutę. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w pierwszej połowie 2010r., kiedy to złotówka osłabiła się w stosunku do dolara o prawie 20% (z 2,8zł do 3,4zł).

W tym czasie Black Rock US Basic Value Fund stracił ok 10% w lokalnej walucie, a po przeliczeniu na złotówki zyskał w dokładnie tym samym okresie 6,5%.

strata ok. 10% w dolarze
zysk ponad 6% po przeliczeniu na złotówki
Ryzyko walutowe a zagraniczne fundusze obligacji

Szczególnie wrażliwe na zmiany kursowe są fundusze obligacji. Dlaczego? Ponieważ wahania cen aktywów, które posiadają (np. obligacji rządu amerykańskiego), są relatywnie stabilne i to fluktuacje kursów walutowych najmocniej wpływają na końcową wycenę dla polskiego klienta.

Fundusze amerykańskich obligacji były jedną z lepszych inwestycji w momencie wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Dlaczego? Ponieważ złotówka była wtedy wyjątkowo mocna (dolara można było kupić za niewiele ponad 2 złote), a w obliczu kryzysów waluty państw rozwijających się i peryferyjnych gwałtownie się osłabiają.

W przeciągu kilku miesięcy kurs dolara wzrósł o prawie 100% i zabrał ze sobą wycenę funduszy obligacji amerykańskich. Pomiędzy sierpniem 2008r. a marcem 2009r. wycena jednostki JB Dollar Bond Fund w lokalnej walucie spadła o prawie 7%, ale po przeliczeniu na złotówki wzrosła o 65%. Taka jest siła gwałtownych wahań kursów walutowych przy inwestycjach w zagraniczne fundusze obligacji.

7% straty na funduszu obligacji dolarowych w lokalnej walucie
65% zysku po przeliczeniu na złotówki
Jak wykorzystać ryzyko walutowe przy inwestycjach w zagraniczne fundusze inwestycyjne?

Czy da się jakoś wykorzystać ryzyko walutowe, żeby skuteczniej inwestować wzagraniczne fundusze?

Po pierwsze, warto mieć świadomość, że na ostateczną wycenę funduszu dla polskiego klienta wpływ mieć będzie nie tylko zmiana cen jego aktywów (np. obligacji czy akcji), ale też fluktuacje kursów walut.

Zresztą w całą operację może być zamieszanych więcej niż dwie waluty. Weźmy międzynarodowe lub polskie fundusze inwestycyjne lokujące w Japonii. Jeśli kupujemy je np. przez Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku czy polisę inwestycyjną, wpłacamy do nich złotówki. Fundusze są najczęściej wyceniane w dolarach lub euro, dwóch najważniejszych walutach rynków finansowych. Ale kupując obligacje lub akcje w Japonii operują lokalną walutą – japońskim jenem. Mamy więc niezły miszmasz: złotówki, dolary lub euro oraz lokalną walutę lub kilka lokalnych walut.

To na pewno spora komplikacja i warto o niej pamiętać dobierając do portfela zagraniczne fundusze inwestycyjne.

Po drugie, w przeszłości opłacało się kupować aktywa denominowane w dolarach lub euro wtedy, gdy złotówka była mocna – po pewnym czasie można było skorzystać na jej osłabieniu.

Problem polega na tym, że przewidywanie kursów walut to dla przeciętnego inwestora praktycznie loteria, szczególnie w krótkim terminie. Można próbować obserwować czynniki w przeszłości odpowiedzialne za zmiany kursów i wyciągać wnioski co do ich przyszłości, potrzebny jest do tego jednak jakiś warsztat analityczny. Ale na pewno warto zwracać uwagę na okresy wyjątkowej siły lub słabości złotego – to może być ważna informacja dla długoterminowego inwestora.

Po trzecie, niektórzy eksperci radzą nie zwracać uwagi na ryzyko walutowe, tylko wybierać atrakcyjne rynki. Jeśli naprawdę są atrakcyjne, ich potencjał wzrostów powinien zamortyzować ewentualny negatywny wpływ zmian kursowych. Poza tym, jeśli nie inwestujemy jednorazowo, tylko systematycznie i przez jakiś czas uśredniamy ceny zakupu, otrzymamy przy okazji jakiś uśredniony kurs waluty bez dramatycznego wpływu na wyniki inwestycji.

Po czwarte, niektóre fundusze zabezpieczają się na wypadek fluktuacji kursów walutowych wykorzystując instrumenty pochodne, przede wszystkim kontrakty terminowe i opcje. Fachowo nazywa się to hedging i – jeśli jest dobrze wykonane – sprawia, że ryzyko walutowe jest zneutralizowane. Warto zajrzeć do prospektu informacyjnego funduszu inwestującego zagranicą i sprawdzić, czy stosuje hedging czy nie.

Po piąte, w kontekście rynku walutowego bardzo ciekawym wydarzeniem będzie wprowadzenie w Polsce euro. Wielkie kontrowersje wzbudzać będzie na pewno kurs wymiany. Po tej cenie przeliczane będą wszystkie aktywa finansowe, od depozytów bankowych po ceny akcji i obligacji. Jak zwykle, ktoś na tym straci, ktoś na tym zyska. Chętnie przeczytałbym jakąś wyczerpującą analizę, jak to może wyglądać w praktyce i jak się do tego przygotować.




3 komentarze:

  1. Witam, znalazłem twojego bloga i chylę czoła za ilość informacji, jakie można tu znaleźć. Pod wpływem lektury, w krótki czasie założyłem 2 rachunki oszczędnościowe (w tym 1 a vista dla środków bieżących) oraz zakupiłem niewielką ilość jednostek funduszu UniAkcje Nowa Europa. I to o nie chciałbym cię zapytać:
    1) fundusz inwestuje w akcje emitentów z Polski i zagranicy - czy fundusz odprowadza za mnie podatek Belki czy sam mam się z tego rozliczyć po spieniężeniu jednostek?
    2) sądząc po lekturze nie powinienem się zbytnio przejmować ryzykiem walutowym z racji szerokiego wachlarza krajów, w które inwestuje fundusz, prawda? ( Litwa,
    Łotwa, Estonia, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Turcja, Rosja, Ukraina,
    Macedonia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia,
    Czarnogóra, Albania, Bułgaria, Rumunia, Cypr i Kazachstan)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, dzięki za dobre słowo:

      1. fundusze inwestycyjne przejmują na siebie obowiązek odprowadzania podatku Belki - dzieje się to w momencie zakończenia inwestycji (zbycia jednostek) i tylko wtedy, gdy jest zysk,
      2. na pewno mniej niż w przypadku inwestycji poza naszym regionem, który zazwyczaj reaguje podobnie na różne wydarzenia; poza tym z tego opisu wynika, że jest to naprawdę zdywersyfikowany portfel aktywów, a to zawsze zmniejsza ryzyko specyficzne dla poszczególnych krajów czy walut.

      Pozdrawiam i proszę wracać!

      Usuń
  2. Witam,
    Ciekawy artykuł, ale mam pytanie dotyczące podatków do powyższych przypadków, szczególnie ostatniego. Czy w przypadku kiedy wartość funduszy spadła a kurs dolara wzrósł i w sumie zysk jest, ale nie dzięki funduszowi, należy zapłacić podatek?

    PS. W takim momencie lepiej było trzymać po prostu walutę :-)

    Pozdrawiam, BlackF

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?