wtorek, 10 kwietnia 2012

Jakie IKE wybrać?

Rozpoczynający oszczędzanie na prywatną emeryturę w trzecim filarze często zadają sobie pytanie, jakie IKE wybrać. Możemy zdecydować się na jeden z pięciu rodzajów indywidualnych kont emerytalnych. Są to lokaty lub konta oszczędnościowe w banku, obligacje skarbowe, fundusze inwestycyjne, polisy inwestycyjne oraz rachunki maklerskie. Wszystkie obowiązują te same zasady IKE. Są jednak pomiędzy nimi zasadnicze różnice. Dotyczą między innymi ryzyka straty, oczekiwanego zysku czy konieczności aktywnego zarządzania swoją inwestycją.

Wybór formy IKE to jednak dopiero pierwszy krok. Kolejny to wybranie najkorzystniejszej oferty na rynku dla np. indywidualnych kont emerytalnych w formie lokaty. Jakie IKE wybrać?

Zanim pomogę ci podjąć decyzję, chciałbym żebyś szczerze odpowiedział(a) na te pięć pytań.

1. Czy akceptujesz ryzyko straty części swoich pieniędzy na IKE?
2. Czy masz wiedzę i doświadczenie w skutecznym oszczędzaniu i inwestowaniu?
3. Czy oczekujesz ponadprzeciętnych zysków (np. dużo ponad inflację)?
4. Czy masz czas i ochotę, żeby doglądać swojego indywidualnego konta emerytalnego?
5. Czy do 60 roku życia zostało ci więcej niż ok. 10lat?

Krótko mówiąc: to, jakie IKE wybrać w twojej sytuacji, zależy od twojego nastawienia do ryzyka, wiedzy na temat finansów, oczekiwań, chęci aktywnego zaangażowania się w zarządzanie kontem oraz dystansu, który cię dzieli od momentu, kiedy będziesz mógł wypłacić środki z IKE bez podatku Belki. 

W skrócie, im więcej masz odpowiedzi tak na powyższe pytania, tym dalej ci do lokat, kont oszczędnościowych czy obligacji, a bliżej do funduszy inwestycyjnych, polis czy rachunku maklerskiego.

Ale po kolei:

Pytanie 1: Jeśli rozumiesz i akceptujesz ryzyko czasowej lub ostatecznej utraty części środków na skutek nieudanych inwestycji, warto rozważyć jedną z trzech opcji: IKE fundusz inwestycyjny, IKE ubezpieczenie lub IKE rachunek maklerski. Jeśli nie chcesz ponosić takiego ryzyka wybierz lokatę, konto oszczędnościowe lub obligacje skarbowe. Twoje zyski będą na niskim poziomie, ale na pewno nie stracisz.

Pytanie 2: Im więcej wiesz o oszczędzaniu i inwestowaniu, tym bardziej zaawansowane IKE warto rozważyć. Rachunek maklerski to szczyt tej góry – masz do dyspozycji bezpośrednie inwestycje w akcje czy obligacje korporacyjne. Poziom niżej są polisy inwestycyjne oraz fundusze – tu pomagają ci ich zarządzający, między innymi dywersyfikując skład portfela inwestycyjnego. Jeszcze mniej wymagające są obligacje skarbowe ubrane w IKE. Dla najmniej biegłych w sprawach finansowych pozostają lokaty i konta oszczędnościowe w bankach.

Pytanie 3: Jeśli liczysz na naprawdę wysoką stopę zwrotu, możesz ją sobie wypracować sam obracając akcjami na rachunku maklerskim. Nie ma górnego limitu zysków. Na tym wykresie widać, jak bardzo popularna spółka KGHM zarabia inwestorom kilkaset procent.

Nie ma dolnego limitu strat. Na tym wykresie widać jak spółka KGHM kilka miesięcy wcześniej traci większość swojej wartości na giełdzie.

Fundusze inwestycyjne to inny dobry typ, jeśli liczysz na ponadprzeciętne zyski. Trochę poniżej możemy umieścić polisy inwestycyjne, które w dół ciągną wysokie opłaty. Tak czy inaczej, przy agresywnych inwestycjach na rynku kapitałowym (IKE w rachunku, funduszu lub polisie) ewentualne zyski zależą od naszych decyzji.

Obligacje skarbowe czy produkty bankowe (np. lokaty) oferują z góry określony zysk. Jest on dużo niższy niż najlepsze wyniki maklerów czy funduszy inwestycyjnych, czasem niższy niż inflacja, ale za to pewny. Przy długoterminowym oszczędzaniu na naszą korzyść działa dodatkowo procent składany.

Pytanie 4: Jeśli nie chcesz się zajmować swoimi pieniędzmi w IKE, najlepszy wybór to lokata, konto oszczędnościowe lub obligacje skarbowe. W ich przypadku warto co najwyżej śledzić informacje o oprocentowaniu (zmienne w przypadku lokat) oraz kolejnych emisjach papierów dłużnych, żeby wiedzieć, ile odsetek dostajemy. Fundusze, polisy inwestycyjne, a szczególnie rachunki maklerskie IKE wymagają tzw. aktywnej alokacji kapitału, czyli przerzucania pieniędzy tam, gdzie mogą nam akurat zarobić.

Pytanie 5: Mówi się, że jeśli przed nami dłuższy horyzont czasu, nie powinniśmy bać się inwestycji w akcje czy fundusze. Szczególnie jeśli ich wyceny są na historycznie niskim poziomie (jak dzisiaj). Uśrednianie cen zakupu powinno pozwolić osiągnąć przyzwoite stopy zwrotu, zazwyczaj wyższe niż na lokatach. Niestety, jak to na rynkach kapitałowych, ta teoria może się nie sprawdzić, a konsekwencje poniesiemy my. Jeśli się sprawdzi, zanotujemy ponadprzeciętne zyski.

Jeśli do momentu wypłaty IKE zostało nam kilka lat, warto skupić się na ochronie kapitału. Szczególnie jeśli jest on duży. To oznacza wybór lokat lub obligacji skarbowych jako najodpowiedniejszego rodzaju IKE.

Jeśli mamy więcej czasu, możemy rozważyć fundusz inwestycyjny, ubezpieczenie z funduszem kapitałowym (polisę) lub rachunek maklerski. Szczególnie jeśli odpowiedzieliśmy twierdząco na pozostałe pytania pozwalające na podjęcie świadomej decyzji, jakie IKE wybrać.

7 komentarzy:

  1. Przyłączam się do podziękowań za blog, który czytałam już wiele razy. Od jakiegoś czasu przygotowuję się do założenia konta IKE/ IKZE i, choć czas goni (mam czterdziestkę), chcę to sobie dobrze przemyśleć, choć nie wszystko rozumiem. Należę do osób bardzo słabo zorientowanych w kwestiach ekonomicznych i jestem pewna, że nie będę czuwać sama nad moimi oszczędnościami, zarządzać nimi, pamiętać o terminach (nie pamiętam w ogóle o terminach lokat itp.) Dlatego myślę o formie, w której będę musiała tylko przelewać oszczędności. Po lekturze bloga, biorę pod uwagę IKE Obligacje lub IKE Plus w ING (chyba te oparte o cykl życia) prowadzone przez fundusz, ale - właśnie - jak to jest z ryzykiem? O ile rozumiem, obligacje dają zwrot gwarantowany, fundusz też wyświetla jakieś wyliczenia zysku, ale przecież nie są one wiążące, inwestycja nie musi przynieść zysku, co więcej - może przynieść stratę, prawda? Czy jest jakaś kwota gwarantowana zwrotu? Czy decydując się na fundusz, mogę stracić (tj. otrzymać mniej, niż wpłaciłam)? A może ryzyko jest niewielkie i w efekcie jest prawdopodobne (bo rozumiem, że pewne nie ), że "emeryturę" będę mieć tu wyższą niż oszczędzając na obligacjach...? Wiem (i pochwalam), że nie odrabia Pan zadań domowych za czytelników, ale jeśli miałby Pan czas na radę dla czytelniczki o takim beznadziejnym profilu ;), byłabym wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, dzięki za komentarz. Proponuję podłączyć Pani pytania pod temat, który mam zamiar opisać w niedzielę, czyli analizę całego produktu IKE Plus w ING - spóbuję umieścić tam też odpowiedzi na Pani wątpliwości.

      Zachęcam mimo wszystko też do własnej aktywności i uczenia się powoli o finansach. Te kwestie będą z nami przez wiele lat i koszty braku wiedzy są astronomiczne - to właśnie w niewiedzy tkwi największe ryzyko, na jakie napotkają na swojej drodze osoby oszczędzające i inwestujące na emeryturę. Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  2. Witam,
    Ja również składam podziękowanie za niniejszy blog. Wreszcie ktoś pisze z sensem! Sam pracuję w Funduszach Inwestycyjnych i chyba co nieco wiem o tych instrumentach, natomiast autor tego blogu wie dużo więcej niż niejeden mój współpracownik - to bardzo dobrze świadczy o panie Michale oraz raczej kiepsko o pracownikach sektora finansów. Podobał mi się artykuł o Open Finance, ja również uważam ich za mataczy i realizatorów planów sprzedażowych - bez dogłębnego zapoznania się z ofertą rąbią ludzi na prowizjach - ja osobiście byłem zniesmaczony ofertą Pareto II, która w podobny sposób jak opisany przez pana Michała robiła ludzi w przysłowiową butelkę.

    Co do samego bloga - Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam i proszę wracać!

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję za pańskie opinie. Dopiero dziś rano odkryłam ikze! tzn wiedziałam że istnieje, ale także, że jest absolutnie nonsensowne, aż tu nagle widzę podatek 10%! I hura! Jakoś ominęły mnie komunikaty o zmianach, a może ja omijałam art z ikze w nagłówku zniesmaczona wcześniejszą ofertą, tak czy owak jestem za. Podoba mi sie też 1500 zl zwrotu:) no i nie wiem: akcje, fundusz? Mogę sobie pozwolić na ryzyko, choć stara jestem, ale to właśnie dlatego, że stara mogę, bo kwota będzie umiarkowana.
    I tak, ma Pan rację: edukacja finansowa nikomu nie zaszkodziła, od dawna w szkołach powinny się znaleźć podstawy finansów/ekonomii/planowania inwestycji.
    Jeszcze raz dziękuję, pakuję Pana do 'ulubionych'! jj

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja odkryłam IKZE dopiero dziś wieczorem, jak policzyłam podatek od dochodu. Dziękuję za Pana stronę/blog, bo ma Pan dar jasnego wykładania zawiłości finansowych. Czytam Pana artykuły z dużą przyjemnością. Chcę skorzystać z Pana rad. Mam pytanie, czy to pewne, co znalazłam w jednym z artykułów w internecie -dotyczy oczywiście roku podatkowego 2014:
    "Jedno IKZE na osobę
    Zgodnie z przepisami, właścicielem jednego IKZE może być wyłącznie jedna osoba. Nie można więc założyć wspólnego konta dla małżeństwa, każdy małżonek musi posiadać osobny rachunek. To oznacza, że w przypadku przedsiębiorców rozliczających się wspólnie z małżonkami, wysokość wpłaty można zdublować. Czyli wpłata może wynieść 8 990,40 zł, co oczywiście zwiększa wysokość odpisu. W tym wypadku maksymalna oszczędność podatkowa wyniesie 2 876,92 zł.
    To rozwiązanie jednak dostępne jest tylko dla osób płacących podatki na zasadach ogólnych."
    Tu to znalazłam:http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wplata-na-ikze-obnizy-podatek-dla-przedsiebiorcy-takze-dla-placacych-podatki-wg-stawki-liniowej
    Dziękuję i pozdrawiam
    Hadal

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?