piątek, 22 listopada 2013

Jak sprawdzić, w co inwestuje fundusz inwestycyjny?

Po co w ogólne sprawdzać, w co inwestuje fundusz inwestycyjny? Przecież i tak nie mamy wpływu na dobór jego portfela inwestycyjnego, bo to zadanie zarządzających. To prawda, ale moim zdaniem podchodzenie do funduszu inwestycyjnego (jakiegokolwiek typu) jak do czarnej skrzynki, do której najpierw wrzuca się jakąś sumę pieniędzy, a potem wyciąga więcej lub mniej to kardynalny błąd.

Sprawa jest względnie prosta w przypadku funduszy indeksowych oraz ETF, które są oparte o powszechnie znane koszyki papierów wartościowych (np. indeks mWIG40 czy amerykański Russell 1000).

Gorzej jest z funduszami aktywnie zarządzanymi – z ich nazw trudno wywnioskować dokładny skład portfela, szczególnie jeśli używają pospolitych, nic tak naprawdę nie znaczących przymiotników typu bezpiecznego wzrostu, zrównoważony, mieszany, spółek wzrostowych, itp. A aktywnie zarządzanie, za które sowicie opłacamy kadrę prowadzącą fundusz, polega właśnie na selekcji aktywów.

Jak sprawdzić, jakie aktywa wchodzą w skład funduszu inwestycyjnego? W czym może pomóc taka wiedza? Czy jest sens poświęcać czas na poznanie bliżej funduszu, w który chcemy zainwestować?

Sprawozdania finansowe funduszy inwestycyjnych

W jakie spółki inwestują towarzystwa funduszy inwestycyjnych?
Co rok każdy fundusz inwestycyjny jest zobowiązany prawem do publikowania rocznego sprawozdania finansowego oraz dwóch sprawozdań półrocznych. Jednym z ich najważniejszych i najciekawszych składników jest zestawienie lokat funduszu. To tabelka, w której fundusz przedstawia, jakie akcje, obligacje, tytuły uczestnictwa i inne aktywa finansowe posiada oraz w jakiej ilości.

Sprawozdania finansowe można za darmo przejrzeć na stronach towarzystw funduszy inwestycyjnych, ściągnąć na własny komputer lub wydrukować. To informacja publiczna.

W jaki sposób może być pomocna dla inwestora? Początkujący mogą w ten sposób otrzymać bardziej konkretny obraz ich pierwszych samodzielnych inwestycji na rynku kapitałowym. Masz jednostki funduszu stabilnego wzrostu? A wiesz, na czym opiera się ten „stabilny wzrost”? Jakie papiery wartościowe posiada fundusz po stronie akcyjnej portfela i po stronie obligacyjnej? W jakich proporcjach? Czy stabilny wzrost może zamienić się w niekorzystnych warunkach w stabilny spadek? Jaki masz plan na tego typu okoliczności - czekasz, wyskakujesz, dopłacasz?

Zresztą nie tylko początkujący mogą skorzystać na zajrzeniu funduszowi pod maskę. W powszechnej opinii fundusze pieniężne uchodzą za ultrabezpieczne (głównie bony skarbowe i obligacje skarbowe o zmiennym oprocentowaniu).

Sprawdźmy, jakie lokaty stanowią fundament bardzo popularnego funduszu UniKorona Pieniężny – otóż z tego sprawozdania wynika, że ok. 40% to rzeczywiście obligacje skarbu państwa, ale reszta to obligacje korporacyjne (głównie banków) oraz bankowe listy zastawne.

Dla osób poszukujących ultra bezpiecznego rozwiązania nazwa i klasyfikacja funduszu UniKorona Pieniężny może być trochę myląca. To przecież w dużej części fundusz obligacji korporacyjnych z mocną ekspozycją na sektor bankowy. Jeśli o tym wiemy i rozumiemy tego możliwe konsekwencje dla naszych pieniędzy, nie ma w tym absolutnie nic zdrożnego. Jeśli nie, możemy być zaskoczeni okresowymi wahaniami wyceny jednostki, która nie licuje z przekonaniem o maksymalnie bezpiecznym charakterze funduszy pieniężnych. Dlatego warto zaglądać do sprawozdania finansowego nawet funduszy o niskiej klasy ryzyka. One również potrafią się zasadniczo od siebie różnić.

Albo te wszystkie bardziej specjalistyczne fundusze inwestycyjne, które pozwalają inwestować np. w akcje spółek surowcowych z całego świata, w rynki wschodzące, giełdy afrykańskie, w Turcję, Rosję, zagraniczne obligacje korporacyjne i tysiąc innych tematów inwestycyjnych. To wszystko brzmi intrygująco – ze sprawozdania finansowego możemy wyczytać, czego możemy się po nich spodziewać w praktyce.

Wiele z nich to tzw. fundusze funduszy. Pieniądze trafiają do zagranicznych funduszy inwestycyjnych. Znajdziemy je szczególnie w ofercie towarzystw inwestycyjnych, które są częścią międzynarodowej grupy kapitałowej (np. ING, Amplico). To wygodny sposób osiągnięcia ekspozycji na egzotyczne rynki (niskie pierwsze i kolejne wpłaty, łatwość nabycia i odkupienia), ale warto zwrócić uwagę na podwójne opłaty za zarządzanie (dla polskiego i zagranicznego towarzystwa).

Wysokie koszty zarządzania mają bardzo erozyjny wpływ na długoterminową stopę zwrotu, szczególnie w pasywnych strategiach.

Z czystej ciekawości sprawdziłem, w co lokuje środki swoich klientów fundusz inwestycyjny PKO Złota – rynek metali szlachetnych oraz firm związanych z ich poszukiwaniem i wydobyciem przechodzi od kilkunastu miesięcy bardzo silną przecenę, a że interesują mnie aktywa pozostające aktualnie w niełasce przyglądam się różnym możliwościom.

Co wynika z czerwcowego sprawozdania PKO Złota? Na plus – zarządzający inwestują bezpośrednio w spółki z sektora, a nie fundusze innego towarzystwa. Na minus – aż 30% aktywów to środki pieniężne i ich ekwiwalenty. Jeśli daję swoją gotówkę w zarząd funduszowi inwestującemu w spółki związane z rynkiem złota, chciałbym jednak, żeby przyjęły formę odpowiednich aktywów. Rozumiem 5-15% w gotówce do obsługi wypłat obecnych klientów, ale jedna trzecia to trochę dużo.

Jeśli ktoś szukał informacji, czy PKO Złota inwestuje w fizyczne złoto, ze sprawozdania finansowego dowie się, że nie. Inwestuje głównie w akcje spółek z tego sektora. Mi to odpowiada, dla innych może być to informacja dyskwalifikująca. Tak czy inaczej – jest publicznie dostępna na stronach towarzystwa.

Dla mnie prawdziwą ucztą jest jednak przeglądanie portfela inwestycyjnego polskich funduszy akcyjnych. Do niedawna nie wiedziałem, że tak wiele z nich pewną część środków kieruje na zagraniczne giełdy, głównie z naszego regionu. Ale nie tylko – Skarbiec Akcja miał jeszcze w czerwcu 2013r. udziały w portugalskiej spółce Jeronimo Martins kontrolującej dyskont Biedronka i hiszpańskiej spółce odzieżowej Inditex (właściciel m.in. Zary). Pieniądze klientów Noble Funds Akcji ulokowane są m.in. na giełdzie w Toronto, Nowym Jorku, Istambule i Frankfucie. Z kolei Legg Mason Akcji inwestuje praktycznie 100% portfela w akcje spółek notowanych na GPW (jedyny wyjątek to pakiet udziałów w austriackiej firmie paliwowej OMV).

Z jednej strony to ciekawostki, z drugiej bardzo konkretna informacja. Czy chcę, żeby zarządzający inwestował w atrakcyjne jego zdaniem spółki z całego świata, czy raczej wolałbym fundusz z maksymalną ekspozycją na Polskę lub inny kraj czy sektor? Ja wolę to drugie rozwiązanie, bo zamiary funduszu są wtedy dla mnie czytelniejsze, ale rozumiem też przeciwne podejście.

Najlepsze zostawiłem sobie jednak na koniec – w sprawozdaniach finansowych jak na dłoni widać, w które spółki i w jakich proporcjach ulokowali pieniądze klientów zarządzający. Jest również informacja, czy fundusz zarobił czy stracił na poszczególnych pozycjach. Z danych można też łatwo obliczyć, jaka jest średnia cena zakupu udziałów w każdej ze spółek. Oczywiście są to informacje trochę przeterminowane (np. z czerwca 2013r.), ale fundusze inwestycyjne nie są aż tak ruchliwe, żeby co kilka miesięcy kompletnie zmieniać swój portfel.

Dla zaawansowanych uczestników rynku to kopalnia wiedzy o tym, jakie decyzje inwestycyjne podejmują ważni inwestorzy instytucjonalni, z którymi de facto konkurują o stopę zwrotu.

Dla mnie najciekawszy był w tym aspekt „inżynierii wstecznej” całego mechanizmu funduszu inwestycyjnego. Chciałem wiedzieć, ile spółek ma przeciętnie w portfelu fundusz akcyjny (30-40), jak rozkłada proporcje między poszczególne spółki, jak bardzo selektywny jest w stosunku do głównych indeksów, czy byłbym w stanie sam stworzyć sobie podobny portfel inwestycyjny, itp.

Interesowało mnie również, skąd się biorą wyjątkowo dobre wyniki niektórych funduszy, np. Quercus Agresywny, Skarbiec Małych i Średnich Spółek, Noble Funds Małych i Średnich Spółek, Legg Mason Akcji, itp. na tle konkurentów z grupy.

Wciąż trzymam się danego sobie słowa i do czasu lepszego poznania tematu nie będę kupował akcji czy obligacji pojedynczych spółek – będę działał na poziomie alokacji między klasy aktywów, a nie selekcji papierów wartościowych. Ale jeśli do tej formy inwestowania kiedyś wrócę, na liście (wielu) kryteriów, które będą musiały spełniać spółki z mojego portfela, będzie znacząca obecność co najmniej jednego z TFI, które cenię.

Informacja o przekroczeniu 5% udziału w ogólnej liczbie głosów

Za każdym razem, gdy jakaś instytucja staje się właścicielem akcji odpowiadającej 5% głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, spółka jest zobowiązana do poinformowania publicznie o tym fakcie. Dzięki temu możemy na bieżąco śledzić doniesienia o ważnych zmianach własnościowych na giełdzie oraz zaangażowaniu towarzystw funduszy inwestycyjnych czy innych podmiotów w konkretne przedsiębiorstwa.

Co ważne – sprzedaż udziałów przez jakąś instytucję skutkujący spadkiem poniżej 5% udziału w głosach również zobowiązuje spółkę do upublicznienia tego faktu.

Informacje o dużych akcjonariuszach znajdziemy też na stronach internetowych o giełdzie, np. Stooq.pl. Money.pl czy Bankier.pl. Ten ostatni organizuje je w taki sposób, że widać wszystkie pozycje towarzystwa, które stanowią ponad 5% zaangażowania w konkretną spółkę.

Skądinąd wiem, że spółka informatyczna Sygnity ma czterech dużych inwestorów instytucjonalnych w swoim akcjonariacie – startując z jej profilu można przejrzeć szereg innych ważnych pozycji z portfela towarzystw Legg Mason oraz Quercus.

W jakie spółki inwestują fundusze inwestycyjne?

Przy okazji warto rozróżnić dwie rzeczy – to że fundusz X ma ponad 5% udziałów w spółce Y, nie oznacza, że spółka Y stanowi ponad 5% aktywów funduszu X. Jeśli fundusz jest bardzo duży, 5% udziałów w małej spółce może stanowić jedynie np. 1% jego aktywów. I odwrotnie – fundusz może mieć 0,5% udziałów w bardzo dużej spółce (np. KGHM czy PZU), które będą jednak stanowić aż 10% jego wszystkich aktywów.

Zresztą, z przeglądu sprawozdań finansowych uniwersalnych funduszy polskich akcji (np. Arka BZWBK Akcji, UniKorona Akcje, Aviva Polskich Akcji, itp.) wynika, że trzon portfela tych funduszy stanowią zawsze znane, duże, płynne spółki z WIG20, np. KGHM, PZU, PKOBP, Orlen, Lotos, PGE, PGNiG, Pekao, TPSA, itp. 

Materiały edukacyjne towarzystw inwestycyjnych

Większość towarzystw nie dzieli się zbyt chętnie wiedzą na temat spółek ze swojego portfela i inwestowania w ogóle. Część nie komunikuje się z klientami w żadnej innej formie niż poprzez reklamy i inne kanały marketingowe. To moim zdaniem wielkie zaniedbanie ze strony towarzystw – również w ich interesie jest edukowanie własnych klientów, a nie tylko sprzedawanie im swoich usług.

Nie znam szczegółów działalności każdego towarzystwa, ale spośród tych, które znam, na plus wyróżnia się otwartością Quercus. Prowadzi portal edukacyjny Qnews.pl oraz newsletter, w którym nie tylko dzieli się swoimi typami na giełdzie (nie korzystam), ale też regularnie analizuje sygnały z gospodarki, sentyment i sytuację techniczną w Polsce i zagranicą, komentuje ważne wydarzenia, które mogą mieć wpływ na rynki, i podpowiada, jak strategicznie prowadzić swoje inwestycje kapitałowe (korzystam).

Czy warto wiedzieć, w co lokuje pieniądze fundusz inwestycyjny?

Każdy inwestor czuje się komfortowo przy innym poziomie informacji o szczegółach swojej inwestycji. Przejrzenie sprawozdania finansowego nie sprawi, że fundusz będzie zarabiał więcej lub tracił mniej. Nie ma się też co łudzić, że jesteśmy w stanie samodzielnie przeanalizować wszystkie dostępne informacje i wyciągać zawsze prawidłowe wnioski.

Ale jeśli komuś brakuje informacji, nie rozumie, co się dzieje z jego pieniędzmi w formie jednostek funduszy inwestycyjnych lub po prostu chciałby się czegoś nauczyć, zapoznanie się ze szczegółami aktywów funduszu to dobry pomysł. Mniej dociekliwi znajdą sporo ogólniejszej wiedzy o funduszu w jego karcie oraz innych dokumentach informacyjnych.

Wiedząc więcej, szczególnie o możliwych konsekwencjach naszych decyzji, jesteśmy w stanie działać z większym przekonaniem (i mniej panikować) lub rezygnować z posunięć, których skutków się obawiamy.




2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy wpis. Na pewno przyda się w mojej pracy, choć sama nie zainwestowałabym w fundusze. Jestem z tych, co wolą mniejszy, ale pewny zysk.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?