poniedziałek, 5 marca 2012

Co to jest stopa zastąpienia?

Termin stopa zastąpienia staje się w rozmowach o przyszłych emeryturach niemal tak samo mityczny jak słynna Wielka Stopa. Niektórzy twierdzą, że to tylko legenda, inni mają na jej istnienie niezbite dowody.

Niestety, jeśli sprawdzą się przewidywania polskich i europejskich instytucji, nasze państwowe emerytury będą zastępować nasze zarobki w raczej niewielkim stopniu. Czy jest się czym przejmować?

I właściwie co to jest stopa zastąpienia?

Stopa zastąpienia to stosunek wartości naszej emerytury do zarobków przed przejściem na emeryturę. Na przykład:

nasza emerytura: 30,000zł brutto/rok,
zarobki przed przejściem na emeryturę: 40,000zł brutto/rok

czyli:
nasza stopa zastąpienia brutto to 75%
Do tego momentu wszystko wydaje się proste. Mam tu jednak kilka wątpliwości, których nie udało mi się wyjaśnić (może ktoś pomoże?).

1. Jak obliczyć stopę zastąpienia? Biorąc ostatnią pensję i pierwszą emeryturę czy raczej średnią z ostatniego roku pracy i pierwszego roku emerytury? A może jeszcze inaczej?

2. Czasy, kiedy zarobki były stabilne i stopniowo rosły wraz ze stażem pracy, należą już do przeszłości. Coraz częściej mamy okresy przerw w opłacaniu składek lub czasowego spadku i wzrostu ich wartości. W przyszłości ta tendencja się tylko umocni. Jak to się ma do obliczania naszej stopy zastąpienia?

3. W kolejnych latach pobierania naszej emerytury jej wartość będzie się zmieniać. Czy to oznacza, że zmieniać się będzie również stopa zastąpienia? A może jest to stosunek wartości zarobków do emerytury tylko w momencie na nią przechodzenia?

Tak czy inaczej, przewidywana stopa zastąpienia dla naszej przyszłej emerytury, to informacja, jakiego spadku w naszych finansach możemy się spodziewać, jeśli będziemy polegać tylko na powszechnym systemie emerytalnym. Pewnie dzisiejsze prognozy nie sprawdzą się w 100% (tak jak pogoda), ale mogą być jakąś wskazówką w długoterminowym planowaniu finansów osobistych.

A jaka będzie moja stopa zastąpienia?

Nie znam żadnego narzędzia, które pozwoliłoby bez trudności taką wartość obliczyć, szczególnie dla młodej osoby. Zbyt dużo czynników, zbyt dużo zmiennych, zbyt dużo niewiadomych – czas pracy, zarobki, rozwój kariery, obecność lub nieobecność w III filarze, typ umowy. Przestrzegałbym przed wierzeniem doradcom, którzy używają sobie tylko znanych kalkulatorów, żeby obliczyć tragicznie niski poziom tego wskaźnika i namówić na drogie produkty typu prywatna emerytura.

Warto natomiast mieć na uwadze statystyki UE czy OECD, które są mimo wszystko dość przygnębiające i powinny dawać do myślenia. Stopa zastąpienia w Polsce spada i będzie spadać, bo:
- mniej osób pracuje, więcej przebywa na emeryturach,
- zbyt mało (!) odkładamy w powszechnym systemie, żeby sfinansowało to wyższe emerytury w przyszłości.

Zgodnie z wyliczeniami Komisji Europejskiej stopa zastąpienia w 2004r. wynosiła (netto) dla osoby zatrudnionej na etat za średnią krajową 78%, w 2050 będzie to 44%.

10 komentarzy:

  1. Jeżeli ludzie się tym nie zainteresują i nie zaczną sami odkładać na emeryturę to dopiero będzie kryzys jak ZUS wypłaci 400 zł i powie:"przykro więcej nie ma"to co wtedy? Każdy kto wie na czym polega system pokoleniowy i chociaż odrobinę patrzy w przyszłość to już dawno ma jakikolwiek III filar. Niestety wielu ludzi myśli tak jak moja mama, że skoro co miesiąc odprowadza składki do ZUS-u to emerytura jej się należy i dostanie tyle ile zapłaciła przez całe życie. Przykro mi, ale tak to nie działa:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla zainteresowanych: "Prognoza wpływów i wydatków Fundusze Emerytalnego do 2060 r. " ZUS; Departament Statystyki i Prognoz Aktuarialnych

      Usuń
  2. Staniemy przed wyborem jak w Niemczech czy Francji - odmłodzić starzejące się społeczeństwo i dofinansować w ten sposób system redystrybucyjny (solidarność pokoleń) czy nie. Myślę tu o odmłodzeniu przez otwarcie się na imigrantów z krajów uboższych bo na nas Rodaków nie ma co liczyć - współczynnik dzietności musiałby być stale i wyraźnie powyżej 2 (nie wszyscy dożywają wieku produkcyjnego). Przydała by się solidna i przemyślana polityka pro rodzinna. Taka nie rodząca patologii tylko rzeczywiście zachęcająca do pracy i posiadania dzieci. Tylko tak można będzie ograniczyć napływ imigrantów, który co by nie mówić ma swoje negatywne konsekwencje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za super ciekawy komentarz - to są zmiany tektoniczne, które wpłyną nie tylko na system emerytalny, ale wiele innych aspektów życia w Polsce. Jeszcze raz dziękuję!

      Usuń
  3. Wydaje mi się, że wiem jak to policzyć - dla przykładu średnia krajowa 3808 brutto:
    Rocznie brutto: 45696, netto 37570. Odprowadzona rocznie składka - 19,52% = 8920. Liczba lat pracy: 42, liczba lat na emeryturze od 67 roku życia: 15,4. Roczna emerytura: 8920 * 15,4/42 = 24327, czyli miesięcznie 2027. Zastąpienie dla pensji brutto: 65%, netto 53%. Czyli dostaniemy emerytury tyle, co obecnie 53% na rękę.
    Można jeszcze bawić się w prognozy - współczynnik waloryzacji emerytur i inflacji, ale to już jest bardzo uznaniowe. W konkretnym przypadku trzeba też użyć kwot zsumowanych z poszczególnych PITów rocznych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za te szybkie, przejrzyste obliczenia. Pozdrawiam, proszę wracać i dzielić się wiedzą, obserwacjami!

      Usuń
    2. Wkradł się mały błąd w formule choć wyniki obliczeniowo są dobre. Zamiast 8920*15,4/42=24327, powinno być 8920*42/15,4=24327. Niestety to tylko obliczeniowe przybliżenie nie uwzględniające kosztów obsługi ZUS, uwarunkowań kariery, zmieniającej się sytuacji ekonomicznej itp.

      Usuń
  4. Panie i Panowie - pozbądźmy się złudzeń i nadziei, że ZUS zadba o nasze emerytury. Praca w ciągu 46 lat i zapłacone składki "co do 1 gronia" przyniosły 1.696,36 pln emerytury przeliczonej oczywiście wg zasady 10 lat z 20, a gdzie jeszcze te 26 lat zniknęły - to się nazywa nowoczesna myśl matematyczna - nie ważne kto pracuje i płaci jak za zboże - ważne kto policzy na z góry zaplanowany sposób - ot co - stara maksyma " najważniejsze kto i jak liczy"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz!

      Zachęcam, żeby dochodził(a) Pan/Pani swoich praw, jeśli ZUS nieprawidłowo naliczył emeryturę.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  5. Opiekując się żoną sparaliżowaną pracowałem przez wiele lat na pòł etatu.Wcześniej zarabiałem ponad średnią krajową.Po przejściu na emeryturę wcześnoejszą(praca w szkodliwych warunkach0) zus przyznał mi za 42 lata pracy niską eruturę.Pani z ZUS powiedziała że gdybym nie pracował na pòł etatu miałbym około tyś.zł. więcej.Ja zamiast pracować na czarno i mieć tłuściutką emeryturkę płaciłem składki na urzędnikòw zus przez co ci mnie oszukali.Mojemu znajomemu powiedziałem żeby nie ujawniał swojej pracy z ostatnich lat niskich zarobkòw i co naliczono mu zarobki z tłustych lat i ma to co ja nie mam.Pamiętajcie ZUS nie lubi pracocholkòw.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?