piątek, 11 maja 2012

IKE i IKZE w ING – warto czy nie warto?

ING ma w swojej ofercie IKE i IKZE w postaci dość specyficznej konstrukcji z polisą inwestycyjną. Niespecjalnie ją promuje, więc poznałem jej szczegóły aranżując wizytę u doradcy z własnej inicjatywy. Założenie było takie, żeby wyjść trochę poza stały zestaw banków, które ostro się reklamują (np. Getin czy Deutsche Bank) i wyszperać coś ciekawego, a mniej znanego. Czy IKE lub IKZE w ING to coś wartego naszej uwagi w kontekście oszczędzania na emeryturę?

Bank ING ma pewne zasługi w promowaniu oszczędzania wśród Polaków i swego czasu miał bardzo atrakcyjne lokaty oraz rachunek oszczędnościowy. OFE ING to również solidna firma, która utrzymuje się od lat w czołówce rankingów najlepszych otwartych funduszy emerytalnych. W związku z tym moje oczekiwania były na starcie dość wysokie, a nastawienie do samego banku, który tak pomysłowo się promuje w spotach z Markiem Kondratem oraz rysowankach Marka Raczkowskiego, całkiem pozytywne.

Z placówki banku odesłano mnie do ING Finanse, gdzie sprzedawane są ubezpieczenia oraz produkty emerytalne. Na wielki plus muszę zapisać im standard obsługi, bo doradca dał z siebie bardzo dużo, słuchał mnie bardzo uważnie i reagował (co zdarza się wyjątkowo rzadko), a ofertę rozkładał na części pierwsze i zwracał uwagę na kruczki. Tylko czy IKE i IKZE w ING to coś czym rzeczywiście warto się zainteresować?

Najpierw fakty. Ten produkt nazywa się ING „Sposób na przyszłość” i jest polisą ochronno-inwestycyjną z dodatkową możliwością korzystania z indywidualnego konta emerytalnego lub/i indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego. Czyli mamy tu aż trzy poziomy:

1. pakiet ubezpieczeniowy
2. pakiet inwestycyjny
3. konto IKE lub/i IKZE w funduszach inwestycyjnych grupy ING (opcjonalnie)

Minimalna miesięczna składka ubezpieczeniowa to 50zł, minimalna składka inwestycyjna to również 50zł. Opłata za zarządzanie to od 0-2% (więcej jeśli korzystamy z portfeli modelowych). Do tego dochodzi składka wstępna w wysokości 50% składki inwestycyjnej za pierwszy rok programu.

Jak „Sposób na przyszłość” ING się ma do polis inwestycyjnych (np. Axa, Aviva, Aegon czy Skandia) – ich konstrukcji i kosztów? Co najważniejsze, nie jest to fikcyjna polisa na życie, która przykrywa tak naprawdę platformę inwestycyjną – tu otrzymujemy wybrany przez nas pakiet ochronny, np. na pobyt w szpitalu, niezdolność do pracy, itp. Na to idzie comiesięczna, nieinwestycyjna składka. Trudno porównywać koszty, bo może za możliwość korzystania z części inwestycyjnej zapłacimy mniej niż w Skandii czy Aegonie, ale w trakcie trwania umowy co miesiąc płacimy za ochronę. Są również koszty za wypłatę przed terminem (malejące od 30% wartości kapitału w pierwszym roku do 0% od szóstego roku), czyli bardzo przyjaźnie w porównaniu ze Skandią, Axą czy Aegonem.

No dobra, ale gdzie w tym wszystkim jest IKE oraz IKZE? No właśnie – to jak dla mnie najsłabszy punkt całości. Na IKE lub IKZE możesz oszczędzać dopiero wtedy, kiedy posiadasz już polisę „Sposób na przyszłość”. Jest to inwestycja w fundusze inwestycyjne ING. Ta piętrowa konstrukcja, która łączy trzy różne produkty w jednym, jest moim zdaniem karkołomna i nie przekonuje mnie w najmniejszym stopniu. Mimo, że Samcik doszukał się w niej pozytywów (wersja bez IKE/IKZE)

Moja ocena na pewno bierze się stąd, że mam do emerytury jeszcze bardzo daleko, a moja sytuacja zdrowotna i rodzinna jest na tyle klarowna, że nie muszę zbyt mocno inwestować w ubezpieczenie. Moim priorytetem jeśli chodzi o oszczędzanie na emeryturę jest maksymalny zysk przy minimalnym ryzyku. Dlatego po dłuższym szperaniu po rynku w kwietniu założyłem IKE obligacje skarbowe w PKO BP. Może konstrukcja ING „Sposób na przyszłość” ma jakiś sens w przypadku dojrzalszych klientów, którym potrzebna jest większa ochrona ubezpieczeniowa. Tylko, czy taka integracja trzech wątków (ubezpieczenie, inwestycja w fundusze oraz trzeci filar) w jednym produkcie jednej firmy ma jakąś przewagę nad wyszukaniem trzech osobnych, lepszych ofert w różnych miejscach?

Z mojej perspektywy nie ma żadnej, ale warto ocenić IKE i IKZE z ING „Sposób na przyszłość” w odniesieniu do własnych potrzeb.

13 komentarzy:

  1. Ma dużą przewagę - płacimy jedną składkę a nie trzy :-)
    A tak poważnie: nie ma na rynku drugiego IKE które pozwala na inwestowanie poza Polską. Długo szukałem. Co z tego, że Legg Mason ma najlepszy fundusz akcji skoro obligacyjny kuleje? Nie ma więc dobrej alternatywy w czasie kryzysu. W sposobie... mamy duże pole do manewru. 18 chyba funduszy.
    A jeśli chodzi o Twoją klarowną sytuację... czy coś pomoże jak wjedzie w Ciebie tir i utnie nogi? Albo jak dostaniesz raka? No chyba, że masz kasiastą rodzinę :-)
    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. W scenariuszu z ucinaniem nóg i takich innych - poleganie na ubezpieczycielach jest średnio skuteczne. Przecież jesteśmy tam ubezpieczeni na kwoty typu 50-100 tysięcy maksymalnie (inaczej drastycznie wzrasta składka). To sporo, ale i tak wszystkich problemów nie rozwiąże.

    Co do inwestowania poza granicami? Czyli jak? W funduszach prowadzonych w obcej walucie i inwestujących w zagraniczne papiery? Jeśli tak, bez problemu znajdziemy IKE umożliwiające takie zagrania. Tylko nie jestem pewien, czy jest to aż taka przewaga. Takie fundusze mają podwójne ryzyko - inwestycyjne i walutowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat - dział zapomniany widzę. Nie trzeba sklejać z ubezpieczeniem IKE i IKZE... część firm to robi - fakt, to nie jest dobry pomysł ale jest wybór.
    Nie widze śladu o MetLife Amplico - dla sprecyzowania Amplico PTE nie Life. Wynik IKE, IKZE (prawie 50% za ostatnie 12 miesięcy) i OFE mają imponujący - OFE - losowani wszyscy w styczniu 2013 trafią do Amplico!!! ...jedyne OFE które spełniło wymagania KNF-u udziału w losowaniu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno tematy IKE w formie ubezpieczenia z funduszem kapitałowym oraz dobrowolnego funduszu emerytalnego wymaga jeszcze dopracowania - drugiego Pana komentarza nie opublikuję, bo powtarza Pan dokładnie to samo i eksponuje Pan Amplico, jakby to była informacja niewiadomo jak ważna.

      Usuń
  4. IKE w ING Usługi Finansowe można kupić też oddzielnie (samo IKE bez części ubezpieczeniowej) i nazywa się to IKE "Inwestycje z Lwem".
    Należy również pamiętać, że każdy kanał dystrybucji ma inne produkty i inne koszty, czyli IKE w ING Banku Śląskim to inny produkt i w ING Usługi Finansowe inny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,

    wpis mimo wszystko dość nieaktualny bo oferta się mocno zmieniła, obecnie się trochę nad nią zastanawiam https://www.analizy.pl/fundusze/temat-tygodnia/15584/ike-2013--ranking-indywidualnych-kont-emerytalnych-analiz-online.html

    Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - nowe IKE Plus w formie funduszy inwestycyjnych to bardzo, bardzo ciekawa propozycja. Pełna zgoda. Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
    2. nie wiem czy wcześniejsza odp mi się nie skasowała, ale chyba pierwszy raz TFI obniżyło opłaty za zarządzanie , sprawdzam tylko jak wyglądają opłaty np jak fundusz ing inwestuje w w fundusz ing zagraniczny bo wtedy opłata jest podwójna za zarządzenie, ale to i tak ciekawa opcja choć warto sprawdzić te opłaty, sam mam IKE gdzie indziej, ale nowa oferta kusi, ciekawe czy odpowiedzą na nią inne TFI poczekamy zobaczymy. Pozdrawiam Panie Michale. Krzysztof

      Usuń
  6. To jest ciekawy kierunek myślenia - ING TFI zaproponowało naprawdę ponadprzeciętne warunki i być może - jeśli produkt okaże się sukcesem - inni będą musieli w podobny sposób lub inaczej powalczyć o bardzo dobrych długoterminowych klientów. Pozdrawiam, proszę wracać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam mam pytanie odnośnie dyskusji. Czy jeżeli inwestuje się z ING IKE plus w zagraniczne fundusze np. ING Japonia, którego opłata za zarządzanie wynosi 1,9%, a fundusz ten w 95% inwestuje w inny fundusz "luksemburski ING (L) Invest Japan", to czy tam od moich pieniędzy pobierana jest niewidoczna dla mnie druga opłata za zarządzanie która pomniejsza potencjalne zyski? Czy może te 1,9% to cały koszt zarządzania? Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za odpiwedź.

      Usuń
    2. Tak - jest pobierana jeszcze jedna opłata wewnątrz tego zagranicznego funduszu z grupy ING.
      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
    3. To dosyć niemiła niespodzianka dla początkującego. Ale jeśli dobrze sprawdziłem to zagraniczne fundusze matki mają nieporównywalnie niższe opłaty niż ich polskie odpowiedniki. Np ten ING Invest Japan 0,6% - http://www.bloomberg.com/quote/INGIJIC:LX. Więc wydaje się że pomimo podwójnego kosztu nadal są to propozycje godne uwagi. Czyli np ING akcji Japonii 0,6% + 1,9% a ING akcji polskich 2,7%. A na zwykłym TFI a nie IKE to porównanie wypadnie jeszcze gorzej 0,6% + 2,5% vs 3,5%.

      Usuń
    4. Zgadza się - zagraniczne fundusze mają opłaty w okolicach 0,5-1,5% rocznie. W przypadku ING Japonia wychodzi więc łącznie niżej w typowych polskich funduszach akcji. Nie mam nic przeciwko inwestowaniu w ten sposób, ale proszę jeszcze pamiętać o ryzyku kursowym przy inwestowaniu w Japonii i jako alternatywę wobec tzw. funduszy funduszy rozważyć zagraniczne fundusze ETF. Pozdrawiam, proszę wracać.

      Usuń

A co Ty sądzisz?