wtorek, 29 maja 2012

Zasady IKZE najprościej jak się da

Konia z rzędem temu, kto potrafi prosto wyjaśnić zasady IKZE. Nie sprostało temu zadaniu kilku doradców, z którymi miałem przyjemność rozmawiać w bankach i firmach ubezpieczeniowych. To, że potrafili gadać o indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego przez dziesięć minut bez przerwy nie znaczy wcale, że mówili do rzeczy.

Kilka artykułów prasowych, które na temat tego nowego sposobu oszczędzania na emeryturę w trzecim filarze przeczytałem, to też wyjątkowo zagmatwana literatura. Spróbujmy jednak wyjaśnić najprościej jak się da, co to jest IKZE i jakie są jego zasady?

Uwaga! Od 2014 zasady działania IKZE się zmieniły - tutaj szczegóły.

IKZE to dobrowolne konto, na którym możemy dodatkowo oszczędzać na naszą przyszłą emeryturę. To obok IKE (indywidualne konto emerytalne) oraz PPE (pracowniczy program emerytalny) trzecie rozwiązanie w ramach tzw. trzeciego filaru. Co ważne, IKE, IKZE i PPE nie wykluczają się nawzajem. Możemy mieć jedno z nich, dwa lub wszystkie trzy, jeśli tylko chcemy korzystać z przywilejów, które oferują.

Właśnie – przywileje. Najważniejsze pytanie dla kogoś, kto rozważa założenie indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego to, jakie będzie miał z tego korzyści. Po co oszczędzać poprzez mechanizm zorganizowany przez państwo, skoro jest tyle innych możliwości?

Jakie są korzyści z odkładania na emeryturę w IKZE?

Podobnie jak w IKE, chodzi o korzyści podatkowe, któer zresztą częściowo się pokrywają. Po pierwsze, pieniądze wpłacone na indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego będą chronione przed podatkiem Belki (19% od zysków) - to ulgra podatkowa. Po drugie, nasza składka pomniejszy nasz podatek dochodowy w roku wpłaty. Będziemy jednak musieli zapłacić podatek dochodowy od całości (kapitał + zyski) w momencie wypłaty pieniędzy w przyszłości - to tylko zachęta podatkowa.

Przyjrzyjmy się szczegółom.

Krok pierwszy – ile mogę odłożyć w IKZE? Czy jest jakiś limit?

Jest. Wynosi on – uwaga, uwaga, będzie trudne słownictwo - 4% podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne dla oszczędzającego za poprzedni rok.

Po polsku: 4% rocznych zarobków brutto, od których odprowadziliśmy tzw. ZUS.

Na przykład, jeśli nasze zarobki to 2000zł brutto miesięcznie, nasz limit wpłat do IKZE to 960zł (= 2000zł x 12 miesięcy x 4%).

Dwie ważne informacje:
  • limit IZKE dla przedsiębiorców, którzy płacą minimalną składkę ubezpieczeniową (jej podstawa w 2011r. to 2015,40zł) wynosi 967,39zł w 2012r. (= 2015,40zł x 12 miesięcy x 4%). Faktyczne zarobki nie mają tu znaczenia.
  • górny limit wpłat na indywidualne konto emerytalne wynosi 4% tzw. kwoty rocznego ograniczenia składki (= w skrócie, jeśli zarabiamy powyżej pewnej granicy, ZUS przestaje żądać od nas składek emerytalnych). Odbiją się od niego wszyscy, którzy zarobili w 2011r. więcej niż 100 770,00zł. Mogą oni wpłacić na IKZE maksymalnie 4030,80zł.
Tutaj limit IKZE w 2013r.

Krok drugi – ile mogę odliczyć od podatku dochodowego?

Od podatku nie odpisujemy niestety całej kwoty oszczędności na indywidualnym koncie emerytalnym. Tak hojnego państwa nie mamy. Składki na IKZE odliczamy od podstawy opodatkowania. W praktyce oznacza to tyle, że:

Przy zarobkach 2000zł brutto miesięcznie i limicie wpłat do IKZE 960zł, nasz podatek zmniejszy się o 172,80zł (= 960zł x 18%). 18% to stawka podatku dochodowego w pierwszym progu.

Trochę lepiej wychodzą na tym zamożni, którzy wpadają w drugi próg podatkowy – 32%. Po pierwsze ich limit jest dużo wyższy kwotowo, a po drugie aż 32% tej kwoty zostanie w ich kieszeniach. Dla górnego limitu IKZE oszczędności wynoszą 1 289,86zł rocznie.

Przedsiębiorca, w zależności od tego, jak rozlicza się z fiskusem zaoszczędzi rocznie 174zł (18%-owy podatek) lub 309zł (32%). Czy to jest gra warta świeczki? A przede wszystkim: czy na pewno cokolwiek na indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego zaoszczędzimy?

Jakie są inne ważne zasady IKZE?

Najważniejsza jest taka, że dostajemy natychmiastową korzyść w postaci niższego podatku dochodowego w bieżącym roku, ale w momencie wypłaty środków płacimy od całości (kapitał + ewentualne zyski) podatek dochodowy (w nieznanej dzisiaj wysokości). Czyli korzyść podatkowa polega w rzeczywistości na odroczeniu podatku w bliżej nieokreśloną przyszłość. Jest to tak naprawdę zachęta, a nie ulga podatkowa.

Ale oprócz zachęty podatkowej w postaci odroczenia podatku dochodowego w daleką przyszłość otrzymujemy również ulgę podatkową w postaci zwolenienia naszych oszczędności w IKZE z podatku Belki (19% od zysków kapitałowych) w momencie wypłaty.

Co ważne, w przeciwieństwie do IKE, nie musimy spełnić warunku wieku czy stażu, żeby ochronić swoje pieniądze przed tym podatkiem. Nawet jeśli wypłacimy swoje oszczędności po roku od założenia IKZE nie zapłacimy podatku od zysków kapitałowych. Zapłacimy natomiast zwykły podatek dochodowy według obowiązujących stawek.

Uwaga! Od 2014 zasady działania IKZE się zmieniły - tutaj szczegóły.

---------

Nieczytelne i z korzyściami trudno uchwytnymi dla przeciętnego oszczędzającego bez wiedzy z zakresu podatków oraz matematyki finansowej – tak najlepiej można podsumować zasady IKZE. Wygląda na to, że powstała piętrowa konstrukcja, z której niewielu z nas skorzysta. Głównie z obawy przed skomplikowanym charakterem tej formy oszczędzania i inwestowania.

4 komentarze:

  1. Hm, chociaż generalnie IKZE jako całość mnie odrzuca - to jednak jedną dobrą rzecz wprowadzono przy okazji. Odliczenie oszczędności na emeryturę od podstawy opodatkowania i ewentualne doliczenie do podstawy opodatkowania w przypadku skorzystania z kapitału.
    Wprawdzie limit kilkusetzłotych jest po prostu żałosny, to jednak sama zasada bez większego trudu przebiła się do polskiego prawa. Małymi kroczkami do przodu ;)
    Uważam, że cały system emerytalny powinien iść w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pełna zgoda - całość zawiła i nieprzejrzysta, ale ciekawe elementy się pojawiają. Przewiduję kilka scenariuszy dla IKZE - dalsza marginalizacja, ewolucja w kierunku czegoś przyjaźniejszego ludziom, jakaś forma integracji z IKE. Chociaż może lepiej, żeby politycy nie zabierali się do uproszczenia tego rozwiązania, bo efekty mogą być dokładnie odwrotne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to fenomen ale... po prostu większość zjadaczy polskiego chleba(jak ja) ma jakąś tam pensję, niezbyt wielką ale te ok. 100 zł m-cznie czy 50 nawet oszczędzane systematycznie nie jest odczuwane na domowym budżecie, a całościowo coś tam się uskłada i wystarczy na 3,4 lata czynszu na mieszkanie-to już coś w tej naszej szarej rzeczywistości. jeśli nie mam przymusu wpłaty to nie jestem w stanie odłożyć tych 50 czy 100 zł, bo i tak popłyną z falą innych wydatków niekoniecznie potrzebnych.Jeden zasadniczy minus tej imprezy- czy dożyjemy, żeby skorzystać z tych pieniędzy?...

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto myśleć też o innych. IKZE jest dziedziczone, podobnie jak IKE, PPE czy OFE, a to oznacza, że jeśli my nie skorzystamy z tych pieniędzy, skorzystają z nich nasi najbliźsi. Można ustalić osobę uposażoną.

    W ogóle, nie jestem zwolennikiem pesymistycznego podejścia, które jest oparte o założenie, że oszczędzanie jest bez sensu, bo może umrę. Ja nie żyję w cieniu katastrofy. Poza tym - z IKE, IKZE oraz PPE można pieniądze w każdej chwili wyjąć.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?