wtorek, 17 lipca 2012

Aegon, Generali, Skandia – opinie o planach oszczędnościowych

Większość opinii o Skandii, Generali, Aegonie i innych firmach oferujących plany oszczędnościowe w formie polisy inwestycyjnej (tzw. ubezpieczenie z funduszem kapitałowym) nie jest przychylna. Narzekamy na dotkliwe opłaty likwidacyjne za wycofanie się z programu, długie okresy umów, wysokie koszty oraz słabe wyniki inwestycyjne. Nie brakuje chętnych do odsprzedania aktywnej polisy inwestycyjnej za ułamek wartości, żeby tylko dostać się do własnej gotówki.

Czy to jedyne opinie o firmach typu Skandia, Aegon czy Generali? Jeśli wszyscy tak narzekają na polisy inwestycyjne, dlaczego tak często je kupujemy?

Ile mamy pieniędzy w polisach inwestycyjnych?

Aegon, Generali, Skandia opinie
4% wszystkich oszczędności w Polsce jest lokowane właśnie w ubezpieczeniach z funduszem kapitałowym (dane: Analizy Online, marzec 2012r.). O dziwo, jest to jeden z najpopularniejszych sposobów oszczędzania - obok lokat, funduszy inwestycyjnych i giełdy. Na polisach mamy cztery razy więcej pieniędzy niż w obligacjach i bonach skarbowych (1%) i niemal tyle samo, co w akcjach spółek giełdowych (4,5%).

Dlaczego? Może to jednak atrakcyjna forma kumulowania pieniędzy? W dużej części popularność planów oszczędnościowych Skandii, Aegona czy Generali wynika z ich agresywnej sprzedaży. Nie tylko banki (m.in. Deutsche Bank, Getin, Reiffeisen, Polbank) i duzi pośrednicy (Expander, OpenFinance), ale też mniejsze firmy doradcze aktywnie promują te programy. Często są one praktycznie domyślnie oferowane każdemu, kto zapyta o regularne oszczędzanie na przyszłość. A nawet jeśli nie zapyta. Oczywiście, jest w tym też trochę naszej winy, bo nie czytamy w szczegółach umów i nie stawiamy naszym doradcom zbyt wygórowanych wymagań.

Drugi ważny powód to wpajane nam od lat przekonanie, że nie potrafimy oszczędzać. Że potrzebujemy bata, żeby odkładać regularnie drobne kwoty, bo inaczej wszystko przeznaczymy na bieżące wydatki. Plany oszczędnościowe prezentuje się jako dogodne rozwiązanie tego problemu. Nasza rola to tylko przelać 200zł, 500zł lub więcej co miesiąc, a czasem bank ustawi nawet zlecenie stałe. I tak przez kilka czy kilkanaście lat kumulują się nasze pieniądze. Na autopilocie. Oszczędzanie na emeryturę lub inne cele z głowy. Za drobną miesięczną opłatą. A przecież moglibyśmy sami stworzyć sobie lepszy plan oszczędnościowy - praktycznie bez kosztów i ograniczeń.

Generali, Aegon, Skandia – opinie krytyczne. Czy są prawdziwe?

Na co najczęściej narzekają obecni i byli klienci?

1. wysokie opłaty za program

Plany oszczędnościowe Skandii, Generali czy Aegona należą do drogich produktów finansowych. Mają piętrową budowę, więc kilka instytucji musi na nas zarobić. Najważniejszy koszt to dwie opłaty – stała administracyjna (ok. 10zł miesięcznie) oraz zmienna za zarządzanie (obliczana jako procent naszych oszczędności, ok. 2-3% rocznie).

Szczególnie przy niskich składkach miesięcznych (np. 200zł), takie koszty bardzo obciążają całą inwestycję. W dłuższej perspektywie zarobimy dużo mniej, a może nawet poniesiemy straty, ponieważ suma opłat będzie tak duża. Tutaj jeden z blogerów opisuje swoje doświadczenia ze Skandią i opinie. Dla niego łączne opłaty to ponad 10% całej inwestycji. Gdyby ich nie było, mógłby być na plusie.

2. blokowanie pieniędzy na długi okres

Ograniczenie możliwości wypłaty środków do czasu zakończenia programu to wielki problem niektórych klientów. Szczególnie tych, którzy nie zdawali sobie do końca sprawy, co to oznacza. A oznacza tyle, że jeśli przerwiemy nasz plan oszczędnościowy, firma wypłaci nam tylko część naszych pieniędzy. Reszta zostanie potrącona jako kara umowna za likwidację.

Jeśli ktoś jest świadomy konsekwencji, nie musi to być aż taki wielki problem. W sumie jeśli decyduję się oszczędzać 15 lat, podpisuję umowę, rozmawiam o tym z doradcą, nie powinienem narzekać, że organizator programu wymaga faktycznego oszczędzania przez 15 lat. To przecież ten bat, którego tak bardzo potrzebujemy. Tyle że życie różnie weryfikuje nasze plany. A decyzje czasem podejmujemy w pośpiechu, na odwal się. Wtedy zderzamy się z rygorystyczną konstrukcja produktów oszczędnościowych Skandia, Aegon czy Generali.

3. brak opieki i słabe doradztwo

Nie brakuje również krytycznych opinii pod adresem doradców. Po pierwsze, są wyraźnie zainteresowani sprzedażą, więc przedstawiają trochę przerysowany obraz możliwości zarobienia na takich planach oszczędnościowych. Często niedostatecznie podkreślają wady i ograniczenia produktów Skandii i innych. Najgorzej jest wtedy, gdy uda im się przekonać do tej formy oszczędzania kogoś, kogo na nią nie stać i jej do końca nie potrafi obsłużyć. Wtedy problemy niemal gwarantowane.

Po zakupie ubezpieczenia z funduszem kapitałowym, doradcy już raczej nie zobaczymy. A szkoda. Bo w sumie w tym momencie zaczyna się jakaś rola dla specjalisty od inwestowania. Większość, choć nie wszystkie, polisy Skandii i innych trzeba skonfigurować. Wybrać fundusze, w które chcemy inwestować nasze oszczędności. Zarządzać nimi w zależności od sytuacji na rynku. Rzadko który pośrednik oferuje opiekę w tym zakresie. Można ją za to kupić u wyspecjalizowanych firm.

4. słabe wyniki inwestycyjne

Wielu klientów narzeka na to, że straciło na polisie inwestycyjnej. Że spadła wartość ich oszczędności. To uzasadnia ich negatywną opinię o Skandii, Aegonie czy Generali. O ile zdadzam się w dużej części z pierwszymi trzema opiniami, tej nie kupuję.

Na polisach można zarobić. To, że sąsiad czy kolega z pracy nie zarobił, nie oznacza, że jest to złe rozwiązanie. Oznacza to, że źle zainwestował. Lub zaufał doradcy, dobrał aktywa zgodnie z jego radą, a teraz sam musi poradzić sobie z konsekwencjami.

Innymi słowy, polisy inwestycyjne nie dają gwarancji zysku, a nawet kapitału. Czyli możemy stracić lub czasowo tracić część naszego wkładu. I jest to wiadome od samego początku. Jest nawet odpowiedni zapis w regulaminie, który stanowi integralną część umowy.

W tym samym czasie, co nasz sąsiad stracił, ktoś mógł osiągnąć całkiem przyjemny zysk inaczej dobierając swój portfel inwestycji.

-----

Nie warto zniechęcać się negatywnymi opiniami o Skandii, Generali czy Aegonie, nie warto też bezkrytycznie wierzyć doradcom. Warto samemu ocenić, czy plany oszczędnościowe to rozwiązanie dla nas. Jeśli nie, zawsze możemy stworzyć własny plan oszczędnościowy.

45 komentarzy:

  1. Tez nie przepadam za tą formą inwestowania ale polisy inwestycyjne mają jeden niezaprzeczalny plus...... a mianowicie jeżeli prowadzisz działalność gospodarczą i firma Ci padnie, ocaleje zgromadzony na polisie kapitał (będący notabene własnością towarzystwa ubezpieczeń)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nieprawda są duże straty i nabieranie ludzi ,a ogeromne kwoty zarządzania polisą są aby zarabiało towarzystwo za nic nie robienie

      Usuń
  2. Pełna zgoda. Oszczędności z polisy nie mogą zostać używe do spłacania wierzytelności. Tylko ten argument, eksponowany zresztą przez doradców jakby miał kluczowe znaczenie, dotyczy dość wyjątkowych sytuacji, które nie spotkają raczej większości z klientów. To ważny ale jednak detal.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za komentarz.

    Nie kwestionuję tej cechy ubezpieczeń inwestycyjnych. Mogę dodać jeszcze jedną zaletę - dzięki możliwości wskazania osób uposażonych możemy precyzyjnie uporządkować dziedziczenie naszych oszczędności. W pewnych sytuacjach jest to nie mniej ważne niż ochrona przed wierzycielami. Wkrótce napiszę osobny tekst o dziedziczeniu pieniędzy i jak mają się do tego popularne metody. Polisy to pod tym względem świetny wybór.

    Z drugiej strony, nikt mnie nie przekona, że klienci pośredników fiansowych czy banków właśnie tego najbardziej potrzebują, jeśli chodzi o oszczędzanie na emeryturę. Jestem przekonany, że w ich interesie jest najpierw oszczędzanie w prostszych, tańszych formach.

    OdpowiedzUsuń
  4. AEGON wprowadza na rynek produkt o zdecydowanie niższych opłatach likwidacyjnych. W rozwiązaniu tym Klient za nie wielką cenę ma możliwość korzystania z zarządzania pieniędzmi, więc ww. problemy rozwiązane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam jestem zadowolony. Mój doradca bardzo dobrze się sprawdza. Rynek co prawda trudny ale mimo to mam konkretnie sprecyzowaną strategię którą cały czas doradca monitoruje i dostosowuje do tego co się dzieje na rynku.
    Szkoda mi ludzi który narzekają ale mam szczęście bo mój doradca jest ok

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostrzegam wszystkich przed Skandią!
    Przede wszystkim pamiętajcie, że produkty tej firmy w zasadzie nie mogą przynieść dochodu. A to dlatego, że wysokość opłaty nie zależy od składki lecz od wartości zgromadzonych srodków. Ja płacę 5 %. A więc na początku było to zgodnie z deklaracją agenta kilka - kilkanascie złotych, ale po paru latach zrobiło się kilkadziesiąt złotych. Po 6 latach oszczędzania jestem 5.000 na minusie, a mimo to płacę co miesiąc prowizję w wysokosci około 60 zł (rocznie 720 zł za tracenie moich pieniędzy). Składka wynosi 300 zł, a więc już na starcie zabierają mi 20 % składki mimo, że nic dla mnie nie zarobili. Realnie patrząc nie ma szans odrobić 20-procentowej straty.
    No i w przypadku zrezygnowania przed czasem zabierają około 20-30 % zgromadzonych srodków. To nie żart.
    Poza tym każde zlecenie jest realizowane w najgorszym momencie dla klienta. Ja wypłaciłem część środków. Zniknęły z konta w Skandii, a na rachunek wpłacono mi je dopiero po 2 tygodniach. Dwa tygodnie Skandia korzystała bezkarnie z moich pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się pomyliłeś.Ja również zrezygnowałam przed czasem.Otrzymałam tylko 20%.
      Oczywiście były telefony typu:dlaczego rezygnuję itp.Poinformowałam ,że otrzymałam pieniądze od niestety nieżyjących już Rodziców.Chciałam te pieniądze ulokować i przekazać swoim Dzieciom.Niestety mało tego ,że byłam również na minusie i w żaden sposób nie udało się odpracować strat to zapierniczyli mi 80%.Jestem wściekła i bardzo rozżalona.Chciałam dobrze a wyszło jak zwykle.Piszę to i łzy lecą mi po policzkach.Bardzo żałuję ,że dałam się nabrać na "duże" zyski. Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Jak widać, tyle historii, ilu klientów. Moje stanowisko się bardzo uspokoiło i zniuansowało w porównaniu z tym, co miałem do powiedzienia o Skandii i innych wcześniej.

    Skandia to na pewno nie jest diabeł wcielony. Na wiele niekorzystnych zapisów oraz warunków ubezpieczenia sami się decydujemy. Z wielu korzyści nie potrafimy skorzystać.

    Na pewno nie jest to produkt dla każdego i wielokrotnie o tym na tym blogu pisałem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie oddawaj nikomu swoich pieniędzy jeśli zyski i kapitał nie są gwarantowane przez instytucje mające gwarancje Państwa. Nie zarobisz, ale przede wszystkim nie stracisz swoich pieniędzy. Nie znam nikogo kto zarobiłby na inwestowaniu w ten sposób.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo konserwatywny z Pana inwestor, czyli zostają praktycznie tylko lokaty bankowe i obligacje skarbowe. Rozumiem podejście, moje mocno się różni.

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymajcie się jak najdalej od Skadnii i Aegona i tego typu podobnych.
    Straciłem przez 5 lat 7 tysi. Jak teraz chcę zakończyć umowę to od pozostałej kwoty chcą jeszcze zabrać 28%.
    Dwóch moich kolegów również sporo straciło.
    Koszty obsługi są kilkukrotnie wyższe od zysku.

    MASAKRA!!!!!!

    Dla uwierzytelnienia mogę podać konkrety.
    Szczera prośba, rozgłoście tę informację aby inni nie tracili swoich oszczędności.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to żenada , nie masz się czym chwalić , ja mam 4 lata prawie i nie trace, wiadomo gdyby nie opłaty zarobił bym kilkaset zł więcej, ale nie trace. To inwestycja dlgtrmw, wic nie wiadomo jak będą staly za iles lat jednostki które skupujemy. Po 10 latach można kase zabrać bez oplat.

      Usuń
  11. masakra.Teraz w Aegonie działają agenci którzy porzucili Skandię.Rada to omijać z daleka.Stracicie kupę kasy i nic w zamian.NIE TYKAC TYCH BADZIEWI-zostaniecie bez kasy

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwaga na prowizje w Aegonie.
    Pochlaniaja znaczna czesc srodkow!

    OdpowiedzUsuń
  13. Żadna masakra i żadne złodziejstwo. Przede wszystkim to świetny sposób na wieloletnie oszczędzanie - "wymuszone" właśnie wysokimi "karami" za zbyt wczesną rezygnację z umowy. Ale te kary są przecież znane w momencie podpisywania umowy, więc do kogo pretensje?
    Absolutną prawdą jest jednak to, że produkty te wymagają albo dobrej opieki ze strony doradcy (tu tylko małe firmy doradcze mogą to zapewnić, zapomnijcie o doradcach z różnych Expanderów czy innych Aegonów), albo własnej aktywności - pilnowania sytuacji na rynku i odpowiedniego dobierania funduszy do tej sytuacji. Na unit-linkach można bardzo dobrze zarobić, dużo lepiej niż na lokatach czy obligacjach skarbowych, tylko nie można wchodzić w to bezmyślnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam tą dyskusję ;) Pokazuje jedno: nie ma w tej chwili czarno-białych odpowiedzi. Nie ma odpowiedzi dobrych i złych w każdych warunkach. Wszystko trzeba przemyśleć, zważyć i podjąć świadomą decyzję, której konsekwencje nie tylko się rozumie, ale na bieżąco się do nich dostosowuje.

      Moja postawa wobec polis jest bardzo bliska tej anonimowego czytelnika powyżej.

      Usuń
    2. Proponuję zapoznać się z uzasadnieniem sądu dot m.in. sankcji za wcześniejsze rozwiązanie umowy. W sprawach tych wypowiadał się także sąd najwyższy i jasno sprecyzował, że są nie powiązane z wynikami i ryzyko przerzucone jest tylko na ubezpieczonego, a każda firma podejmująca działalność musi liczyć się z pewnym ryzykiem itd. itd.
      Zanim zaczniesz cokolwiek pisać w tym temacie, to warto byłoby trochę czasu poświęcić na zbadanie tematu, anie tylko podkreślać pseudo pozytywne strony umów ubezpieczeniowych powiązanych z funduszami kapitałowymi. Warto również na stronie UOKiK zapoznać się z klauzulami niedozwolonymi np. 3834,a unikniesz posądzenia o sprzyjanie Aegonowi, Skandii czy też innym firmom tego rodzaju i pozbędziesz się manii wyższości "wszystkowiedzącego".

      Usuń
    3. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  14. Na polisach da sie zarobic,ale w dlugim terminie. Co do Skandi- jest obecnie jednym z najdrozszych rozwiazan - dlatego tez sie reklamuje Aegon moze i ciut lepszy ,ale oplaty tez powalaja, Generali o dziwo drogie nie jest- koszty na poziomie 1 % rocznie i fundusze tez przyzwoite,a przy funduszach bezpiecznych koszt przy skłądce 1 tys/mies to 0.5 % rocznie - nie znam lepszej ceny.W wyborze produktu zawsze patrzcie na koszty - obecnie nowoczesne programy kosztuja nas około 1 % rocznie( compensa daje 0,6 % dla skladki 1tys./mc)Pamietajmy tez ,ze im mniejsza skladka tym koszty wieksze, a jesli placimy miesiecznie najnizsza skladke 200 zł, to chocby nie wiem co przez pierwsze pol roku nie zarobimy (oplata obslugowa waha sie od 11 zł do 8 zł miesiecznie co daje około 5-4 % miesięcznie , rzadko fundusze daja az tyle zarobic co meisiąc ,ale tu chodzi o długi termin - w długim terminie pojawią się zyski.Wazne tez sa fundusze ,ale bez przesady ,wystarczy nawet 30-40,ale zeby znalazlo sie tam cos sensownego.Ubolewam nad wycofaniem Nordea Strateg - koszty przy skladce 1 tys. zł/mies-0,9 % rocznie i 116 funduszy z calego swiata w tym hit -akcje tureckie. Plusy takiej polisy to konto dodatkowe - mala kwota mozemy wejsc w fundusze zarowno akcji jak i obligacji i wyjsc kiedy tylko chcemy . Mi udaje sie zarabiac na polisie ,ten rok jest wyjatkowy ,akcje rosna, obligacje tez nie zostaja w tyle , w 4 miesiace udalo mi sie zarobic 6,5 % - uzywam legg mason , quercus lev ,ing dlugu korporacyjnego i akcje tureckie. Wybor zalezy od sytuacji na rynku , od polowy pazdziernika jestem w akcjach. Co do wypowiedzi typu, nie wchodzcie w nic czego wam nie zagwarantuja powiem tylko jedno - sa 2 typy ludzi -ludzie przedsiebiorczy i bierni. Osoba przedsiebiorcza jest w stanie przyjac ryzyko , bo bez niego nie ma zysku , osoba bierna wezmie wszystko co jest latwe i nie wymaga ryzyka.Zdaje sobie z tego sprawe ,ze nie kazdy ma czas sledzic gilde i tez nie kazdy sie na tym zna.Na tym polega rola dorady, to jego obowiazek zarzadzac polisa. Dobry doradca powinien dokladnie przedstawic nam koszty i pokazać polisę, którą prowadzi - swoja lub klienta , który wyraził na to zgodę.Co do wypowiedzi,że nie ma osób co mają zyski na polisie - ja mam, moi znajomi maja,a więc ktoś tam jednak nie jest stratny. Ostatnie co mam do powiedzenia , to nie bądźmy naiwni i nie wierzmy w cuda, na rynku pojawiły się produkty z dużymi premiami- dopłatami do polisy- np. 500zł do każdej składki - myślmy realnie i nie dajmy się zwieść reklamom.

    OdpowiedzUsuń
  15. po kiego jakieś plany 10 letnie????ja inwestuję jak mam-np wplacam bezposrednio w fundusze oblig typu unikorona albo arka, w ostatnim roku 12-14%zysku , jesli chcę wyplacic kasa jest za 3 dni na koncie, nie rozumiem ludzi co sie wiaza jakimis 10-15 letnimi umowami to przeciez jak kredyt i zero gwarancji.....

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też mam fundusz w Aegonie, wpłacam 3 i pół roku i teraz potrzebne mi są pieniądze koniecznie, chcąc wypłacić powiedzieli że zabiorą mi 70% :( jak to ominąć?
    Pomóżcie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weszło nowe prawo które mówi o tym że mają prawo zabrać tylko albo aż równoważnośc składek za jeden rok. Przestrzegam wszystkich rozwazajacych inwestowanie w portfele długoterminowe. Ja straciłem na zerwaniu 5 tysiecy ale jestem szczeslkiwy wreszcie koniec, byle lokata gwarantuje mi stały zysk a tam hustawka a zysk tylkoo dla firmy. wczesniej bylem w generali taka sama lipa nie warto szkoda nerwow fajnie wszystko wyglada na wykresach panow naciagaczy.

      Usuń
    2. Witam, mam pytanie odnośnie prawa dotyczącego zabrania równowartości składek wpłacanych przez rok. Jestem ponad 1,5 roku w Skandii, widzę już ,że bezczelnie mnie oszukano, chcę się wycofać z tego, wpłaciłam już 4.200 zł, na koncie mam 3.600 zł, a jezeli zrezygnuję teraz otrzymam 78 zł. Jestem załamana , co mogę zrobiić w tej sytuacji ? Pomóżcie proszę.

      Usuń
    3. Przykro mi, że Panią oszukano, ale osobiście znam sposobu przedterminowego wyjścia z polisy Skandia bez kar likwidacyjnych. Są one częścią umowy, którą podpisuje każdy klient. Ostatnio sporo się pisze i mówi o zmianach prawa, sprawach sądowych, ale szczerze nie wiem na jakim etapie to jest i czy można zrobić z tego jakiś użytek.

      PS. Gdyby udało się Pani odzyskać swoje pieniądze, proszę o kontakt - chętnie opublikuję szczegóły tej procedury dla innych.

      Usuń
    4. Witam, chętnie również dowiedziałabym się jak podobną sytuację ominąć. Po roku ze względu na sytuację rodzinną wyciągnęliśmy spory wkład z Aegonu, "umoczonych" nadal mamy 36 tys. Jeśli w przyszłym roku nie wpłacimy kolejnej składki to stracimy te pieniądze. Chcieliśmy "sprzedać" je za dużo niższą kwotę, np. 20 tys. ale oczywiście chętnych brak :(

      Usuń
    5. ja nie wiem, po co podpisujecie ? niestety trza płacić i tyle jak się podjęło takie zobowiązanie, najwyżej będzie się kilkaset zloty miesięcznie w plecy. A nie jak dzieci 3 lata i ojezu gzie moje 4 tys ja bym się wstydzil po to isc

      Usuń
  17. Fundusze typu Scandia czy Aegon itp to zwykłe wyŁudzanie pieniedzy. One nie są po to by przecietny kowalski zarobił i pomnozyl swój kapitał lub by odlożył na emeryture tylko by wykorzystać kapital jaki przecietny kowalski w takie fundusze wklada dla zwiekszenia zyskow tych firm. Ponadto istnieje duze prawdopodobienstwo, ze działaja one na zasadzie piramid finansowych. Poza tym, jeżeli ktoś mówi mi, że te wszystkie ograniczenia, długi okres inwestowania, niemożność "ruszenia" pieniędzy przez X lat i inne "baty" sa po to bysmy nie skonsumowali tych pieniedzy i mieli je na przyszłość a w przyszlości w praktyce te pieniądze plus 3-5% to ja szczerze podziekuje za wkładanie w nie swoich pieniedzy z takim marnym zyskiem na końcu, zwykły nie glupi kowalski sam sobie lepiej je ulokuje, jesli umie oszczedzać to oszczedzi i tyle. A tu ktos próbuje wmówić Kowalskiemu, że on nie umie oszczedzać, oni go zmuszą do tego jesli wybierze fundusz...niewolnictwo i tyle. Przepraszam za bledy, nie pakujcie sie w ten syf.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zdecydowaną opinię. Zgadzam się, że jest to jedna z najdroższych i najbardziej skomplikowanych form oszczędzania i inwestowania - nie dla każdego. Nie mogę się jednak zgodzić z przyrównywaniem Skandii, Generali i innych do piramid finansowych - to firmy ubezpieczeniowe objęte kontrolą i nadzorem, na dodatek inwestują w normalne fundusze inwestycyjne, a nie np. dziwne lokaty w złocie i linie lotnicze (jak Amber Gold). Naganne praktyki sprzedawców i dystrybutorów to jedno, ale nieuprawnione jest porównywanie takich firm do piramidy finansowej.

      PS. Cztery inne opinie, które napisał Pan/Pani na tej stronie nie opublikuję, bo zasadniczo jest w nich to samo.

      Usuń
  18. Niestety mam niedobre doświadczenia z firmą AEGON.Na spotkaniu przedstawiciel tej firmy czarował zyskami rocznymi na poziomie 20-30 % rocznie.Poinformowałem go iż zadowoli mnie 10 %,jak będzie więcej to super.Postanowiłem spróbować i wpłaciłem 15000 zł zaznaczając iż jest to inwestycja na rok.Przedstawiciel nie raczył mnie poinformować iż jest to program kilkuletni i przy wcześniejszej rezygnacji należy zapłacić oplatę likwidacyjną.Niestety po 2,5 roku posiadam ok.13000 zł.Wypłacę pieniążki jakie jeszcze zostały ,pomimo opłaty likwidacyjnej,bo firma raczej specjalizuje się w opowiadaniu bajek,traceniu pieniędzy klientów i pobieraniu prowizji.Nie polecam tej firmy i zalecam dokładne czytanie umowy,czego ja nie uczyniłem i za to zapłaciłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam identyczną sytuację, tyle że ja stracę prawdopodobnie 36 tys. :(

      Usuń
  19. A ile razy zmieniałeś fundusze na swojej polisie? Przecież rynek się zmienia... fundusze, w których zostały ulokowane pieniądze mogą być nieodpowiednie do obecnie panującej koniunktury na rynku. Nie mamy tu do czynienia z czarami, to jest giełda, ciągle się coś zmienia. Ty nie opiekując się swoimi pieniędzmi przez 2,5 roku straciłeś, Ci którzy mają świadomość rynku zarabiają. Wiń tylko i wyłącznie siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda mi jednak na to, że trochę winy przedstawiciela Aegon jest - jeśli klient wyraźnie zaznacza, że chce jednorocznej inwestycji, to dlaczego gość proponuje mu kilkuletni program. To jest zagranie zdecydowanie poniżej pasa i brak doświadczenia u inwestora nie ma tu moim zdaniem nic do rzeczy.

      Zresztą - "świadomość rynku" swoją drogą, ale częste zmiany portfela wcale nie są gwarancją zysków, można popełnić mnóstwo błędów często handlując jednostkami, łapiąc dołki i górki i kierując się emocjami.

      Ale i tak najważniejsze jest to, że klient został wprowadzony w błąd - oczywiście można powiedzieć, że powinien czytać umowę, trala, lala, ale w normalnych okolicznościach niedoświadczony klient, który wyraźnie mówi jeden rok, nie powinien musieć potem dokładnie prześwietlać umowy w poszukiwaniu podstępów. Niestety stawka dla sprzedawcy przy polisach jest tak wysoka (prowizje, prowizje!), że jestem sobie w stanie wyobrazić takie abuzywne techniki z ich strony. A szkoda - milej żyłoby się w kraju, gdzie całkiem poważne instytucje nie szukają każdego sposobu, żeby cię podejść i wyciągnąć pieniądze.

      Usuń
  20. Ma Pan rację - skoro przedstawiciel nie poinformował klienta o tym, ze program jest kilkuletni, a nie roczny - zgodnie z oczekiwaniami klienta, jest to nieczyste zagranie.

    Mówiąc o "świadomości rynku" nie miałam na myśli częstych zmian na portfelu, zwłaszcza w funduszach inwestycyjnych, jak wiemy, się to nie sprawdza. Chodzi mi tu bardziej o to, że jeżeli ktoś się decyduje na oszczędzanie i inwestowanie, chyba powinien nieco zainteresować się tym, co będzie się działo z jego pieniędzmi. Zwłaszcza, że wyżej wymienione TU, z tego co wiem, nie mają w swoich planach oszczędnościowych wpisanego "automatycznego zarządzania" portfelem jeżeli chodzi o składki jednorazowe - wyjątkiem jest Aegon, gdzie w jednym z planów mają powołany Asset Menegment, który może zarządzać portfelem, jednak jest to program długoletni ze składką regularną.


    Niestety jak widać na każdym kroku każdy z nas musi być czujny i tak naprawdę musi wiedzieć czego chce i czego skąd może oczekiwać, zwłaszcza jeżeli chodzi o pieniądze...

    A przedstawiciel też człowiek... może był jakiś błąd na etapie komunikacji i nie zrozumiał, że chodzi o inwestycje jednoroczną (chciałabym w to wierzyć), lub po prostu okazał się zwykłym doradczykiem, wcisnął co chciał wcisnąć i zgarnął prowizję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz - widzimy tą sprawę bardzo podobnie. Też uważam, że własna aktywność, pzrezorność, rozsądek, itp. przy oszczędzaniu i inwestowaniu są kluczowe, a wobec doradców i przedstawicieli warto zastosować zasadę ograniczonego zaufania, bo oni maja trochę inne interesy od naszych tak naprawdę.
      Pozdrawiam serdecznie i proszę wracać!

      Usuń
  21. Dzięki serdeczne, bardzo przydatne są Wasze opinie, bo właśnie dziś był u mnie przedstawiciel Skandii i tak naprawdę nie wiedziałam o co pytać.

    OdpowiedzUsuń
  22. Panie Michale Sadowski. Czy pan jest na prowizji Aegona albo Skandii???
    W całym internecie huczy od informacji od ludzi którzy stracili setki tysięcy złotych.
    Aegon przegrał wiele spraw w sądach. Skoro Pan o tym nie wiem to niech Pan się nie wypowiada.
    Pisze Pan "Na polisach można zarobić." A skąd Pan to wie??? Zarobił Pan??? Ile??? NA ilu polisach??? Przy jakich składkach??? Na jaki okres???

    Ja miałem u nich 4 polisy i przynoszą same straty.
    Opłaty ukryte zżerają znaczną część zysków.
    Dziwię się że Aegon jeszcze żyje.
    Na szczęście sądy rozprawiają się coraz skuteczniej z grabieżcami tego typu.
    Omijać ich z daleka.
    Aegon R.I.P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wygląda moja aktywa polisa inwestycyjna http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2015/02/polisy-inwestycyjne-oplaty-rentownosc.html - w tym tekście znajdzie Pan jej wszystkie parametry oraz moje opinie o tego typu produktach.

      Skąd pomysł, że jestem na prowizji Aegona lub Skandii? Ze strony przedstawicieli tej firmy słyszałem już zarzuty, że jestem ich ostatnim wrogiem i ktoś mi płaci za ich krytykowanie.

      Wydaje mi się, że siedzi Pan rozentuzjazmowany przed komputerem i szuka w internecie jakiegoś forum, żeby się na kimś wyżyć za swoje nietrafione inwestycje. Być może w pierwszej kolejności powinien Pan się zatrzymać i dobrze zastanowić, jak to się stało, że został Pan właścicielem CZTERECH takich polis. Szczerze mnie to fascynuje. Jak ktoś z taką nienawiścią do tej formy oszczędzania oraz ludzi, którzy choćby w jednym zdaniu wspomną, że nie wszystkie jej aspekty są fatalne, posiada lub podpisał CZTERY takie umowy?

      Ja podpisałem jedną i szybko wiedziałem, że popełniłem błąd. Na dodatek użyłem go, nie po to, żeby wylewać gdzie popadnie swoje frustracje na cały świat, tylko, żeby nauczyć się, jak odpowiedzialnie i z korzyścią dla siebie budować oszczędności. Niech Pan przeczyta więcej tekstów w tym serwisie, a nie zapala się na jedno zdanie z wpisu sprzed trzech lat.

      No i czeka na wyznanie, jak taki prawy, uczciwy i mądry człowiek jak Pan podpisał CZTERY niekorzystne dla siebie umowy z firmą Aegon.

      Pozdrawiam, proszę wracać, jak Pan trochę ochłonie!

      Usuń
    2. Artykuł o Pana polisie jest rzeczywiście bardzo rzetelny.
      Tyle, że jest Pan bardzo ostrożny jeśli chodzi o realistyczną ocenę polis z UFK.
      Sam Pan za bardzo nie wie czy to była dobra czy zła inwestycja.
      Niby jest Pan na plusie ale miał Pan dodatkowe bonusy.
      Jest Pan dopiero w 3 roku inwestycji.
      Nic Pan nie napisał o kosztach wyjścia z inwestycji!
      To największy błąd ponieważ cwaniacy z Aegona i innych zabezpieczyli się również przed tym tak, że klient może stracić 100% wartości polisy.
      Na szczęście wiele przegranych spraw sądowych ukróciło ten proceder.
      Z niektórych polis można wyjść bez opłat likwidacyjnych.

      Czy Pan wie że agent który podpisał z Panem umowę dostał za to całość Pana pierwszorocznych składek?

      Ma Pan bardzo małe doświadczenie z tym produktem i najgorsze jeszcze przed Panem. Koszty będą rosły a zyski malały. Coraz częściej będzie Pan dochodził do wniosku że można było o wiele lepiej zainwestować swoje ciężko zarobione pieniądze. W końcu będzie chciał Pan wyjść z tej nietrafionej inwestycji ale wtedy
      czekają na Pana kolejne pułapki - opłaty likwidacyjne zapisane w polisie stricte lub zakamuflowane. Straci Pan minimum całość pierwszorocznych składek plus 500 pln opłaty likwidacyjnej.

      Jeśli chodzi o mnie to tak miałem 4 polisy ale na szczęście na niezbyt duże pieniądze.
      Zrezygnowałem z 2 polis na których straciłem 4 000 pln.
      Gdybym chciał wyjść teraz z 2 pozostałych straciłbym ok. 16 000 pln.
      W sieci można znaleźć wiele wpisów klientów którzy potracili 100% wartości oszczędności idących w dziesiątki tysięcy złotych. Mój przypadek nie jest ani nadzwyczajny ani odosobniony i zapewniam, że nie jestem tym najbardziej sfrustrowanym.

      W sieci aż huczy od negatywnych opinii o Aegonie, Axie itp.
      Pana atykuł to wręcz pieśń pochwalna na tle blogów innych autorów np. pana Macieja Samcika czy Michała Szafrańskiego.
      Proszę wpisać w google "opinie o aegon" i poczytać.

      Dlatego dla dobra społeczeństwa proponuje zdecydowanie wystąpić przeciwko procederowi produktów unit-linked. Niech Pana blog uratuje choć część społeczeństwa przed utratą znacznej części oszczędności.
      Lepiej oszczędzać na koncie oszczędnościowym niż na polisach Aegon, Axa, Skandia itp.

      Usuń
    3. Jeśli Panu tego bardzo potrzeba, dostanie Pan ode mnie potwierdzenie, że jest Pan bardziej doświadczony i więcej Pan wie o polisach inwestycyjnych - w końcu Pan ma cztery takie umowy, a ja tylko jedną. Mam nadzieję, że lepiej się Pan z tym czuje.

      Nie zamierzam ścigać się z innymi autorami na to, kto ostrzej będzie pisał o ubezpieczycielach życiowych. Proszę przeczytać inne wpisy, jakie napisałem o tych produktach przez kilka lat, np http://www.mojaprzyszlaemerytura.pl/2014/03/ryzyko-skandia-axa-aegon-generali-nordea.html. Nie w każdym tekście pisałem o wszystkim. Przeczytał Pan półtora albo dwa artykuły i już Pan mnie ostro ocenia.

      Wciąż nie opisał Pan, w jaki sposób stał się Pan właścicielem CZTERECH umów o ubezpieczenie unit-linked, nie wiedząc jednocześnie, jakie są ich zasady.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  23. Pierwszą polisę w ubezpieczalni X uzyskałem podobnie jak Pan przy okazji kredytu hipotecznego. Dzięki temu miałem obniżoną marżę kredytu.
    Druga polisa dzięki super agentowi który obiecywał góry zysków w towarzystwie Y.
    Trzecia polisa znowu w ubezpieczalni X miała przynosić większe zyski niż poprzednia.
    Czwarta polisa znowu w X bo niby to nowa lepsza oferta z mniejszymi kosztami.
    Następnie agent namówił mnie na obniżenie składki w polisie w Y do minimum a uzyskanymi środkami zasilać nową piątą super polisę w X, która miała być lepsza niż ta w Y.

    Moja wina w tym wszystkim, że się tematem za bardzo nie interesowałem, nie znałem się na tym i głupio zaufałem agentowi.

    Nie było by tak źle gdybym całość środków inwestował w jedną może dwie polisy.
    Dopiero jakiś czas temu dowiedziałem się, że agent ma prowizję w wysokości rocznych składek za każdą polisę. Dlatego im więcej polis tym dla niego lepiej a dla klienta oczywiście gorzej. Zastanawiam się nawet czy nie wytoczyć temu agentowi sprawy o świadome działanie na moją szkodę.

    Ostatnio po przegranych sprawach sądowych ubezpieczalnie odstąpiły od pobierania opłat likwidacyjnych od starszych polis. Z dwóch wyszedłem bez opłat likwidacyjnych.
    W sumie największą stratę 4000 pln miałem właśnie na tej pierwszej polisie z kredytem.
    Druga była mniej więcej na zero.
    Mam szansę wyjść bez opłat likwidacyjnych z trzeciej polisy na której mam zysk aktualnie ok 4000 pln przy wniesionych opłatach ok. 70 000 pln i pozostało mi 2 lata.

    Niestety pozostaną mi jeszcze 2 nowsze polisy, które opłaty likwidacyjne mają lepiej zakamuflowane. Po prostu ubezpieczalnie wycwaniły się po przegranych sprawach i lepiej potrafią ukryć koszty.

    Niby te 2 polisy są najlepsze na rynku i jak na razie nie przynoszą strat. Jednak będę z nimi związany jeszcze ponad 10 lat a łączna składka wynosi ponad 1000 pln.

    Biorąc pod uwagę marne świadczenia wynikające z polis i ogromne opłaty pobierane przez ubezpieczalnie to te produkty ani nie są dobrymi polisami na życie ani dobrymi formami inwestowania.

    A jeszcze biorąc pod uwagę różne możliwości inwestowania na rynku to stwierdzam, że polisy z UFK to najgorszy możliwy produkt na rynku.

    Być może pisał Pan w podobnym tonie w innych artykułach ale trudno wymagać od czytelników aby przeglądali historię Pana blogu od początku do końca.
    Dlatego jeśli ktoś zobaczy u Pana wpis "na tym można zarobić" to jeszcze gotów będzie zainwestować w to badziewie.
    Dlatego na każdym kroku należy ostrzegać społeczeństwo przed tym bandytyzmem w białych rękawiczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam kontroli nad tym, co przeczyta i jak zrozumie moje teksty czytelnik. Pan przeczytał jeden tekst i ostarżył mnie o to, że biorę łapówki od ubezpieczycieli.

      Proszę również zrozumieć pewną dynamikę - ten tekst powstał trzy lata temu, kiedy sam miałem niewielką wiedzę, a obecna krytyka polis inwestycyjnych, również przez Pana ulubionych autorów, nie była tak frontalna.

      Przecież kilka lat temu sam Pan dobrowolnie podpisywał te umowy, być może niektóre z nich właśnie trzy lata temu. Z dzisiejszej perspektywy ma Pan ostre przekonanie, że to jest "najgorsza forma inwestowania", ale wtedy MUSIAŁ Pan wierzyć, że tak się da zarabiać. Inaczej nie podpisałby Pan umowy. To, że podpisał Pan cztery (czy tam więcej) umów oznacza, że kilka lat temu miał Pan bardzo dobrą opinię o tych produktach. Inaczej nie podpisałby Pan tylu umów.

      Do czego zmierzam? Pan mógł dramatycznie zmienić zdanie i dzisiaj wszem i wobec pisać, że polis należy unikać. Ale mi nie daje Pan prawa do tego, że w 2012 napisałem to, co napisałem powyżej. Nie usunę tego, poniważ ta strona internetowa dokumentuje, jak zmieniało się moje podejście do tych produktów. Nie wstydzę się tego. Czterech umów nie podpisałem. Nie sprzedawałem tego. Od początku byłem krytyczny. A Pan znalazł jedno zdanie, które nie zgadza się z Pana obecną wizją świata i mnie Pan obrzygał na samym starcie.

      Jeśli ktoś czyta moje teksty ze zrozumieniem, wiem, że praktycznie od początku odradzałem polisy inwestycyjne.

      Pozdrawiam, proszę wracać.

      Usuń
  24. Ok. Przepraszam jeśli uraziłem.
    Ale gdy sobie pomyślę, że ktoś mógłby w to zainwestować i to jeszcze z myślą o przyszłej emeryturze to ciarki przechodzą.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy. Chciałbym jeszcze Pana zachęcić do krytycznego przyglądania się własnym nawykom i zachowaniom dotyczącym oszczędzania czy inwestowania. Nie wszystko to spisek, złodziejstwo i bandytyzm. Za wiele błędów odpowiadają nasze emocje, uprzedzenia, niekompletna wiedza, błędy w myśleniu i działaniu. Im szybciej załatamy tego typu dziury, tym mniejsza szansa, że znowu ktoś Panu wciśnie jakieś gów***ne rozwiązanie finansowe. A do takich należą nie tylko polisy inwestycyjne - proszę mi wierzyć.

      Pozdrawiam, proszę wracać!

      Usuń
  25. mam pytanie do zorientowanych: jakie zabezpieczenia ma np. Skandia, czy może np. za 8 lat, kiedy zacznie się okres spłat większości polis 15 letnich ogłosić bankructwo, zostawić oszczędzających na lodzie i zafundować zasłużonym doradcom urlop na Kajmanach ?
    Dzięki z inf.

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?