piątek, 28 grudnia 2012

Oszczędzanie i inwestowanie w mBanku – możliwości i opinie

Będę szczery – mimo że jakiś czas temu przeniosłem większość swoich finansów z mBanku, bo potrzebowałem lepszego konta firmowego, mam do tego banku pewien sentyment. Wciąż mam w nim rachunek osobisty, rachunek maklerski oraz platformę do zakupu funduszy inwestycyjnych, z których aktywnie korzystam.

Mój sentyment bierze się stąd, że to mBank jako pierwszy wprowadził na polski rynek wysoko oprocentowany rachunek oszczędnościowy (tzw. eMAX Plus), na którym opłacało się odkładać nadwyżki kapitału. To właśnie na tym koncie, w czasach jego świetności, nauczyłem się oszczędzać pieniądze. Niestety te czasy już minęły, a palmę pierwszeństwa przejęła konkurencja (np. BGŻ Optima).

Co nie znaczy, że oszczędzanie i inwestowanie w mBanku się skończyło. Wręcz przeciwnie – ten internetowy bank ma wciąż jedną z najbogatszych i najciekawszych ofert dla klientów indywidualnych, jeśli chodzi o oszczędzanie i inwestowanie. Warto się jej przyjrzeć.

Dla ułatwienia – pierwsza część artykułu (o oszczędzaniu) będzie dość mocno krytyczna, za to w drugiej (o inwestowaniu) dominują pozytywne opinie.

Oszczędzanie w mBanku

oszczędzanie i inwestowanie w mBanku - opinie, możliwości
Krytyczne opinie klientów o ofercie oszczędnościowej mBanku są niestety w dużej mierze uzasadnione. Z lidera w oprocentowaniu depozytów na rachunkach oszczędnościowych oraz lokatach bank stał się zaledwie średniakiem. Bliżej mu do takich banków jak BZWBK czy PKO BP, które z uwagi na swoją wielkość oraz koszty działalności nie rozpieszczają swoich klientów wysokimi odsetkami za depozyty, niż do BGŻ Optima, grupy Getin, czy banku Santander Consumer.

Jeśli mBank oferuje coś odstającego od tego nowego standardu, są to raczej oferty promocyjne lub wiązane, a nie czyste lokaty czy konta oszczędnościowe.

Oszczędzanie na mSaver

Oceniając po zaangażowaniu banku w promocję, sztandarowym produktem do oszczędzania w mBanku jest w tej chwili raczej program mSaver, a nie konto eMAX Plus czy zwykłe lokaty.

Na czym polega mSaver? To program komputerowy dodany do naszego konta osobistego, który automatycznie oszczędza za nas za każdym razem, gdy wydajemy pieniądze za pomocą karty, wypłaty z bankomatu czy przelewu internetowego. Sami określamy, ile i w jaki sposób (są trzy możliwości) chcemy tak oszczędzać. Od tego momentu dzieje się to bez naszej ingerencji, trochę przy okazji (wydawania).

Dla klientów aktywujących program mSaver lub zakładających nowe konto osobiste z nim, mBank proponuje kilka miesięcy promocyjnego oprocentowania, którym przebija konkurencję. Warto jednak pamiętać, że promocja się kiedyś skończy, a oszczędności w systemie mSaver zależą od tego, ile wydamy.

Osobiście nie jestem fanem sztywnego wiązania oszczędności z wydatkami, ale to tylko moja opinia. Tutaj szczegółowa recenzja programu mSaver.

Oszczędzanie na mSaver plus

Równolegle do programu mSaver mBank odpalił możliwość skorzystania z programu mSaver plus. Można z nich korzystać jednocześnie lub z każdego z osobna. Co to jest mSaver plus i jakie są o nim opinie? Czy warto tak oszczędzać?

mSaver plus to ubezpieczenie na życie i dożycie z funduszem kapitałowym. Jest to kategoria produktów znana jako polisy inwestycyjne. W trochę innej formie oferują je np. Skandia, Aegon, Generali i inne towarzystwa ubezpieczeń na życie. Charakteryzują się wysokimi kosztami oraz brakiem gwarancji kapitału oraz zysku.

W skrócie działają tak: klient regularnie (np. co miesiąc) przelewa na swój rachunek składkę, która trafia do wybranych funduszy inwestycyjnych. Całość jest ubrana w ubezpieczenie na życie i dożycie, dzięki czemu podatek od zysków kapitałowych zapłacimy na koniec inwestycji (mSaver plus trwa 5 lat). Oczywiście jeśli osiągniemy jakiekolwiek zyski, bo – jak wiadomo – fundusze inwestycyjne ich nie gwarantują, a na dodatek nasza polisa będzie generować ponadprzeciętne koszty (za zarządzanie i administracyjne).

Nie jestem zażartym przeciwnikiem polis inwestycyjnych, ale powinniśmy je zakładać tylko wtedy, gdy rozumiemy tego konsekwencje oraz znamy prostsze i tańsze alternatywy. Warunki mSaver plus to lektura obowiązkowa, zanim podejmiemy decyzję.


Oszczędzanie na rachunkach oszczędnościowych i lokatach

mBank oferuje dwa czyste rachunki oszczędnościowe – eMAX oraz eMAX Plus. Obu brakuje sporo do najlepszych kont oszczędnościowych na rynku (np. BGŻ Optima), jeśli chodzi o oprocentowanie. Chyba bezpowrotnie minęły czasy, kiedy mBank rozpieszczał swoich klientów na depozytach.

Co ciekawe, eMAX to chyba jedyny rachunek oszczędnościowy (albo jeden z niewielu), do którego wydawana jest karta płatnicza. Za łatwy dostęp do pieniędzy zapłacimy jednak niskim oprocentowaniem (w tej chwili 1% w skali roku).

eMAX plus był kiedyś hitem mBanku. Dzisiaj uzyskamy na nim od 3,5 do 5% w zależności od ilości zgromadzonych oszczędności. Im więcej, tym lepsze oprocentowanie. Nawet najwyższa stawka (5%) dla depozytów powyżej 200 tysięcy złotych nie może jednak imponować. Więcej daje choćby BGŻ Optima, ING i kilka innych banków. Na dodatek na eMAX plus (podobnie jak na mSaver) tylko pierwszy przelew wychodzący w miesiącu jest za darmo.

W lokatach mBanku poza krótkimi okresami promocyjnymi też raczej posucha. Żeby przyciągnąć klientów, bank konstruuje skomplikowane potworki – na przykład lokata na rok, ale progresywnie oprocentowana (3% w pierwszym miesiącu, 3,2% w drugim, itp.). Tak czy inaczej możemy być pewni, że w ostatecznym rozrachunku nic wyjątkowego dla nas z tego sposobu naliczania odsetek nie wyniknie.

W mBanku można również założyć lokatę w formie indywidualnego konta emerytalnego w tzw. trzecim filarze. Oprocentowanie jest zmienne i warto je porównać z ofertą konkurencji, zanim przystąpimy do tej formy oszczędzania.

Podsumowując oszczędzanie w mBanku – bogaty wybór, ale osobiście przy dzisiejszych warunkach nie wybrałbym z tej oferty absolutnie niczego dla siebie. Trochę lepiej jest na szczęście po stronie inwestycji.

Inwestowanie w mBanku


oszczędzanie i inwestowanie w mBanku - opinie, czy warto
Oszczędzanie i inwestowanie w mBanku - widok od środka


Co my tu mamy? Lokaty strukturyzowane, ubezpieczenia z funduszem kapitałowym (mPortfel), fundusze inwestycyjne (Supermarket Funduszy Inwestycyjnych) oraz rachunek maklerski do inwestycji giełdowych (eMakler).

Nie jestem wielkim miłośnikiem lokat strukturyzowanych i nigdy żadnej w mBanku nie miałem. Miałem jedną w Kredyt Banku i to mi wystarczyło, żeby więcej nie próbować. Poza tym wiem, jak stworzyć własne inwestycje tego typu.

Nic nowego nie powiem też o polisach inwestycyjnych w mBanku. Ogólnie rzecz biorąc, ta forma inwestowania jest bardzo droga i przez to jeszcze bardziej ryzykowna niż np. samodzielne regularne inwestowanie w fundusze. Zachęcam to zapoznania się z tabelą opłat za regularne oszczędzanie w mBanku w tej formie. Polecam też kilkanaście artykułów, które napisałem w obrębie tej tematyki – mogą pomóc podjąć bardziej świadomą decyzję, czy warto założyć mPortfel w mBanku.

Inwestowanie w fundusze w mBanku

Nareszcie mogę z pełnym przekonaniem za coś pochwalić mBank. W mojej opinii Supermarket Funduszy Inwestycyjnych to najlepszy sposóbna inwestowanie w fundusze inwestycyjne. Zresztą nie tylko ja tak uważam.

Usługa jest w pełni zintegrowana z kontem osobistym i prosta w obsłudze, a wybór funduszy olbrzymi. Kilkanaście towarzystw, dobrze ponad sto funduszy, w tym jeden fundusz indeksowy (mWIG40 Ipopema), w którym osobiście pokładam największe nadzieje w długim okresie.

Dla optymalizacji podatkowej oferta jest pogrupowana w fundusze parasolowe, dzięki czemu podatek od zysków kapitałowych płacimy dopiero po zakończeniu całej inwestycji, a nie przy konwersjach (np. z funduszu akcyjnego na obligacji).

No i najważniejsze – opłaty za kupienie i sprzedaż. A raczej ich brak w przypadku zdecydowanej większości towarzystw na platformie Supermarket Funduszy Inwestycyjnych. Dzięki temu spadają koszty inwestycji, co ma kapitalne znaczenie dla wartości naszego portfela, szczególnie w dłuższym terminie.



Inwestowanie na giełdzie przez mBank

Jeśli posiadamy konto osobiste w mBanku, możemy je zintegrować z rachunkiem inwestycyjnym eMakler, który służy do bezpośrednich inwestycji na giełdzie. W ten sposób kupimy na przykład akcje interesujących nas spółek, obligacje korporacyjne czy fundusze ETF.

Aktywacja oraz prowadzenie rachunku eMakler jest darmowa, podobnie jak dostęp do bieżących notowań giełdowych z jedną ofertą. Te narzędzia w zupełności wystarczą inwestorowi z długoterminowym horyzontem.

Prowizja maklerska za transakcje na akcjach, certyfikatach inwestycyjnych oraz funduszach ETF wynosi 0,39% wartości zlecenia (nie mniej niż 3 złote), za transakcje na obligacjach zapłacimy 0,19% wartości zlecenia (nie mniej niż 3 złote). Tutaj więcej oopłatach i prowizjach.

Rachunek maklerski mBanku nie jest pod tym względem ani najlepszy, ani najgorszy (tutaj znajdziesz szczegóły oferty dwóch innych biur). Dzięki integracji z resztą naszych finansów w mBanku (np. kontem bieżącym i funduszami inwestycyjnymi) jest jednak wyjątkowo wygodny i praktyczny. Obok przyzwyczajenia i zadowolenia z ich usług, są to dwa najważniejsze powody, dla których inwestuję na giełdzie przez rachunek eMakler w mBanku.

Tutaj znajdziesz szczegóły oferty mBanku oraz założysz rachunek inwestycyjny. Tutaj założysz darmowy rachunek osobisty, od którego i tak wszystko się w tym banku zaczyna i wokół którego wszystko się obraca.

Przeczytaj też moje opinie o BGŻ Optima oraz IdeaBank.

3 komentarze:

  1. Jeżeli chodzi o mbank to ma jeszcze jedną ważną zaletę ubezpieczenie OC i AC samochodu jest jedno z najtańszych na rynku i bez wychodzenia z domu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiekie dzięki za przypomnienie. Osobiście nigdy nie korzystałem, bo do tej pory udawało mi się nie mieć samochodu (w dużym mieście to całkiem praktyczne). Rodzi mi się jednak potomek wkrótce i to zmienia trochę obraz rzeczy - na pewno mBank to będzie pierwsze miejsce, w którym będę szukać ubezpieczenia. Jak będę wiedział już wystarczająco dużo, żeby to opisać, na pewno znajdzie się w kolejnym wpisie.

      Usuń
  2. mbank się skiepścił

    OdpowiedzUsuń

A co Ty sądzisz?