poniedziałek, 10 grudnia 2012

Gdzie kupić fundusze inwestycyjne – wyniki sondy

Kilka miesięcy temu napisałem artykuł o tym, jak najlepiej kupić fundusze inwestycyjne, który kończył się sondą. Pytałem w niej, która z kilku dostępnych dla klientów indywidualnych metod jest najkorzystniejsza. Do wyboru było pięć możliwości: polisy inwestycyjne, programy systematycznego oszczędzania, IKE, bezpośrednio w towarzystwach funduszy inwestycyjnych oraz przez platformy typu Supermarket Funduszy Inwestycyjnych mBanku. Na dokładkę dodałem puste miejsce na wolne głosy.

Do dzisiaj w sondzie wzięło udział 36 osób, a jej wyniki są super ciekawe. Wyłania się z nich nie tylko odpowiedź na pytanie, gdzie kupić fundusze inwestycyjne najkorzystniej, ale też kilka dodatkowych obserwacji na temat inwestowania w fundusze.

Zapraszam na wyniki sondy o tym, gdzie kupić fundusze inwestycyjne.

Wolne głosy

Gdzie kupić fundusze inwestycyjne najtaniej?Zanim wyniki sondy, kilka słów na temat komentarzy, które pojawiały się w pustym miejscu przeznaczonym na wolne głosy. Pięć osób wybrało tą możliwość, z czego trzy nie raczyły dodać żadnego komentarza. Mają inny pomysł na fundusze inwestycyjne, ale nie chcą się nim podzielić.

Dwie pozostałe osoby były za to wyjątkowo zgodne w swoich komentarzach. W sumie nie jestem nimi zdziwiony, bo słyszałem je wielokrotnie na żywo od znajomych i innych rozmówców. O jaki komentarz chodzi? O „a po co w ogóle kupować fundusze inwestycyjne”?

To prawda, że fundusze nie są propozycją dla każdego, chociaż niechęć do nich może pochodzić z różnych źródeł. Oto kilka z nich:

- niechęć do inwestowania pieniędzy obarczonego ryzykiem,
- złe doświadczenia z funduszami z przeszłości,
- wybór inwestycji w bardziej bezpośredniej formie (np. w akcje czy fundusze ETF)

Innymi słowy, dla części oszczędzających fundusze inwestycyjne to już terytorium niebezpieczne, niegwarantowane, wobec którego są nieufni. Wolą lokaty bankowe i inne bezpieczne sposoby inwestowanie pieniędzy. Dla innych wręcz przeciwnie – fundusze są zbyt ociężałe oraz zachowawcze. Mają już wystarczająco dużo doświadczenia, żeby samodzielnie dobierać sobie spółki na giełdzie i wykonywać wszystkie operacje (co zresztą nie jest specjalnie trudne).

Fundusze inwestycyjne są dla tych pośrodku. Gotowych na podjęcie kontrolowanego ryzyka dla (części) swoich oszczędności w nadziei na wyższy długoterminowy zwrot niż przy lokatach czy rachunkach oszczędnościowych. Ale jeszcze niegotowych lub niezainteresowanych bezpośrednimi inwestycjami na giełdzie.

Fundusz to dla nich dobra propozycja. Jest to przecież mechanizm wspólnego inwestowania pod kuratelą profesjonalnych zarządzających, którzy rozkładają ryzyko i dobierają koszyk aktywów, żebyśmy my nie musieli się tym zajmować.

Co oczywiście nie znaczy, że powinniśmy bezkrytycznie oddać im nasze oszczędności. Do nas należą takie kluczowe decyzje jak: kiedy kupić i kiedy sprzedać fundusze, jaki typ funduszu wybrać, które towarzystwo ma najlepsze warunki oraz wyniki, którą z dostępnych metod inwestowania wybrać. Na moje oko to i tak całkiem sporo poważnych wyborów dla początkującego inwestora.

Kto wygrał sondę – gdzie kupić fundusze inwestycyjne?

Przytłaczającą większością głosów za najlepszy sposób nabywania jednostek funduszy inwestycyjnych zostały uznane platformy inwestycyjne, np. w mBanku czy BGŻ Optima. Oddała na nie głos ponad połowa głosujących (19 spośród 36).

Nawet biorąc pod uwagę, że mój artykuł wskazywał właśnie tę metodę jako najlepszą i pewnie niektórych przekonał, jest to dość zdecydowana przewaga. Ale zasłużona. Co przemawia na korzyść tego rozwiązania? Na pewno niskie koszty – i w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych, i w BGŻ Optima za zakup i sprzedaż wielu funduszy nie zapłacimy opłat manipulacyjnych. Po drugie takie platformy dają dostęp do kilku czy nawet kilkunastu różnych towarzystw w jednym miejscu (w tym parasolowych). Po trzecie – są sprawnie zintegrowane z kontami w mBanku, multiBanku czy BGŻ Optima. To wygoda. Na dokładkę otrzymamy podstawowe i bardziej zaawansowane narzędzia analizowania naszej inwestycji oraz wyników funduszy (część dostępna dla wszystkich na stronach banku).

Czy są tu jakieś wady? Jasne – choćby to, że duży wybór funduszy nie zawsze jest dla inwestora pożądany. Jeśli nie znamy się na inwestowaniu, może nas przytłoczyć i zdezorientować. Częste zmiany portfela nie są zbyt korzystne z punktu widzenia podatków, chyba że korzystamy z tzw. funduszu parasolowego.

A jeśli chodzi o zagraniczne fundusze inwestycyjne, które również są na platformie mBanku, pewną komplikacją jest to, że to na nas będzie spoczywać obowiązek rozliczenia podatków z zysków. Polskie fundusze robią to za nas, a my dostajemy zyski netto (jeśli są zyski).

Żeby móc inwestować w fundusze w mBanku czy BGŻ Optima, konieczne jest założenie w nich rachunków. Tutaj możesz to zrobić dla Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych, tutaj dla Optimy (trochę przydługawy wniosek, ale warto). Na szczęście oba konta są darmowe.

Drugie miejsce – niespodzianka

Cztery głosy wystarczyły polisom inwestycyjnym, żeby zająć drugie miejsce w tym rankingu. Próbka jest bardzo mała (36 osób), więc zbyt daleko idących wniosków nie można wyciągać, ale wielu może dziwić, że ktokolwiek wskazał ubezpieczenie z funduszem kapitałowym jako dobry pomysł na inwestycję w fundusze.

Nie należę do bezkompromisowych krytyków polis inwestycyjnych, posiadam nawet jedną w pełni świadomie od ok. roku. Dostrzegam też kilka niezaprzeczalnych zalet tego rozwiązania dla pewnej grupy klientów, ale z drugiej strony wiem, że nie jest to najkorzystniejszy sposób na fundusze. Na nie przemawiają koszty, kary za likwidację oraz długie i nieelastyczne umowy.

Ex aequo – IKE i bezpośrednio w towarzystwach

Po trzy głosy zyskały inwestowanie w fundusze w formie IKE oraz kupowanie jednostek przez internet bezpośrednio w towarzystwie. Oba zasługują moim zdaniem na miejsce w czołówce, powyżej polis, niewiele poniżej platform inwestycyjnych.

IKE otwiera przed nami możliwość zarabiania na naszej inwestycji bez uiszczania podatku Belki (jeśli spełnimy warunki). W długim terminie, przy trafnych inwestycjach, może to mieć gigantyczne znaczenie dla wysokości zysków. Problem polega na tym, że wybierając IKE w funduszach inwestycyjnych, zamykamy sobie drogę do IKE w innych formach. Można mieć tylko jedno.

Co do zakupu online bezpośrednio w towarzystwach – wiele z nich ma bogatą, przekrojową ofertę funduszy (od akcyjnych poprzez pieniężne po cuda nie widy), a dzięki nabyciu jednostek przez sieć, wiele towarzystw zwalnia nas z opłat manipulacyjnych. Zostają tylko praktycznie niezbywalne opłaty za zarządzanie (zawsze wkalkulowane w ceny jednostek).

Na ostatnim miejscu z dwoma głosami znalazły się programy systematycznego oszczędzania nie w formie ubezpieczenia. Organizują je towarzystwa (np. Legg, Investors czy Arka), często we współpracy z bankami. Są zazwyczaj mniej rygorystyczne i tańsze niż polisy, a w podobny sposób organizują nasze długoterminowe oszczędności w ramach funduszy.

Gdzie kupić fundusze inwestycyjne?

Jak zawsze w finansach, wybór należy do nas. Zależy między innymi od naszych potrzeb, oczekiwań i wiedzy. Warto wybrać świadomie, bez pośpiechu, rozumiejąc konsekwencje. Mam nadzieję, że ten sondaż oraz artykuł choć trochę pomogły rozjaśnić sytuację. Jeśli chcesz rzucić okiem na wyniki, przejrzyj ten dokument (czytelnicy wciąż mogą głosować).


Zapisz się na darmowy, e-mailowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura – tutaj przeczytasz, dlaczego warto i jak to zrobić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A co Ty sądzisz?