sobota, 8 grudnia 2012

Dlaczego czas to tak ważny czynnik przy oszczędzaniu?

W poprzednim artykule z tej serii przyglądaliśmy się roli czasu w inwestycjach. Okazuje się, że wielu inwestorów zbyt mocno skupia się na tym, w co zainwestować pieniądze, a zbyt mało na tym, kiedy to zrobić oraz na jak długo.

Tymczasem historia pokazuje, że nie ma jednej idealnej inwestycji – każda ma swój czas i sztuką jest zainwestowanie pieniędzy tam, gdzie w tej chwili jest lub wkrótce będzie wzrost. Druga sprawa to okres trwania inwestycji – szczególnie przy inwestowaniu w akcje czy fundusze akcyjne kluczem do sukcesu dla mniej aktywnych, mniej doświadczonych inwestorów jest wieloletni horyzont.

Czas trochę inaczej obchodzi się z oszczędnościami niż inwestycjami, ale jest co najmniej równie ważnym czynnikiem. Co powinniśmy wiedzieć?

1. Systematyczność + procent składany

Znaczenie czasu przy inwestowaniu
O ile dla inwestorów bardzo ważne są moment wejścia oraz moment wyjścia z inwestycji (a także długość czasu między tymi punktami), dla oszczędności najważniejsza jest regularność. Niekoniecznie musimy odkładać miesięcznie, ale warto mieć własny system, który wymusza na nas systematyczne budowanie kapitału. W jakichś odstępach czasu nasze bezpieczne oszczędności powinny się powiększać.

Zresztą jeśli ulokujemy je na lokatach czy rachunkach oszczędnościowych, których oprocentowanie przebija inflację, nasze pieniądze będą się powoli powiększać dzięki odsetkom. Zadziała tzw. procent składany – do naszych oszczędności zostaną dopisane (np. po miesiącu) odsetki, które w następnym okresie również będą oprocentowane, itd.

A jeśli połączymy systematyczne dopłacanie kapitału z reinwestowaniem odsetek, dostaniemy prawdziwy bolid do oszczędzania. Kapitał będzie coraz wyższy, więc odsetki będą coraz wyższe, więc kapitał będzie coraz wyższy, więc odsetki będą coraz wyższe, więc kapitał... I tak w nieskończoność.

Na wykresie wyraźnie widać, jak w pewnym momencie wartość inwestycji (kapitał + odsetki) odrywa się od wartości samego kapitału (czyli tego, co wpłaciliśmy). Wykres pokazuje systematyczne oszczędzanie (dopłacanie) 200 złotych miesięcznie na lokacie 6,6% przez 20 lat.

Systematyczne oszczędzanie - procent składany
wszystkie symulacja wykonane na http://www.czytosieoplaca.pl
Z systematycznością jest pewien problem – jest nudna. Chcielibyśmy mieć 100 tysięcy złotych dzisiaj, a nie za 20 lat. Na dodatek w pierwszej fazie nie widać zbyt wyraźnie wpływu procentu składanego – odsetki są niewielkie, nie zmieniają zbyt wiele w naszej sytuacji.

Na wykresie powyżej dopiero po ok. 10 latach widać, jak wartość inwestycji zaczyna na dobre odrywać się od kapitału. Przy bezpiecznym oszczędzaniu na gwarantowany procent (lokaty, obligacje) będziemy musieli tyle czekać, aż wartość naszego wysiłku polegającego na systematycznym oszczędzaniu będzie widoczna praktycznie gołym okiem w ilości wypracowanych przez kapitał odsetek.

Co oczywiste, dużo wyraźniej (i szybciej) odczujemy subiektywnie odsetki z dużego kapitału, dlatego – jeśli mamy do tego warunki – warto go bezkompromisowo budować tak szybko, jak to możliwe. I pozwolić procentowi składanemu działać.

2. Koszt zwlekania

No właśnie – oszczędzanie (ale inwestowanie również) można odwlekać w nieskończoność. Oszczędności nie są naszą pierwszą potrzebą. Wiele okoliczności może nas też skłaniać do myślenia, że nie są specjalnie ważne. Dlatego je odkładamy na później. Mogą poczekać.

Tyle że takie zwlekanie ma swoją cenę. Przynajmniej tak twierdzą niektórzy.

Polega ona na tym, że jeśli przez np. 10 lat nic nie oszczędzam, mimo że mógłbym, jestem do tyłu kapitał oraz odsetki, które uzbierałbym w tym czasie. Ktoś o podobnych do mnie cechach (wiek, wykształcenie, zarobki), kto oszczędzał przez te 10 lat, dysponuje w tej chwili pokaźnymi oszczędnościami. Wydając pieniądze, ostatecznie się ich pozbyłem, a ktoś inny zachował je przy sobie na dłużej.

Koszt zwlekania to oczywiście tylko teoretyczne pojęcie. To w pewnym sense koszt utraconych możliwości. Ale można powiedzieć, że ci, którzy tylko oszczędzają, płacą w inny sposób – np. brakiem przyjemności związanej z wydawaniem czy brakiem doświadczeń, które można kupić sobie za pieniądze, choćby podróży.

Tak czy inaczej, jeśli nie oszczędzamy (a możemy), upływający czas działa na niekorzyść naszych finansów. Nie budujemy kapitału, nie zarabiamy na odsetkach i nie korzystamy z innych zalet posiadania oszczędności (bezpieczeństwa, niezależności, możliwości inwestowania, itp.)

3. Inflacja

Oszczędzanie (i inwestowanie) ma sens tylko wtedy, jeśli nasze oszczędności (i inwestycje) systematycznie uciekają inflacji. Inflacja to statystyczny wzrost cen towarów i usług w czasie. Co tydzień, co miesiąc, co rok ten sam kapitał jest wart mniej. Banknot 100 złotowy ma ten sam nominał, ale możemy za niego kupić mniej niż rok czy temu.

Inflacja to nasz cichy przeciwnik. Wielu macha na nią ręką, bo przecież i tak dotyczy wszystkich i wszędzie. Inni nie do końca zdają sobie sprawę, jakie spustoszenie sieje w naszych finansach, szczególnie w dłuższym okresie.

Zakładając, że inflacja będzie wynosić co roku 3% przez najbliższe 10 lat, obecne 1000 zł (tysiąc złotych) będzie warte 744 zł (siedemset czterdzieści cztery złote) w 2022r. Innymi słowy, nic nie robiąc ze swoimi pieniędzmi (ale też nie zarabiając z roku na rok lepiej) zubożejemy o jedną czwartą.

Wpływ inflacji na pieniądze oszczędności

Dlatego lepiej nie ignorować inflacji. Co możemy zrobić, żeby z nią walczyć?

- trzymać oszczędności na lokatach bankowych, rachunkach oszczędnościowych oraz obligacjach skarbowych oprocentowanych powyżej inflacji,
- inwestować w aktywa, których ceny mogą wzrastać,
- działać na rzecz zarabiania więcej,
- negocjować ceny tam, gdzie to możliwe.

Tutaj przeczytasz pierwszy artykuł z cyklu o wpływie czasu na inwestycje i oszczędności.

Żeby zacząć oszczędzać, przeczytaj o różnych sposobach oszczędzania i inwestowania pieniędzy. Przejrzyj też przydatne narzędzia finansowe i koniecznie zapisz się na darmowy tygodnik Moja Przyszła Emerytura. Tutaj więcej szczegółów, jak to zrobić i dlaczego warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A co Ty sądzisz?